Discussion:
Rzeszoto - znajdywanie wielocyfrowych liczb pierwszych
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
(c)RaSz
2005-09-23 23:19:01 UTC
Permalink
"Rzeszoto" - jest oryginalną, niezwykle wydajną metodą znajdywania liczb
pierwszych. Za jej pomocą można szczególnie łatwo i szybko wyszukiwać liczby
wielocyfrowe.

Złożoność obliczeniowa, w przypadku poszukiwania pojedynczych liczb, a więc przy
wykorzystaniu jedynie izolowanych ścieżek rzeszota, jest rzędu
A * Ln (B * Ln (C * x) ) gdzie stałe A; B; C < 16 zaś x jest otrzymywaną
liczbą
wielocyfrową. Formuła bazuje na ciągach arytmetycznych Dirichleta - natomiast
rzeczą nową jest sposób rekurencyjnego wskazywania kolejnych współczynników, i
otrzymywania równań na dalsze ciągi.


Zalety metody:

1. Znajduje liczby pierwsze bezstratnie (...każdą). Jednak lepiej się sprawdza
przy wyszukiwaniu pojedynczych, dużych liczb.

2. Dowolną L. pierwszą - wskazuje dokładnie raz (bez powtórzeń).

3. Złożoność obliczeniowa - zdecydowanie niższa od wszystkich znanych metod!

4. Formuła na tyle prosta, iż można ją zapamiętać bez większego kłopotu.

5. i wynajdywać duże liczby pierwsze - ale raczej tylko pojedyncze - nawet na
kalkulatorze...

6. Jest również możliwe za pomocą "rzeszota" stosunkowo łatwe badanie liczb
pseudopierwszych, wygenerowanych innymi metodami, i wykluczenie NIEKTÓRYCH z
nich. Niestety "niewykluczenie" - nie stanowi 100%-wego potwierdzenia tego, iż
testowana liczba jest L. pierwszą. Jednakże taki dodatkowy, a w dodatku:
niezwykle szybki test - będzie na pewno b. dużym wsparciem dla istniejących
metod badania pierwszości...


Wady:

1. Odsetek wskazań prawidłowych wynosi nieco ponad 75 % - dla liczb ~ 4
cyfrowych, zaś w miarę tego, im większe liczby generujemy - tym metoda wykazuje
mniejszą "celność": odsetek liczb pierwszych wśród wskazań - stopniowo maleje...
Kwestia ta wymaga dokładniejszych badań.

2. B. duża szybkość przyrostu wskazywanych liczb - czasami przeszkadza.

3. bowiem liczby nie są generowane w kolejności ich wielkości, czyli takiej,
jak L. porządkowe. Wprawdzie otrzymujemy je rosnąco, lecz ponieważ metoda
prowadzi wg "ścieżek kongruencji", tworzących rozgałęziającą się strukturę
"drzewiastą", więc liczby są generowane "ruchem konika szachowego". Dla pewnych
zastosowań - może być to wadą...


Szczegóły na: http://republika.pl/c_rasz/index.htm patrz: "rzeszoto", oraz
"wykorzystanie izolowanych ścieżek".

Dla osób, które nuży mój rozwlekły sposób opisywania, i wolałyby zobaczyć po
prostu "jak to działa" - jest do pobrania arkusz kalkulacyjny w Excelu:
http://republika.pl/c_rasz/sito/cross.zip - jego dość spora objętość wynika z
dodanej tablicy liczb pierwszych.
--
Pozdrawiam - (c)RaSz
Takamura
2005-09-27 16:13:20 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
"Rzeszoto" - jest oryginalną, niezwykle wydajną metodą znajdywania liczb
pierwszych. Za jej pomocą można szczególnie łatwo i szybko wyszukiwać
liczby wielocyfrowe.
1. Znajduje liczby pierwsze bezstratnie (...każdą). Jednak lepiej się
sprawdza przy wyszukiwaniu pojedynczych, dużych liczb.
2. Dowolną L. pierwszą - wskazuje dokładnie raz (bez powtórzeń).
3. Złożoność obliczeniowa - zdecydowanie niższa od wszystkich znanych metod!
.....
6. Jest również możliwe za pomocą "rzeszota" stosunkowo łatwe badanie liczb
pseudopierwszych, wygenerowanych innymi metodami, i wykluczenie NIEKTÓRYCH z
nich. Niestety "niewykluczenie" - nie stanowi 100%-wego potwierdzenia tego, iż
niezwykle szybki test - będzie na pewno b. dużym wsparciem dla istniejących
metod badania pierwszości...
1. Odsetek wskazań prawidłowych wynosi nieco ponad 75 % - dla liczb ~ 4
cyfrowych, zaś w miarę tego, im większe liczby generujemy - tym metoda
wykazuje mniejszą "celność": odsetek liczb pierwszych wśród wskazań - stopniowo
maleje... Kwestia ta wymaga dokładniejszych badań.
........
Szczegóły na: http://republika.pl/c_rasz/index.htm
.....
Post by (c)RaSz
Dla osób, które nuży mój rozwlekły sposób opisywania, i wolałyby zobaczyć po
http://republika.pl/c_rasz/sito/cross.zip
A wiec stało się (c)RaSz udostępnia nam swoje odkrycia, które
wielokrotnie tak obrazowo nam opisywał. Nie pozostaje mi nic innego (
bom byl w tej grupie, która nic z tego nie rozumiała) jak ustosunkować
się do najnowszego opisu 'Rzeszota'.

