Discussion:
Topologia - tw. Cantora
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Krzysztof Dulęba
2003-12-11 13:50:56 UTC
Permalink
Jest twierdzenie, które mówi, że w przestrzeni zupełnej ciąg zstępujący
zbiorów domkniętych o średnicach zbieżnych do zera ma niepuste (więc
jednopunktowe) przecięcie.

Zapytałem się na wykładzie, czy założenie o zbieżności ciągu średnic do zera
jest istotne. Usłyszałem "tak, Sierpiński opublikował kontrprzykład w jakimś
matematycznym czasopiśmie w Indiach, kto to wymyśli dostanie 10 punktów".
Wtedy podałem przykład ciągu zbiorów <n, +oo) na prostej, na prowadzący
powiedział "to nie o to chodziło, zadanie odwołuję, nie pamiętam dokładnie
co znalazł Sierpiński".

Moje pytanie brzmi: co udowodnił Sierpiński?

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Szymon
2003-12-15 19:55:04 UTC
Permalink
Sierpiński kiedyś pokazał, że definicja równoważność ciągłości w sensie
Cauchy'ego i Hainego jest równoważna przeliczalnej wersji pewnika wyboru. Być
może chodziło o rzecz podobną: czy przeliczalna wersja pewnika wyboru jest
potrzebna do udowodnienia tw. Cantora.




Przeliczalna wersja penika wyboru: Dla przeliczalnej liczby zbiorów niepustych
i
rozłącznych istnieje ich selektor (czyli zbiór który ma dokładnie jeden punkt

wspólny z każdym ze zbiorów).

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
Krzysztof Dulęba
2003-12-15 21:18:14 UTC
Permalink
Użytkownik "Szymon" <***@o2.pl> napisał w wiadomości
news:***@polnews.pl...
> Sierpiński kiedyś pokazał, że definicja równoważność ciągłości w sensie
> Cauchy'ego i Hainego jest równoważna przeliczalnej wersji pewnika wyboru.

To ciekawe, ale obawiam się, że trop jest błędny (ale ten wniosek opieram
tylko na mojej omylnej intuicji). A może widzisz, jak z tego można
skorzystać?

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-16 06:59:42 UTC
Permalink
Krzysztof Dulęba wrote:
> Użytkownik "Szymon" <***@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:***@polnews.pl...
>> Sierpiński kiedyś pokazał, że definicja równoważność ciągłości w
>> sensie Cauchy'ego i Hainego jest równoważna przeliczalnej wersji
>> pewnika wyboru.
>
> To ciekawe, ale obawiam się, że trop jest błędny (ale ten wniosek
> opieram tylko na mojej omylnej intuicji). A może widzisz, jak z tego
> można skorzystać?

Szymon napisał:
"Być
może chodziło o rzecz podobną: czy przeliczalna wersja pewnika wyboru
jest
potrzebna do udowodnienia tw. Cantora."

W standardowym dowodzie tw. Cantora korzysta się przecież dość wyraźnie
z przeliczalnego aksjomatu wyboru.

Swoją drogą ciekawe jak jest z tw. Baire'a, tam na pierwszy rzut oka ten
problem znika.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Duleba
2003-12-17 09:28:24 UTC
Permalink
On Tue, 16 Dec 2003, Marcin Kysiak wrote:

>>> Sierpiński kiedyś pokazał, że definicja równoważność ciągłości w
>>> sensie Cauchy'ego i Hainego jest równoważna przeliczalnej wersji
>>> pewnika wyboru.
>>
>> To ciekawe, ale obawiam się, że trop jest błędny (ale ten wniosek
>> opieram tylko na mojej omylnej intuicji). A może widzisz, jak z tego
>> można skorzystać?
>
> Szymon napisał:
> "Być
> może chodziło o rzecz podobną: czy przeliczalna wersja pewnika wyboru
> jest
> potrzebna do udowodnienia tw. Cantora."
>
> W standardowym dowodzie tw. Cantora korzysta się przecież dość wyraźnie
> z przeliczalnego aksjomatu wyboru.

Chyba nie. Do dowodu tw. Cantora potrzeba mniej - z przeliczalnej rodziny
zbiorów umieć wybrać po jednym elemencie.

> Swoją drogą ciekawe jak jest z tw. Baire'a, tam na pierwszy rzut oka ten
> problem znika.

Przyjmując, że w twierdzeniu Cantora ten problem występuje (jak już
pisałem - wydaje mi się, że nie), to w tw. Baire'a raczej też. Bo jak
udowodnić tw. Baire'a bez czegoś równoważnego tw. Cantora?

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-17 11:14:12 UTC
Permalink
Krzysztof Duleba wrote:

> Chyba nie. Do dowodu tw. Cantora potrzeba mniej - z przeliczalnej
> rodziny zbiorów umieć wybrać po jednym elemencie.

A dlaczego to jest mniej, niż przeliczalny aksjomat wyboru w wersji
sformułowanej przez Szymona?

> Przeliczalna wersja penika wyboru: Dla przeliczalnej liczby zbiorów
> niepustych i
> rozłącznych istnieje ich selektor (czyli zbiór który ma dokładnie
> jeden punkt wspólny z każdym ze zbiorów).

To, o czym piszesz ewidentnie implikuje CAC.

>> Swoją drogą ciekawe jak jest z tw. Baire'a, tam na pierwszy rzut oka
>> ten problem znika.
>
> Przyjmując, że w twierdzeniu Cantora ten problem występuje (jak już
> pisałem - wydaje mi się, że nie), to w tw. Baire'a raczej też. Bo jak
> udowodnić tw. Baire'a bez czegoś równoważnego tw. Cantora?

W tw. Baire'a dla R masz do czynienia z rodziną kul domkniętych (czyli,
w szczególności, zbiorów o niepustym wnętrzu). Dla takich zbiorów można
dokonać wyboru efektywnie, numerując (efektywnie!) liczby wymierne i
wybierając z każdej kuli liczbę wymierną o najmniejszym indeksie.

To oczywiście pracuje dla R^n, dla dowolnej przestrzeni polskiej pewnie
nie. Pisząc wcześniej o tw. Baire'a bez AC, miałem na myśli R^n.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Dulęba
2003-12-17 16:05:31 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brpg91$3a3$***@news.onet.pl...

> > Chyba nie. Do dowodu tw. Cantora potrzeba mniej - z przeliczalnej
> > rodziny zbiorów umieć wybrać po jednym elemencie.
>
> A dlaczego to jest mniej, niż przeliczalny aksjomat wyboru w wersji
> sformułowanej przez Szymona?

Coś mi się przywidziało.

> > Przeliczalna wersja penika wyboru: Dla przeliczalnej liczby zbiorów
> > niepustych i
> > rozłącznych istnieje ich selektor (czyli zbiór który ma dokładnie
> > jeden punkt wspólny z każdym ze zbiorów).
>
> To, o czym piszesz ewidentnie implikuje CAC.

To nie ja. Tego nie było w moim poście.

> > Przyjmując, że w twierdzeniu Cantora ten problem występuje (jak już
> > pisałem - wydaje mi się, że nie), to w tw. Baire'a raczej też. Bo jak
> > udowodnić tw. Baire'a bez czegoś równoważnego tw. Cantora?
>
> W tw. Baire'a dla R masz do czynienia z rodziną kul domkniętych (czyli,
> w szczególności, zbiorów o niepustym wnętrzu). Dla takich zbiorów można
> dokonać wyboru efektywnie, numerując (efektywnie!) liczby wymierne i
> wybierając z każdej kuli liczbę wymierną o najmniejszym indeksie.

Tak, to działa, o ile przestrzeń ma gęstą podprzestrzeń zupełną (być może w
pewnej innej równoważnej metryce).

Podoba mi się takie podejście - czego dokładnie potrzeba do dowodu
twierdzenia (np. jak silnej wersji pewnika wyboru). Brakuje mi tego na moim
wykładzie z topologii, na którym od teorii mnogości odcięliśmy całkowicie.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Krzysztof Dulęba
2003-12-17 17:17:26 UTC
Permalink
Użytkownik "Krzysztof Dulęba" <***@skrzynka.xxx.pl> napisał w wiadomości
news:brpuo7$73j$***@inews.gazeta.pl...
> > > Przyjmując, że w twierdzeniu Cantora ten problem występuje (jak już
> > > pisałem - wydaje mi się, że nie), to w tw. Baire'a raczej też. Bo jak
> > > udowodnić tw. Baire'a bez czegoś równoważnego tw. Cantora?
> >
> > W tw. Baire'a dla R masz do czynienia z rodziną kul domkniętych (czyli,
> > w szczególności, zbiorów o niepustym wnętrzu). Dla takich zbiorów można
> > dokonać wyboru efektywnie, numerując (efektywnie!) liczby wymierne i
> > wybierając z każdej kuli liczbę wymierną o najmniejszym indeksie.
>
> Tak, to działa, o ile przestrzeń ma gęstą podprzestrzeń zupełną (być może
w
> pewnej innej równoważnej metryce).

Zapomniałem dopisać, że w ten sam sposób można udowodnić tw. Cantora. Z
pierwszej kuli wybieram liczbę wymierną o najmniejszym indeksie, a potem z
drugiej, trzeciej itd, otrzymując ciąg Cauchy'ego, który jest zbieżny.
Twierdzenia Cantora i Cauchy'ego nadal wydają mi się wręcz nierozerwalnie
związane. Można udowodnić implikację, że jeśli w przestrzeni spełnione jest
tw. Cantora, to jest też spełnione tw. Baire'a (bo przestrzeń jest zupełna).
Ciekawe, czy to zadziała też w drugą stronę?

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-17 18:43:37 UTC
Permalink
Krzysztof Dulęba wrote:
> Użytkownik "Krzysztof Dulęba" <***@skrzynka.xxx.pl> napisał w
> wiadomości news:brpuo7$73j$***@inews.gazeta.pl...
>>>> Przyjmując, że w twierdzeniu Cantora ten problem występuje (jak już
>>>> pisałem - wydaje mi się, że nie), to w tw. Baire'a raczej też. Bo
>>>> jak udowodnić tw. Baire'a bez czegoś równoważnego tw. Cantora?
>>>
>>> W tw. Baire'a dla R masz do czynienia z rodziną kul domkniętych
>>> (czyli, w szczególności, zbiorów o niepustym wnętrzu). Dla takich
>>> zbiorów można dokonać wyboru efektywnie, numerując (efektywnie!)
>>> liczby wymierne i wybierając z każdej kuli liczbę wymierną o
>>> najmniejszym indeksie.
>>
>> Tak, to działa, o ile przestrzeń ma gęstą podprzestrzeń zupełną (być
>> może w pewnej innej równoważnej metryce).
>
> Zapomniałem dopisać, że w ten sam sposób można udowodnić tw. Cantora.
> Z pierwszej kuli wybieram liczbę wymierną o najmniejszym indeksie,

Ale twierdzenie Cantora mówi o zstępującym ciągu zbiorów domknietych o
średnicach dążących do zera. Co zrobisz, gdy są one brzegowe?

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Dulęba
2003-12-17 19:14:08 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brq8gb$8ju$***@news.onet.pl...
> > Zapomniałem dopisać, że w ten sam sposób można udowodnić tw. Cantora.
> > Z pierwszej kuli wybieram liczbę wymierną o najmniejszym indeksie,
>
> Ale twierdzenie Cantora mówi o zstępującym ciągu zbiorów domknietych o
> średnicach dążących do zera. Co zrobisz, gdy są one brzegowe?

Mogę je poprawić, biorąc F_i \cup {q\in Q : |q,F_i| < 1/2^i} zamiast zbioru
F_i. Mam teraz zstępujący ciąg zbiorów domkniętych o niepustym wnętrzu i
średnicach zbieżnych do zera, więc stosuję poprzednie rozumowanie. Jedyny
punkt (oznaczmy go przez a) z przecięcia nowego ciągu zbiorów jest leży w
przecięciu \bigcap F_i, gdyż leży w każdym F_i. Niech bowiem i będzie
dowolną liczbą naturalną, j>i. |a,F_i|<|a,F_j|<1/2^j -> 0, więc z
domkniętości F_i mamy a\in F_i.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-17 19:17:45 UTC
Permalink
Krzysztof Dulęba wrote:

> Mogę je poprawić, biorąc F_i \cup {q\in Q : |q,F_i| < 1/2^i} zamiast

Masz rację, o tym nie pomyślałem. Sprytne!

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Dulęba
2003-12-17 19:48:17 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brqbe8$7d6$***@news.onet.pl...

> > Mogę je poprawić, biorąc F_i \cup {q\in Q : |q,F_i| < 1/2^i} zamiast
>
> Masz rację, o tym nie pomyślałem.

Ja też nie, dopóki nie zwróciłeś mi uwagi na tę lukę :-) Acha - i
odpowiedziałeś na anulowanego posta. Te zbiory powinny zostać jeszcze
domknięte.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-17 20:00:44 UTC
Permalink
Krzysztof Dulęba wrote:
> Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:brqbe8$7d6$***@news.onet.pl...
>
>>> Mogę je poprawić, biorąc F_i \cup {q\in Q : |q,F_i| < 1/2^i} zamiast
>>
>> Masz rację, o tym nie pomyślałem.
>
> Ja też nie, dopóki nie zwróciłeś mi uwagi na tę lukę :-) Acha - i
> odpowiedziałeś na anulowanego posta. Te zbiory powinny zostać jeszcze
> domknięte.

Dopisałem tam sobie w myślach nieostrą nierówność zamiast ostrej :-))
Napisz, czego się dowiesz na wykładzie na temat Sierpińskiego.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Dulęba
2003-12-17 19:18:36 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brq8gb$8ju$***@news.onet.pl...
> > Zapomniałem dopisać, że w ten sam sposób można udowodnić tw. Cantora.
> > Z pierwszej kuli wybieram liczbę wymierną o najmniejszym indeksie,
>
> Ale twierdzenie Cantora mówi o zstępującym ciągu zbiorów domknietych o
> średnicach dążących do zera. Co zrobisz, gdy są one brzegowe?

Mogę je poprawić, biorąc domknięcie F_i \cup {q\in Q : |q,F_i| < 1/2^i}
zamiast zbioru F_i. Mam teraz zstępujący ciąg zbiorów domkniętych o
niepustym wnętrzu i średnicach zbieżnych do zera, więc stosuję poprzednie
rozumowanie. Jedyny punkt (oznaczmy go przez a) z przecięcia nowego ciągu
zbiorów jest leży w przecięciu \bigcap F_i, gdyż leży w każdym F_i. Niech
bowiem i będzie
dowolną liczbą naturalną, j>i. |a,F_i|<|a,F_j|<1/2^j -> 0, więc z
domkniętości F_i mamy a\in F_i.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-17 18:44:57 UTC
Permalink
Krzysztof Dulęba wrote:
> Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:brpg91$3a3$***@news.onet.pl...
>
>>> Chyba nie. Do dowodu tw. Cantora potrzeba mniej - z przeliczalnej
>>> rodziny zbiorów umieć wybrać po jednym elemencie.
>>
>> A dlaczego to jest mniej, niż przeliczalny aksjomat wyboru w wersji
>> sformułowanej przez Szymona?
>
> Coś mi się przywidziało.
>
>>> Przeliczalna wersja penika wyboru: Dla przeliczalnej liczby zbiorów
>>> niepustych i
>>> rozłącznych istnieje ich selektor (czyli zbiór który ma dokładnie
>>> jeden punkt wspólny z każdym ze zbiorów).
>>
>> To, o czym piszesz ewidentnie implikuje CAC.
>
> To nie ja. Tego nie było w moim poście.