1. Algorytm znajdowania rzeszotowatych liczb pierwszych
Autor konsekwetnie nie napisał nam algorytmu, ale co tam, można go
odtworzyć z dołączonego arkusza kalkulacyjnego i dla zachowania go dla
potomnych zapiszą go poniżej ( zachowując oryginale słownictwo (c)RaSz):

Odźwierna(1) = 3 ; Dominika(1) = 2;
Odźwierna(i) = DLP(i-1) ; i=2,3,......
Dominika(i) = Odźwierna(i-1)*Dominika(i-1); i=2,3,......
DLP(i) = Odźwierna(i)* Factor(i)*Dominika(i-1); i=1,2,...
Factor może być dowolny byle spełniał poniższe ograniczenie
0 < Factor(i) < Odźwierna(i)

DLP ( to juz moje okreslenie) - Domniemana Liczba Pierwsza
To właśnie DLP sa tymi słynnymi liczbami uzyskanymi Rzeszotem. (c)RaSz
twierdzi, że 75 % ( jaka precyzja 3 z 4) albo być może nieco mniej są
pierwsze.

Kolejne (w/g (c)RaSz generacje) LDP sa coraz większe. Nie to źle
powiedziane, są dramatycznie wielkie ( wzrost nawet więcej niż
wykładniczy). Niekiedy mozna nieco wyhamować gdy kolejny Factor
gwałtownie zmniejszymy.

2. Excel jako narzędzie do tworzenia liczb DLP
Excel jest dobrym narzędziem do obliczeń inżynierskich.
c)RaSz wykazał się ze zna się dobrze na Excelu, wszystko bardzo dobrze
poukładał. Ale, ale czy można przy jego pomocy obliczyć dokładnie
liczbe 250 cyfrową. (c)RaSz dobrze wie o tym bo pisze "Ponieważ Excel
nie oferuje zmiennych typu double(??), a jedynie umożliwia obliczenia z
precyzją 15 ('nie- obliczenia 17, wyświetlanie 13'-moja uwaga) cyfr
znaczących – więc mniej więcej w tym zakresie dokładność wyliczeń się
kończy, zaś otrzymywane wyniki – są już „w przybliżeniu”
No to powiedzy to jawnie, Excel umożliwia obliczenie co najwyżej 4 - 5
generacji liczb DLP

3. Weryfikacja liczb pierwszych
Nie wystarczy obliczyć DLP, trzeba jeszcze sprawdzić czy jest ona
pierwsza. W tym celu (c)RaSz stworzył arkusz 'weryfikacja', w którym
szuka czy badana liczba dzieli sie bez reszty przez kolejne liczby
pierwsze. Arkusz ten niewątpliwie jest majstersztykiem i polecam
spojrzeć na niego osobiście. Z samozaparciem wprowadził do niego ok 10
tysięcy liczb pierwszych. Można go jeszce rozszerzyc, no co w końcu mamy
64 K wierszy.
Ale.. czy to wystarczy do identyfikacji liczby 15 cyfrowej jako pierwszej?
Kolego (c)RaSz mam propozycję proszę sprawdzić, czy liczba 13 cyfrowa
1 034 349 693 823 jest pierwsza

4 Małe podsumowanie
Narzędzie, które przedstawił nam (c)RaSz można obliczyc 4 - 5
generacje DLP , a narzędzia do sprawdzenia czy sa pierwsze mamy tylko
do 3 - 4.
Stwierdził, że 3 na 4 DLP są pierwsze i na tej podstawie sądzi, że liczb
pierwszych jest nieskończenie wiele.
Zwykle w publikanych szeregach liczb pierwszych na początku jest dużo,
potem jest ich coraz mniej lub nie ma ich wcale.
Co więc kryje się za liczbami DLP ?.