Przepraszam, skrót myslowy. To co wkleiłem, to przeliczalny aksjomat
wyboru sformułowany przez Szymona. Natomiast przez "to, o czym piszesz"
rozumiałem
"z przeliczalnej rodziny
zbiorów umieć wybrać po jednym elemencie."

>>> Przyjmując, że w twierdzeniu Cantora ten problem występuje (jak już
>>> pisałem - wydaje mi się, że nie), to w tw. Baire'a raczej też. Bo
>>> jak udowodnić tw. Baire'a bez czegoś równoważnego tw. Cantora?
>>
>> W tw. Baire'a dla R masz do czynienia z rodziną kul domkniętych
>> (czyli, w szczególności, zbiorów o niepustym wnętrzu). Dla takich
>> zbiorów można dokonać wyboru efektywnie, numerując (efektywnie!)
>> liczby wymierne i wybierając z każdej kuli liczbę wymierną o
>> najmniejszym indeksie.
>
> Tak, to działa, o ile przestrzeń ma gęstą podprzestrzeń zupełną (być
> może w pewnej innej równoważnej metryce).

A tego, to nie rozumiem. Gęstą przeliczalną - i owszem. Ale zupełną?

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Dulęba
2003-12-17 19:27:22 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brq8gb$8ju$***@news.onet.pl...

> > Tak, to działa, o ile przestrzeń ma gęstą podprzestrzeń zupełną (być
> > może w pewnej innej równoważnej metryce).
>
> A tego, to nie rozumiem. Gęstą przeliczalną - i owszem. Ale zupełną?

Przeliczalną - niekoniecznie, a przynajmniej nie widzę, do czego to by się
miało przydać. Z zupełnością chodzi o to, by w każdy ciąg Cauchy'ego
elementów zbioru gęstego był zbieżny (być może do elementu spoza tego
zbioru).

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-17 19:58:45 UTC
Permalink
Krzysztof Dulęba wrote:
>> A tego, to nie rozumiem. Gęstą przeliczalną - i owszem. Ale zupełną?
>
> Przeliczalną - niekoniecznie, a przynajmniej nie widzę, do czego to
> by się miało przydać.

Do tego, do czego służą liczby wymierne w oryginalnym moim argumencie.
Miałem wątpliwość, czy bez AC można to użyć w dowolnej przestrzeni
polskiej, ale chyba tak. W końcu przeliczalność takiego podzbioru to
istnienie numeracji (bijekcji z N) i raczej nie musi być ona efektywnie
definiowalna. Bierzesz i ustalasz jedną numerację (to można zrobić bez
AC), a potem wybierasz element z ośrodka, który ma minimalny indeks w
tej właśnie numeracji. Razem z Twoją obserwacją załatwia to chyba
ogólnie tw. Baire'a bez AC w przestrzeniach polskich.

> Z zupełnością chodzi o to, by w każdy ciąg
> Cauchy'ego elementów zbioru gęstego był zbieżny (być może do elementu
> spoza tego zbioru).

Ale jak dopuścisz podmianę metryki na jakąś inną metrykę w tej
podprzestrzeni, to chyba stracisz własność bycia ciągiem Cauchy'ego?

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Marcin Kysiak
2003-12-17 20:02:54 UTC
Permalink
Marcin Kysiak wrote:

> Razem z Twoją obserwacją
> załatwia to chyba ogólnie tw. Baire'a bez AC w przestrzeniach
> polskich.

Przepraszam, mam tu akurat na myśli tw. Cantora.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Dulęba
2003-12-17 20:17:24 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brqcne$av$***@news.onet.pl...
>>> A tego, to nie rozumiem. Gęstą przeliczalną - i owszem. Ale zupełną?
>>
>> Przeliczalną - niekoniecznie, a przynajmniej nie widzę, do czego to
>> by się miało przydać.
>
> Do tego, do czego służą liczby wymierne w oryginalnym moim argumencie.

Tak, masz rację (w tym sensie, że bez AC i przeliczalności nie potrafię tego
udowodnić, choć być może się da).

> > Z zupełnością chodzi o to, by w każdy ciąg
> > Cauchy'ego elementów zbioru gęstego był zbieżny (być może do elementu
> > spoza tego zbioru).
>
> Ale jak dopuścisz podmianę metryki na jakąś inną metrykę w tej
> podprzestrzeni, to chyba stracisz własność bycia ciągiem Cauchy'ego?

Bycie ciągiem Cauchy'ego to własność określona już w nowej metryce. Pojęcia
związane z samą naturą przestrzeni (domkniętość/gęstość itd.) się nie
zmieniają, więc mogę dobrać taką metrykę równoważną, jaka mi pasuje. To
trochę takie silenie się na ogólność.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-18 08:20:28 UTC
Permalink
Krzysztof Dulęba wrote:

> Bycie ciągiem Cauchy'ego to własność określona już w nowej metryce.
> Pojęcia związane z samą naturą przestrzeni (domkniętość/gęstość itd.)
> się nie zmieniają, więc mogę dobrać taką metrykę równoważną, jaka mi
> pasuje. To trochę takie silenie się na ogólność.

Ale masz założenie o średnicach dążących do zera w wyjściowej metryce.
Musisz je jakoś uratować, a to może być trudne.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Duleba
2003-12-18 12:30:19 UTC
Permalink
On Thu, 18 Dec 2003, Marcin Kysiak wrote:

> > Bycie ciągiem Cauchy'ego to własność określona już w nowej metryce.
> > Pojęcia związane z samą naturą przestrzeni (domkniętość/gęstość itd.)
> > się nie zmieniają, więc mogę dobrać taką metrykę równoważną, jaka mi
> > pasuje. To trochę takie silenie się na ogólność.
>
> Ale masz założenie o średnicach dążących do zera w wyjściowej metryce.
> Musisz je jakoś uratować, a to może być trudne.

Muszę? Nie bardzo wiem dlaczego. Ale to nie jest specjalnie trudne.

Jedną z charakteryzacji metryk równoważnych jest istnienie stałych
dodatnich A,B,C, że A*g1(x,y) <= g2(x,y) <= B*g1(x,y) <= C*g2(x,y) dla
dowolnej pary x,y z przestrzeni. Jak widać, zbieżność ciągów zostaje
zachowana, podobnie jak zbieżność ciągu średnic do zera (bo średnica przy
przejściu z g1 do g2 zwiększy się najwyżej B razy).

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-18 15:16:43 UTC
Permalink
Krzysztof Duleba wrote:
> Muszę? Nie bardzo wiem dlaczego. Ale to nie jest specjalnie trudne.
>
> Jedną z charakteryzacji metryk równoważnych jest istnienie stałych
> dodatnich A,B,C, że A*g1(x,y) <= g2(x,y) <= B*g1(x,y) <= C*g2(x,y) dla
> dowolnej pary x,y z przestrzeni.

To nie jest prawda. Chyba, że równoważność metryk oznacza coś
innego niż zadawanie tej samej topologii.

Zadanie: wskazać metrykę na R taką, że zbiory [n,+oo) mają średnice
dążące do 0 :-))

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Dulęba
2003-12-18 16:08:23 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brsge5$ddn$***@news.onet.pl...

> > Muszę? Nie bardzo wiem dlaczego. Ale to nie jest specjalnie trudne.
> >
> > Jedną z charakteryzacji metryk równoważnych jest istnienie stałych
> > dodatnich A,B,C, że A*g1(x,y) <= g2(x,y) <= B*g1(x,y) <= C*g2(x,y) dla
> > dowolnej pary x,y z przestrzeni.
>
> To nie jest prawda.

Nie jest. Pamięć mnie omyliła i to, co napisałem jest definicją
równoważności norm w przestrzeniach liniowo unormowanych. W rezultacie muszę
przemyśleć moje poprzednie stwierdzenia (i część, np. te o bliskim związku
tw. Cantora i Baire'a, odwołać, bo są przestrzenie niezupełne z tw.
Baire'a).

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Krzysztof Dulęba
2003-12-18 23:37:58 UTC
Permalink
Użytkownik "Marcin Kysiak" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brqcne$av$***@news.onet.pl...

> > Z zupełnością chodzi o to, by w każdy ciąg
> > Cauchy'ego elementów zbioru gęstego był zbieżny (być może do elementu
> > spoza tego zbioru).
>
> Ale jak dopuścisz podmianę metryki na jakąś inną metrykę w tej
> podprzestrzeni, to chyba stracisz własność bycia ciągiem Cauchy'ego?

To chyba było dobrze. Niech G - zbiór gęsty w X, g' - metryka, w której G
jest przestrzenią zupełną, A_i - ciąg otwartych zbiorów gęstych w X, U -
zbiór otwarty w X.

Pomysł jest taki, by wziąć ciąg kulek B_i, dla których diam(B_i\cap G) -> 0
w metryce g' i taki, że B_i\subset A_i, B_i\subset B_i-1. Z kul B_i można
wybrać ciąg g_i\in B_i\cap G, który oczywiście jest Cauchy'ego, więc również
zbieżny. Na końcu trzeba pokazać, że jego granica jest w każdej kulce B_i.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Rafał Kucharski
2003-12-18 22:44:59 UTC
Permalink
Marcin Kysiak wrote:
>Krzysztof Duleba wrote:
>> Muszę? Nie bardzo wiem dlaczego. Ale to nie jest specjalnie trudne.
>>
>> Jedną z charakteryzacji metryk równoważnych jest istnienie stałych
>> dodatnich A,B,C, że A*g1(x,y) <= g2(x,y) <= B*g1(x,y) <= C*g2(x,y) dla
>> dowolnej pary x,y z przestrzeni.
>
>To nie jest prawda. Chyba, że równoważność metryk oznacza coś
>innego niż zadawanie tej samej topologii.
>
>Zadanie: wskazać metrykę na R taką, że zbiory [n,+oo) mają średnice
>dążące do 0 :-))

Proszę bardzo, np.:

d(x,y):=|arctg(x)-arctg(y)|

Standardowy przykładzik metryki równoważnej modułowi,
w której prosta przestaje być zupełna.

>Pozdrawiam
>Marcin

Pozdrawiam
Rafał Kucharski
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
Marcin Kysiak
2003-12-16 07:34:48 UTC
Permalink
Szymon wrote:
> Sierpiński kiedyś pokazał, że definicja równoważność ciągłości w
> sensie Cauchy'ego i Hainego jest równoważna przeliczalnej wersji
> pewnika wyboru.

To brzmi podejrzanie. Po pierwsze, to chyba trzeba mówić tu o
przeliczalnym AC dla rodzin podzbiorów prostej. Nie widzę jak ze zdania
dot. tylko i wyłącznie R otrzymać "globalny" przeliczalny aksjomat
wyboru.

Po drugie, taką równoważność dla podzbiorów prostej, to ja kojarzę jako
dość współczesny wynik (prezentowany na konferencji w 2001, opublikowany
w 2003).

Natomiast Sierpiński pokazał nie korzystając z żadnej wersji aksjomatu
wyboru, że jeżeli funkcja jest ciągła w każdym punkcie w sensie Heinego,
to jest ciągła w każdym punkcie w sensie Cauchy'ego. Może o to Ci
chodzi?

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
creed
2003-12-16 10:53:34 UTC
Permalink
Marcin Kysiak wrote:

> Natomiast Sierpiński pokazał nie korzystając z żadnej wersji aksjomatu
> wyboru, że jeżeli funkcja jest ciągła w każdym punkcie w sensie Heinego,
> to jest ciągła w każdym punkcie w sensie Cauchy'ego. Może o to Ci
> chodzi?

Mam jakies braki w definicjach :) Ciaglosc w sensie Heingego to to, ze dla
kazdego ciagu zbieznego ciag wartosci zbiega? A w sensie Cauchy'ego? Dla
kazdego ciagu Cauchy'ego ciag wartosci spelnia warunek Cauchy'ego? Czy
jakas inna kombinacja?

--
.michal.'creed'.szostakiewicz............................coder.of.ultimaa..
***@tarchomin.pl .......................................................
***@zodiac.mimuw.edu.pl .............................................
.icq.2482112 ...........................iMMersE.your.soUL.in.lOVE..........
Marcin Kysiak
2003-12-16 15:12:12 UTC
Permalink
creed wrote:

> Mam jakies braki w definicjach :) Ciaglosc w sensie Heingego to to,
> ze dla kazdego ciagu zbieznego ciag wartosci zbiega? A w sensie
> Cauchy'ego? Dla kazdego ciagu Cauchy'ego ciag wartosci spelnia
> warunek Cauchy'ego? Czy jakas inna kombinacja?

Dla każdego \epsilon>0 istnieje \delta>0 taka, że
|x-x_0|<\delta ==> |f(x)-f(x_0)|<\epsilon.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
creed
2003-12-16 16:10:11 UTC
Permalink
Marcin Kysiak wrote:

> creed wrote:
>
>> Mam jakies braki w definicjach :) Ciaglosc w sensie Heingego to to,
>> ze dla kazdego ciagu zbieznego ciag wartosci zbiega? A w sensie
>> Cauchy'ego? Dla kazdego ciagu Cauchy'ego ciag wartosci spelnia
>> warunek Cauchy'ego? Czy jakas inna kombinacja?
>
> Dla każdego \epsilon>0 istnieje \delta>0 taka, że
> |x-x_0|<\delta ==> |f(x)-f(x_0)|<\epsilon.

Aaa.... Mozg mi chyba zaparowal i zmylil ten Cauchy :)
To jest z kolei oczywisty wniosek z definicji "topologicznej", ktora jest
rownowazna defnicji Heine'go (w przestrzeniach matrycznych of coz), prawda?
Faktycznie zadnego aksjomatu wyboru do tego nie potrzeba ;) A jak to sie ma
do tw. Cantora?

--
.michal.'creed'.szostakiewicz............................coder.of.ultimaa..
***@tarchomin.pl .......................................................
***@zodiac.mimuw.edu.pl .............................................
.icq.2482112 ...........................iMMersE.your.soUL.in.lOVE..........
Marcin Kysiak
2003-12-16 16:27:53 UTC
Permalink
creed wrote:
> Aaa.... Mozg mi chyba zaparowal i zmylil ten Cauchy :)
> To jest z kolei oczywisty wniosek z definicji "topologicznej", ktora
> jest rownowazna defnicji Heine'go (w przestrzeniach matrycznych of
> coz), prawda? Faktycznie zadnego aksjomatu wyboru do tego nie
> potrzeba ;)

Aby na pewno? Jak dowodzisz Heine => Cauchy, to jednak z jakiejś wersji
aksjomatu wyboru musisz skorzystać. Przyjrzyj się temu dokładniej.

> A jak to sie ma do tw. Cantora?

A, to już Szymona pytaj, to on zaczął z aksjomatem wyboru. ;-))

Pozdrawiam
Marcin


--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Szymon
2003-12-16 12:24:17 UTC
Permalink
>To brzmi podejrzanie. Po pierwsze, to chyba trzeba mówić tu o


>przeliczalnym AC dla rodzin podzbiorów prostej. Nie widzę jak ze zdania


>dot. tylko i wyłącznie R otrzymać "globalny" przeliczalny aksjomat


>wyboru.




Masz rację. Trochę oszukałem.




>Po drugie, taką równoważność dla podzbiorów prostej, to ja kojarzę jako


>dość współczesny wynik (prezentowany na konferencji w 2001, opublikowany


>w 2003).




I tutaj masz rację. To wynik Jacka Cichonia jest tyleż prosty co zaskakujący
(do ściągnięcia z http://www.im.pwr.wroc.pl/~cichon/prace/contin.zip).