(c)RaSz pisze nam, że należy przeprowadzić dalsze badania, ja uważam, że
nalezy przedewszystkim zmienić narzędzie do badań.
Jest bardzo dużo programów dostępnych w internecie do operacji na bardzo
dużych liczbach i badaniu czy są pierwsze. Nie mam czasu, żeby mu je
poszukać.
Ja używam Matematiki, który nie jest programem specjalistycznym i nie
umie badać liczb bardzo dużych, ale liczby o kilkanaście tysiącach cyfr
można badać. Jest to zapewne postęp do narzędzia (c)RaSz

5. Generowanie liczb DLP i sprawdzanie czy są one pierwsze.
Napisałem program do generowania liczb DLP dokładnie tak (c)RaSz w
swoim arkuszu, tzn albo konkretne wartości faktora , lub %w stosunku do
odźwiernej, oraz pozostałe kombinacji ( wartość faktora w/g (c)RaSz może
byc dowolna z podanymi wyżej ograniczeniami). Program przetestowałem na
arkuszu (c)RaSz, który kilka pierwszych DLP podaje dokładnie.

a) Stały factor czyli Factor(i)=k dla wszystkich i, liczba generacji 18.
{Uwaga (c)RaSz niewiadomo dlaczego zaczyna od generacji 2, ja
operuję indeksem i to jest 1 generacja, czyli jak w tablicy (c)RaSz jest
5 generacja to u mnie 4 )

k=1 liczbami pierwszymi są DLP[i = 1,2,3,5,6] Największa (18-ta)
ma 2158 cyfr
k=2 liczbami pierwszymi są DLP[i = 1,2,3,4]
itd do k=100 co 1
Nie było więcej niż 5 liczb pierwszych wsród 18 generacji i są to
przedewszystkim te początkowe. Potem sa same złożone. No co za pech dla
(c)RaSz
Nie ma róży bez kolców .
dla k=72 liczbami pierwszymi są DLP[i = 1,2,4 i 18 !!]

b) stały mnożnik czyli Factor(i) = mnożnik * Odźwierna[i]/100
Tu liczby sa zdecydowanie większe i obliczenia prowadziłem tylko do
15 generacji.

Obliczenia prowadziłem dla mnoznika 1,2,3....100.Najwieksza badana
liczba dla mnoznika 100 i 15 generacji miała 13331 cyfr .
Poniżej niektore wybrane wyniki
mnoznik=1 liczbami pierwszymi są DLP[i = 1,2,3,5]
mnoznik=4 liczbami pierwszymi są DLP[i = 1,2,3]
mnoznik=22 liczbami pierwszymi są DLP[i = 1,2,3,4]
mnoznik=99 liczbami pierwszymi są DLP[i = 1,2] i do tego są identyczne
dla mnoznika 98,97 i kilku innych ( to z powodu ograniczenia factor<
Odźwierna) czyli właściwieie nie ma ich wcale
Najwięcej było 5 liczb pierwszych, największa dla mnożnika=21 ( i=12!)

Czyli tu równiez pudło
Aha, jeszcze dopisuję, dla mnoznik=30 uzyskuje sie baaaardzo ciekawe
liczby (1 + 10^2^(i-2) i=2,3...) ( można sprawdzić w arkuszu). Niestety
tylko 3 pierwsze są pierwsze

c) Losowy factor, czyli Factor(i) = Random ( w zakresie 1-> Odźwierna(i)-1 )
Liczba generacji 15, Obliczenia powtórzono 20 razy (czyli za każdym
razem nowe factory losowe)
Najwiecej liczb pierwszych 5. Oczywiście te początkowe i tylko
niektóre wyższe.

6. Wnioski

Udało się wykryć conajwyżej 5 liczb pierwszych w generacjach rzeszota
i mozna przypuszczać, że nie ma ich więcej.

Praca ta zajęła mi całe popołudnie a komputerowi całą noc i nie wiem
komu mam wystawic fakture :)

Jeżeli więc (c)RaSz twierdzi, że tych swoich liczb jest wiecej to będzie
musiał zaopatrzyc się w jakieś narzędzia przy pomocy których będzie mógł
operowac liczbami większymi niż kilkanaście tysięcy cyfr ( najlepiej od
razu kilka milionów cyfr)

Ponieważ wynik badania liczb rzeszota wypadł nie pomyśli (c)RaSz, to
bezinteresownie proponuję przekuć porażkę w sukces i ogłosić nowe
twierdzenie.