>Natomiast Sierpiński pokazał nie korzystając z żadnej wersji aksjomatu


>wyboru, że jeżeli funkcja jest ciągła w każdym punkcie w sensie Heinego,


>to jest ciągła w każdym punkcie w sensie Cauchy'ego. Może o to Ci


>chodzi?




Chyba dlatego przypisałem ten wynik Sierpińskiemu.




Pozdrawiam

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
Szymon
2003-12-16 12:24:23 UTC
Permalink
>To brzmi podejrzanie. Po pierwsze, to chyba trzeba mówić tu o


>przeliczalnym AC dla rodzin podzbiorów prostej. Nie widzę jak ze zdania


>dot. tylko i wyłącznie R otrzymać "globalny" przeliczalny aksjomat


>wyboru.




Masz rację. Trochę oszukałem.




>Po drugie, taką równoważność dla podzbiorów prostej, to ja kojarzę jako


>dość współczesny wynik (prezentowany na konferencji w 2001, opublikowany


>w 2003).




I tutaj masz rację. To wynik Jacka Cichonia jest tyleż prosty co zaskakujący
(do ściągnięcia z http://www.im.pwr.wroc.pl/~cichon/prace/contin.zip).




>Natomiast Sierpiński pokazał nie korzystając z żadnej wersji aksjomatu


>wyboru, że jeżeli funkcja jest ciągła w każdym punkcie w sensie Heinego,


>to jest ciągła w każdym punkcie w sensie Cauchy'ego. Może o to Ci


>chodzi?




Chyba dlatego przypisałem ten wynik Sierpińskiemu.




Pozdrawiam

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
creed
2003-12-16 10:51:04 UTC
Permalink
Szymon wrote:

> Sierpiński kiedyś pokazał, że definicja równoważność ciągłości w sensie
> Cauchy'ego i Hainego jest równoważna przeliczalnej wersji pewnika wyboru.
> Być może chodziło o rzecz podobną: czy przeliczalna wersja pewnika wyboru
> jest potrzebna do udowodnienia tw. Cantora.
>
> Przeliczalna wersja penika wyboru: Dla przeliczalnej liczby zbiorów
> niepustych i
> rozłącznych istnieje ich selektor (czyli zbiór który ma dokładnie jeden
> punkt wspólny z każdym ze zbiorów).

Hmm... przyznam, ze pewnik wyboru stanowil zawsze dla mnie zrodlo pewnego
niepokoju... Tzn. kiedy jest potrzebny a kiedy nie... Czy jego wersji
przeliczalnej nie da sie jakos udowodnic "przez indukcje"? Czy moze sama
indukcja bazuje na pewniku wyboru? Gdzie w ogole mozna o tym pokrotce
poczytac?

Natomiast co do pierwszego pytania - wydaje mi sie, ze pytanie bylo o
zalozenie zbiegania srednic do zera a nie pewnik wyboru. Nie bardzo widze
zwiazek miedzy tymi rzeczami. Niestety nie mam tez pojecia co udowodnil
Sierpinski (przynajmniej w tym kontekscie).

To zalozenie zbiegania srednic jest o tyle istotne, ze bez niego jakby
zupelnie nie ma jak skorzystac z zupelnosci... W przykaldzie Krzysztofa
mamy w ogole srendice nieskonczone, ale moze je tez ograniczyc biorac
przestrzen dyskretna i podobne zbiory... Nie bardzo widze jaki jeszcze
kontrprzyklad mozna by wymyslec.

Swoja droga cala historia na poczatku mnie rozsmieszyla, stwierdzilem, ze
troche bym sie wkurzyl na miejscu Krzysztofa, ale z drugiej strony
rzeczywiscie profesor nie mogl inaczej postapic :) Szkoda tylko, ze
pozostawil takie watpliwosci (prawie jak Fermat ;)). Moze uda sie go
(profesora) jeszcze jakos przycisnac, zeby sprawdzil o co mu chodzilo?

--
.michal.'creed'.szostakiewicz............................coder.of.ultimaa..
***@tarchomin.pl .......................................................
***@zodiac.mimuw.edu.pl .............................................
.icq.2482112 ...........................iMMersE.your.soUL.in.lOVE..........
Marcin Kysiak
2003-12-16 15:28:22 UTC
Permalink
creed wrote:

> Hmm... przyznam, ze pewnik wyboru stanowil zawsze dla mnie zrodlo
> pewnego niepokoju... Tzn. kiedy jest potrzebny a kiedy nie... Czy
> jego wersji przeliczalnej nie da sie jakos udowodnic "przez
> indukcje"? Czy moze sama indukcja bazuje na pewniku wyboru? Gdzie w
> ogole mozna o tym pokrotce poczytac?

Przez indukcję udowodnisz tylko dla skończonych rodzin. Nie zrobisz
kroku indukcyjnego od wszystkich skończonych rodzin do rodzin mocy
\Aleph_0.

Pokrótce to nie wiem, ale może zajrzyj do T. Jech "The Axiom of Choice".

> Natomiast co do pierwszego pytania - wydaje mi sie, ze pytanie bylo o
> zalozenie zbiegania srednic do zera a nie pewnik wyboru. Nie bardzo
> widze zwiazek miedzy tymi rzeczami. Niestety nie mam tez pojecia co
> udowodnil Sierpinski (przynajmniej w tym kontekscie).

Na średnice przykład Krzysztofa jest dobry. Czyli wiemy, że Sierpiński
udowodnił istotność jakiegoś założenia tw. Cantora, ale nie wiemy
jakiego. Natomiast, to że Sierpiński uważał AC za warte uwagi założenie
w tym twierdzeniu uważam za prawdopodobne.

> Swoja droga cala historia na poczatku mnie rozsmieszyla,
> stwierdzilem, ze troche bym sie wkurzyl na miejscu Krzysztofa, ale z
> drugiej strony rzeczywiscie profesor nie mogl inaczej postapic :)
> Szkoda tylko, ze pozostawil takie watpliwosci (prawie jak Fermat ;)).
> Moze uda sie go (profesora) jeszcze jakos przycisnac, zeby sprawdzil
> o co mu chodzilo?

Może. W każdym razie ja na miejscu wykładowcy nie wycofałbym się z tych
10 pkt.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
creed
2003-12-17 09:53:40 UTC
Permalink
Marcin Kysiak wrote:

> creed wrote:
>
>> Hmm... przyznam, ze pewnik wyboru stanowil zawsze dla mnie zrodlo
>> pewnego niepokoju... Tzn. kiedy jest potrzebny a kiedy nie... Czy
>> jego wersji przeliczalnej nie da sie jakos udowodnic "przez
>> indukcje"? Czy moze sama indukcja bazuje na pewniku wyboru? Gdzie w
>> ogole mozna o tym pokrotce poczytac?
>
> Przez indukcję udowodnisz tylko dla skończonych rodzin. Nie zrobisz
> kroku indukcyjnego od wszystkich skończonych rodzin do rodzin mocy
> \Aleph_0.

Hmm... A gdybysmy zrobili jakos tak, ze numerujemy te zbiory, z pierwszego
wybieramy cos, z drugiego cos i tak dalej. Wtedy w skonczonym kroku
"obejdziemy" kazdy zbior. I jakby teraz wziac sume tych wszystkich
elementeow - to nie bedzie wlasnie selektor?

> Pokrótce to nie wiem, ale może zajrzyj do T. Jech "The Axiom of Choice".

Poszukam :)

>> Natomiast co do pierwszego pytania - wydaje mi sie, ze pytanie bylo o
>> zalozenie zbiegania srednic do zera a nie pewnik wyboru. Nie bardzo
>> widze zwiazek miedzy tymi rzeczami. Niestety nie mam tez pojecia co
>> udowodnil Sierpinski (przynajmniej w tym kontekscie).
>
> Na średnice przykład Krzysztofa jest dobry. Czyli wiemy, że Sierpiński
> udowodnił istotność jakiegoś założenia tw. Cantora, ale nie wiemy
> jakiego. Natomiast, to że Sierpiński uważał AC za warte uwagi założenie
> w tym twierdzeniu uważam za prawdopodobne.

Hmm... OK. Poczekajmy do czwartku ;)

--
.michal.'creed'.szostakiewicz............................coder.of.ultimaa..
***@tarchomin.pl .......................................................
***@zodiac.mimuw.edu.pl .............................................
.icq.2482112 ...........................iMMersE.your.soUL.in.lOVE..........
Marcin Kysiak
2003-12-17 11:49:34 UTC
Permalink
creed wrote:

> Hmm... A gdybysmy zrobili jakos tak, ze numerujemy te zbiory, z
> pierwszego wybieramy cos, z drugiego cos i tak dalej. Wtedy w
> skonczonym kroku "obejdziemy" kazdy zbior. I jakby teraz wziac sume
> tych wszystkich elementeow - to nie bedzie wlasnie selektor?

Jak rozumiem, konstruujesz te kolejne punkty indukcyjnie? Wtedy padniesz
na sprawdzeniu założeń twierdzenia o definiowaniu przez indukcję. :-))

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
creed
2003-12-18 23:51:05 UTC
Permalink
Marcin Kysiak wrote:

> creed wrote:
>
>> Hmm... A gdybysmy zrobili jakos tak, ze numerujemy te zbiory, z
>> pierwszego wybieramy cos, z drugiego cos i tak dalej. Wtedy w
>> skonczonym kroku "obejdziemy" kazdy zbior. I jakby teraz wziac sume
>> tych wszystkich elementeow - to nie bedzie wlasnie selektor?
>
> Jak rozumiem, konstruujesz te kolejne punkty indukcyjnie? Wtedy padniesz
> na sprawdzeniu założeń twierdzenia o definiowaniu przez indukcję. :-))

Hmm... no wlasnie nie bardzo rozumiem. Ale chyba lepiej zajrze do jakiejs
ksiazki chyba, ze poswiecisz chwilke, zeby mi to wyjasnic.
Jak Ci sie nie chce (wcale bym sie nie zdziwil) to powiedz tylko czy dla
kazdej indukcji potrzebujemy AC?

--
.michal.'creed'.szostakiewicz............................coder.of.ultimaa..
***@tarchomin.pl .......................................................
***@zodiac.mimuw.edu.pl .............................................
.icq.2482112 ...........................iMMersE.your.soUL.in.lOVE..........
Marcin Kysiak
2003-12-19 07:51:36 UTC
Permalink
creed wrote:

> Hmm... no wlasnie nie bardzo rozumiem. Ale chyba lepiej zajrze do
> jakiejs ksiazki chyba, ze poswiecisz chwilke, zeby mi to wyjasnic.
> Jak Ci sie nie chce (wcale bym sie nie zdziwil) to powiedz tylko czy
> dla kazdej indukcji potrzebujemy AC?

Twierdzenie o definiowaniu przez indukcję mówi z grubsza, że definicja
indukcyjna ma sens i coś w ogóle definiuje. Nieco dokładniej, mówi ono,
że jeżeli wypiszemy sobie wzór postaci:

(i) x_0=a,
(ii) x_n=F(<x_0,...,x_{n-1}>, n)

to istnieje dokładnie jeden ciąg spełniający te warunki. Jeżeli dobrze
się zastanowić, to to wymaga dowodu.

Do wyznaczenia indukcyjnie ciągu (x_n) trzeba więc znać jego pierwszy
wyraz a i sposób zdefiniowania kolejnego wyrazu w zależności od
poprzednich, sposób ten jest określony przez funkcję F.

Otóż na ogół funkcja F jest wypisana jawnie. Natomiast w tym przypadku
musisz za F podstawić funkcję wyboru dla Twojej rodziny, której
istnienie wynika właśnie z AC.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Duleba
2003-12-18 13:07:48 UTC
Permalink
On Wed, 17 Dec 2003, creed wrote:

> Hmm... OK. Poczekajmy do czwartku ;)

Sprawa się wyjaśniła i postawione zostało nowe zadanie.

********************************************************
Uwaga: to jest punktowane zadanie domowe dla chętnych,
więc proszę na razie nie chwalić się pomysłami.
********************************************************

Po pierwsze, publikowanie było by nie fair, a po drugie, na razie nie tego
nie rozwiazałem i nie chcę mieć popsutej przyjemności :-)

Na razie oznacza do czwartku 8 I 2004. A potem i tak pewnie nikt o tym
nie będzie pamiętał ;-)

Wskaż przestrzeń metryczną zupełną, w której zstępujący ciąg kul
domkniętych ma puste przecięcie. Konstrukcję należy zmieścić na jednej
stronie A4, większe prace nie będą sprawdzane.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Krzysztof Duleba
2003-12-25 15:04:36 UTC
Permalink
On Thu, 18 Dec 2003, Krzysztof Duleba wrote:

> Sprawa się wyjaśniła i postawione zostało nowe zadanie.
>
> ********************************************************
> Uwaga: to jest punktowane zadanie domowe dla chętnych,
> więc proszę na razie nie chwalić się pomysłami.
> ********************************************************
>
> Po pierwsze, publikowanie było by nie fair, a po drugie, na razie nie tego
> nie rozwiazałem i nie chcę mieć popsutej przyjemności :-)
>
> Na razie oznacza do czwartku 8 I 2004. A potem i tak pewnie nikt o tym
> nie będzie pamiętał ;-)
>
> Wskaż przestrzeń metryczną zupełną, w której zstępujący ciąg kul
> domkniętych ma puste przecięcie. Konstrukcję należy zmieścić na jednej
> stronie A4, większe prace nie będą sprawdzane.

Zrobiłem zaraz po wysłaniu tego postu. Ciekawe jest to, że kolega
zadzwonił do mnie pochwalić się trzylinijkowym, poprawnym rozwiązaniem
(moje było ponad dwukrotnie dłuższe). Mam nadzieję, że profesor znów nie
odwoła zadania :-)

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Maciek Brynski
2004-01-03 20:36:26 UTC
Permalink
Krzysztof Duleba <***@students.mimuw.edu.xxx.pl> wrote in message news:<***@zodiac.mimuw.edu.pl>...
> On Thu, 18 Dec 2003, Krzysztof Duleba wrote:
>
> > Sprawa się wyjaśniła i postawione zostało nowe zadanie.
> >
> > ********************************************************
> > Uwaga: to jest punktowane zadanie domowe dla chętnych,
> > więc proszę na razie nie chwalić się pomysłami.
> > ********************************************************
> >
>
> Zrobiłem zaraz po wysłaniu tego postu. Ciekawe jest to, że kolega
> zadzwonił do mnie pochwalić się trzylinijkowym, poprawnym rozwiązaniem
> (moje było ponad dwukrotnie dłuższe). Mam nadzieję, że profesor znów nie
> odwoła zadania :-)
>
No wiesz, to calkiem mozliwe...
Kto sie chwalil ? Dziobo ? :)
W kazdym razie mysle ze wiekszosc grupy bedzie to miala :)

> Pozdrawiam
> Krzysztof Dulęba

Pozdrawiam
Maciek Brynski

PS. Ja tez mam ;P
Wlodzimierz Holsztynski
2004-01-18 03:26:42 UTC
Permalink
>Wskaż przestrzeń metryczną zupełną, w której zstępujący ciąg kul
>domkniętych ma puste przecięcie. Konstrukcję należy zmieścić na jednej
>stronie A4, większe prace nie będą sprawdzane.
>
>Pozdrawiam
>Krzysztof Dulęba

Niech d(m n) := 1 + 1/min(m n) dla m n \in N, m=/=n.
Wtedy przeciecie zstepujacego ciagu kul domknietych,
\Cap(KD(n, 1+1/n) : n=1 2 ...), w przestrzeni zupelnej
(N d) jest puste.

Zmiescilem sie na A4?

Pozdrawiam,

Wlodek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
Krzysztof Duleba
2004-01-19 14:44:27 UTC
Permalink
On Sun, 18 Jan 2004, Wlodzimierz Holsztynski wrote:

> >Wskaż przestrzeń metryczną zupełną, w której zstępujący ciąg kul
> >domkniętych ma puste przecięcie. Konstrukcję należy zmieścić na jednej
> >stronie A4, większe prace nie będą sprawdzane.
>
> Niech d(m n) := 1 + 1/min(m n) dla m n \in N, m=/=n.
> Wtedy przeciecie zstepujacego ciagu kul domknietych,
> \Cap(KD(n, 1+1/n) : n=1 2 ...), w przestrzeni zupelnej
> (N d) jest puste.
>
> Zmiescilem sie na A4?

Tak. Ja oddałem:
Niech X=(0,+oo), d(x,y)=1+|x-y| dla x != y, 0 dla x=y. Zstępującym ciągiem
kul domkniętych o pustym prziecięciu będzie B(1/n,1+1/n)=(0,2/n].

Przy okazji pochwalę się zadaniem, które na ostatnim kolokwium ładnie
rozwiązałem.

Zad.
Niech X będzie przestrzenią metryczną, A\subset X to zbiór zwarty.
Udowodnij, że dla każdego zbioru otwartego U takiego, że A\subset U,
istnieje r>0, dla którego zbiór {x\in X : |x,A|<r} całkowicie leży w U.


Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Tomasz
2004-01-26 20:04:10 UTC
Permalink
> Przy okazji pochwalę się zadaniem, które na ostatnim kolokwium ładnie
> rozwiązałem.
>
> Zad.
> Niech X będzie przestrzenią metryczną, A\subset X to zbiór zwarty.
> Udowodnij, że dla każdego zbioru otwartego U takiego, że A\subset U,
> istnieje r>0, dla którego zbiór {x\in X : |x,A|<r} całkowicie leży w U.


Ja bym to rozwiązywał tak (choć nie wiem czy na kolokwium):
Przypuśćmy, że dla każdego r>0 ten zbiór, oznaczę go A_r, nie leży w U.
Stąd istnieje (dla r_n-->0)ciąg {x_n}, który nie zahacza o U oraz |x_n,A|-->0,
n-->inf. Z kolei dla {x_n} można wybrać {y_n}, y_n \in A taki,
że |x_n, y_n|-->0. Teraz ponieważ A zwarty, wybieram podciąg {y_k_n} zbieżny
do g \in A. Podciąg {x_n_k} też jest zbieżny do g:

|x_k_n, g| <= |x_k_n, y_k_n| + |y_k_n, g| --> 0,

ale z otwartości U istnieje otoczenie g zawarte w U,
czyli niesk. wiele x_n \in U - sprzeczność.


Pozdrawiam
Tomek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Krzysztof Dulęba
2004-01-27 18:00:01 UTC
Permalink
Użytkownik "Tomasz" <***@wa.fema.pl> napisał w wiadomości
news:***@newsgate.onet.pl...
>
>> Zad.
>> Niech X będzie przestrzenią metryczną, A\subset X to zbiór zwarty.
>> Udowodnij, że dla każdego zbioru otwartego U takiego, że A\subset U,
>> istnieje r>0, dla którego zbiór {x\in X : |x,A|<r} całkowicie leży w U.
>
>
> Ja bym to rozwiązywał tak (choć nie wiem czy na kolokwium):
> Przypuśćmy, że dla każdego r>0 ten zbiór, oznaczę go A_r, nie leży w U.
> Stąd istnieje (dla r_n-->0)ciąg {x_n}, który nie zahacza o U oraz
|x_n,A|-->0,
> n-->inf. Z kolei dla {x_n} można wybrać {y_n}, y_n \in A taki,
> że |x_n, y_n|-->0. Teraz ponieważ A zwarty, wybieram podciąg {y_k_n}
zbieżny
> do g \in A. Podciąg {x_n_k} też jest zbieżny do g:
>
> |x_k_n, g| <= |x_k_n, y_k_n| + |y_k_n, g| --> 0,
>
> ale z otwartości U istnieje otoczenie g zawarte w U,
> czyli niesk. wiele x_n \in U - sprzeczność.

A teraz moje (w zasadzie takie samo, ale jakby bardziej zwięzłe):
Gdyby było inaczej, to w szczególności mamy |A,X\U|=0. Ze zwartości zbioru A
pewien punkt a\in A realizuje tę odległość, czyli |a,X\U|=0. Z domkniętości
X\U otrzymujemy a\nin U. Sprzeczność.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Krzysztof Duleba
2003-12-17 09:33:54 UTC
Permalink
On Tue, 16 Dec 2003, creed wrote:

> Natomiast co do pierwszego pytania - wydaje mi sie, ze pytanie bylo o
> zalozenie zbiegania srednic do zera a nie pewnik wyboru. Nie bardzo widze
> zwiazek miedzy tymi rzeczami. Niestety nie mam tez pojecia co udowodnil
> Sierpinski (przynajmniej w tym kontekscie).

Pytanie było o cokolwiek, co może mieć związek z tym twierdzeniem i być
może było opublikowane przez Sierpińskiego w Indiach :-)

> To zalozenie zbiegania srednic jest o tyle istotne, ze bez niego jakby
> zupelnie nie ma jak skorzystac z zupelnosci... W przykaldzie Krzysztofa
> mamy w ogole srendice nieskonczone, ale moze je tez ograniczyc biorac
> przestrzen dyskretna i podobne zbiory...

To był kolejny przykład, gdy kolega próbował w twierdzeniu zastąpić
zbieżność ciągu średnic do zera przez jego ograniczoność.

> Swoja droga cala historia na poczatku mnie rozsmieszyla, stwierdzilem, ze
> troche bym sie wkurzyl na miejscu Krzysztofa, ale z drugiej strony
> rzeczywiscie profesor nie mogl inaczej postapic :)

Na szczęście punktów mi nie brakuje :-)

> Moze uda sie go
> (profesora) jeszcze jakos przycisnac, zeby sprawdzil o co mu chodzilo?

Tak, obiecał poszukać na następne zajęcia, czyli na czwartek. Ale ja nie
chciałem tak długo czekać.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
m***@poczta.onet.pl
2003-12-16 11:45:27 UTC
Permalink
> Moje pytanie brzmi: co udowodnił Sierpiński?

Wygrzebałem coś, ale niewiele rozumiem. Podejrzewam jednak, że to może być to.
Jest tam mowa o efektywnym wyborze jakiejś rodziny. Może ktoś przetłumaczy?

Sierpi\'nski, W.
Sur quelques probl&egrave;mes concernant les suites infinies d'ensembles infinis de
nombres naturels. (French)
J. Indian Math. Soc. (N.S.) 24 1960 551--555 (1961).

$N$ étant l'ensemble des nombres naturels, soient $PN$ la famille des sous-
ensembles de $N$ et $F\subset PN$; $kF\geq\boldsymbol\aleph_0$; si les éléments
de $F$ ont deux &agrave; deux au plus un point commun existe-t-il un $M\subset N$ tel
que $1=k(M\cap X)$ pour tout $X\in F$? Pas nécessairement, m&ecirc;me si
$kF=\boldsymbol\aleph_0$ et si l'on demande que $m\in N$ et $1\leq k(M\cap X)<m
(X\in F)$. Si $kF=\boldsymbol\aleph_0$ [respectivement, $kF>\boldsymbol\aleph_0
$], il existe [il n'existe pas nécessairement] un $M\subset N$ tel que $0<k
(M\cap X)<\boldsymbol\aleph_0$ pour chaque $X\in F$. On ne sait pas [on sait]
définir effectivement une famille non dénombrable pareille $F$ et un $M\subset
N$ tels qu'il n'y ait aucun $m\in N$ vérifiant $0<k(M\cap X)<m$
[respectivement, $k(M\cap X)=1$] pour chaque $X\in F$. ($kX$ veut dire:
puissance de $X$.)

Reviewed by D. Kurepa

Pozdrawiam
Marcin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Krzysztof Duleba
2003-12-17 10:43:35 UTC
Permalink
On Tue, 16 Dec 2003 ***@poczta.onet.pl wrote:

> > Moje pytanie brzmi: co udowodnił Sierpiński?
>
> Wygrzebałem coś, ale niewiele rozumiem. Podejrzewam jednak, że to może być to.
> Jest tam mowa o efektywnym wyborze jakiejś rodziny. Może ktoś przetłumaczy?

Spróbuję.

> Sierpi\'nski, W.
> Sur quelques probl&egrave;mes concernant les suites infinies d'ensembles infinis de
> nombres naturels. (French)
> J. Indian Math. Soc. (N.S.) 24 1960 551--555 (1961).
>
> $N$ étant l'ensemble des nombres naturels, soient $PN$ la famille des sous-
> ensembles de $N$ et $F\subset PN$; $kF\geq\boldsymbol\aleph_0$; si les éléments
> de $F$ ont deux &agrave; deux au plus un point commun existe-t-il un $M\subset N$ tel
> que $1=k(M\cap X)$ pour tout $X\in F$? Pas nécessairement, m&ecirc;me si
> $kF=\boldsymbol\aleph_0$ et si l'on demande que $m\in N$ et $1\leq k(M\cap X)<m
> (X\in F)$. Si $kF=\boldsymbol\aleph_0$ [respectivement, $kF>\boldsymbol\aleph_0
> $], il existe [il n'existe pas nécessairement] un $M\subset N$ tel que $0<k
> (M\cap X)<\boldsymbol\aleph_0$ pour chaque $X\in F$. On ne sait pas [on sait]
> définir effectivement une famille non dénombrable pareille $F$ et un $M\subset
> N$ tels qu'il n'y ait aucun $m\in N$ vérifiant $0<k(M\cap X)<m$
> [respectivement, $k(M\cap X)=1$] pour chaque $X\in F$. ($kX$ veut dire:
> puissance de $X$.)
>
> Reviewed by D. Kurepa

Sierpiński, W.
O kilku problemach dotyczących ciągów podzbiorów nieskończonych N.

Niech N będzie zbiorem liczb naturalnych, PN rodziną jego podzbiorów, zaś
F nieskończonym podzbiorem PN. Jeśli każde dwa elementy F mają punkt
wspólny (* co najmniej jeden? dokładnie jeden?), to czy istnieje M będące
podzbiorem N, że |M\cap X|=1 dla każdego X\in F? Niekoniecznie, nawet
jeśli założymy przeliczalność F i nawet, gdy ograniczymy żądania do tego,
by istniała liczba naturalna m, dla której zachodzi 1 <= |M \cap X| < m
dla X\in F. Jeśli |F|=\aleph_0 [odpowiednio, |F|>\aleph_0], istnieje [nie
istnieje] M\subset N taki, że 0<|M\cap X|<\aleph_0 dla każdego X\in F. Nie
potrafimy [potrafimy] zdefiniować efektywnie nieprzeliczalnej rodziny typu
F (** podobnej do F? - cokolwiek by to miało znaczyć) i M\subset N takich,
by nie istniała liczba m\in N, dla której zachodzi 0<|M\cap X|<m|
[odpowiednio, |M\cap X|=1] dla każdego X\in F ($kX$ oznacza moc zbioru
$X$.).

Czy to ma sens?

Nie wiem, co myśleć o *. Jeśli dopuścić wiele punktów przecięcia elementów
zbioru F, to za F wystarczy wziąć F={{i\in N : i>n} : n\in N}, co jest
podejrzanie trywialne.

Praca zdaje się być bardzo blisko związana z pewnikiem wyboru, ale z
topologią już nie. Może być tak, że skonstruowany przez Sierpińskiego ciąg
F będzie bardzo "nieporządny".

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Marcin Kysiak
2003-12-17 11:50:21 UTC
Permalink
Krzysztof Duleba wrote:
> Czy to ma sens?
>
> Nie wiem, co myśleć o *. Jeśli dopuścić wiele punktów przecięcia
> elementów zbioru F, to za F wystarczy wziąć F={{i\in N : i>n} : n\in
> N}, co jest podejrzanie trywialne.

Pewnie tam jest jednak napisane, że "co najwyżej jeden", albo "dokładnie
jeden".

> Praca zdaje się być bardzo blisko związana z pewnikiem wyboru, ale z
> topologią już nie. Może być tak, że skonstruowany przez Sierpińskiego
> ciąg F będzie bardzo "nieporządny".

Mnie osobiście chwilowo przerastają te wszystkie potrafimy/nie
potrafimy, przeliczalnej/nieprzeliczalnej, itd. Ale jeszcze poobracam to
w głowie.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
***@poczta.onet.pl
There are 10 kinds of people -
those who understand binary notation and those who do not.
Krzysztof Duleba
2003-12-17 12:31:39 UTC
Permalink
On Wed, 17 Dec 2003, Marcin Kysiak wrote:

> > Nie wiem, co myśleć o *. Jeśli dopuścić wiele punktów przecięcia
> > elementów zbioru F, to za F wystarczy wziąć F={{i\in N : i>n} : n\in
> > N}, co jest podejrzanie trywialne.
>
> Pewnie tam jest jednak napisane, że "co najwyżej jeden", albo "dokładnie
> jeden".

Jest napisane "mają jeden punkt wspólny" i nic więcej. Przetłumaczyłem
dość wiernie.

> > Praca zdaje się być bardzo blisko związana z pewnikiem wyboru, ale z
> > topologią już nie. Może być tak, że skonstruowany przez Sierpińskiego
> > ciąg F będzie bardzo "nieporządny".
>
> Mnie osobiście chwilowo przerastają te wszystkie potrafimy/nie
> potrafimy, przeliczalnej/nieprzeliczalnej, itd. Ale jeszcze poobracam to
> w głowie.

Chodzi o to, że jeśli rodzina jest przeliczalna, to należy czytać tekst
bez nawiasów kwadratowych, a jeśli jest nieprzeliczalna, to zawartość
nawiasów kwadratowych zastępuje tekst bezpośrednio przed nimi. To chyba
dość standartowe podejście? Jeśli mamy A [odpowiednio, B], to struktura ma
cechę C [odpowiednio, D] itd.

Pozdrawiam
Krzysztof Dulęba
Szymon
2003-12-18 23:03:52 UTC
Permalink
>Sierpiński, W.


>O kilku problemach dotyczących ciągów podzbiorów nieskończonych N.


>


>Niech N będzie zbiorem liczb naturalnych, PN rodziną jego podzbiorów, zaś


>F nieskończonym podzbiorem PN. Jeśli każde dwa elementy F mają punkt


>wspólny (* co najmniej jeden? dokładnie jeden?), to czy istnieje M będące


>podzbiorem N, że |M\cap X|=1 dla każdego X\in F? Niekoniecznie, nawet


>jeśli założymy przeliczalność F i nawet, gdy ograniczymy żądania do tego,


>by istniała liczba naturalna m, dla której zachodzi 1 <= |M \cap X| < m


>dla X\in F. Jeśli |F|=\aleph_0 [odpowiednio, |F|>\aleph_0], istnieje [nie



istnieje] M\subset N taki, że 0<|M\cap X|<\aleph_0 dla każdego X\in F. Nie



>potrafimy [potrafimy] zdefiniować efektywnie nieprzeliczalnej rodziny typu


>F (** podobnej do F? - cokolwiek by to miało znaczyć) i M\subset N takich,


>by nie istniała liczba m\in N, dla której zachodzi 0<|M\cap X|<m|


>[odpowiednio, |M\cap X|=1] dla każdego X\in F ($kX$ oznacza moc zbioru


>$X$.).




a co to ma wspólnego z tw. Cantora? bo ja tego związku nie widzę.

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
Loading...