7 Wielkie twierdzenie (c)RaSz

Wsród liczb generowanych przez algorytm opisany w pkt1 ( zwanym
rzeszotem) znajduje się conajwyżej 5 liczb pierwszych.

Jak ktoś bedzie grymasił gdzie dowód, to się mu wyjaśni, że przecież
Fermat też tylko przypuszczał a jednak nazwano to Wielkim Twierdzeniem


Życzę miłej pracy w spokoju, wspaniałych pomysłów oraz satysfakcji z
miłości swojego życia - czyli matematyki
--
takamura
(c)RaSz
2005-09-29 05:30:09 UTC
Permalink
(...) Autor konsekwetnie nie napisał nam algorytmu, ale co tam,
można go odtworzyć z dołączonego (...)
- ? oczywiście napisałem! => http://republika.pl/c_rasz/sito/cross.htm Lecz
Takamura KONSEKWENTNIE go przemilcza... Zbyt złożony opis, a może podpadłem mu,
czy-co?
dla zachowania go dla potomnych - zapiszę go poniżej
- kto wie, może owo „zapisanie” zapewni Ci miejsce w annałach? ;-) - tym
niemniej – dziękuję!
DLP(i) = Odźwierna(i)* Factor(i)*Dominika(i-1); i=1,2,...
* Dominika(i-1) ? oczywiście: NIE! Powinno być:
DLP(i) = Odźwierna(i)* Factor(i)*Dominika(i) ; i=1,2,...

lub, ponieważ Dominika(i)= Dominika(i-1) * DLP(i-1) to, można też pisać:

DLP(i) = Odźwierna(i)* Factor(i)*Dominika(i-1) * DLP(i-1)

Jeśli powyższy błąd powieliłeś w swej implementacji, to fakt, iż otrzymałeś W
OGÓLE jakieś L. pierwsze – jest, doprawdy: zaskakujący...


Jeszcze słówko o notacji, bowiem Takamura zapisuje: „Factor(i)”. Hm, – jako że
faktor jest sprawą naszego wyboru, a więc nie jest wyliczany przez algorytm –
więc uważałem, iż NIE powinno się używać przy nim indeksu, a już na pewno: nie
identycznego, z tym, który występuje przy wielkościach, będących faktycznie
iterowanymi... No, ale to tylko drobiazg.
Excel nie oferuje zmiennych typu double(??), a jedynie umożliwia
obliczenia z precyzją 15 ('nie- obliczenia 17, wyświetlanie
13'- [uwaga Takamury]) cyfr znaczących
- nie wiem jakiego Turbo-Excela używa Takamura-san, ale MÓJ – liczy dokładnie
(bez zaokrągleń) liczby niewiększe niż
L_max= 2 + 2^53 = 9 007 199 254 740 990 co niby ma cyfr (10-tnych) więcej niż
15, ale przecież nie WSZYSTKIE liczby 16-co cyfrowe obrabia prawidłowo (a już na
pewno: nie 17-ki!). Podałem więc „wielkość bezpieczną” – w pewnym przybliżeniu,
łatwiejszym do zapamiętania...
Jeśli ktoś uważa, że JEGO Excel liczy precyzyjniej, to jako ćwiczenie proponuję
wpisać do komórki (a): powyższą liczbę (w zapisie 10-tnym), w drugiej (b)
umieścić liczbę 1, a w kolejnej (c) polecenie sumuj a+b. W następnej (d) komórce
liczbę -1, i w (g) znów sumuj c+d... Zapewni to duże emocje ćwiczącemu, kiedy
okaże się, że do (a) można dodać 1-kę, lecz od wyniku – już jej odjąć... nie
można! Zaś co do wyświetlania: OCZYWIŚCIE można wyświetlić tyle cyfr danej
liczby, ile tylko jest znaczących, wystarczy tylko trochę sprytu... A jeśli ktoś
lubi oglądać końcowe, będące efektem zaokrąglania zera – to nawet dużo-dużo
więcej: ponad 250 (sic!)
No to powiedzy to jawnie, Excel umożliwia obliczenie
co najwyżej 4 – 5 generacji liczb DLP
- ależ powiedziałem to CAŁKIEM „jawnie”: Excel umożliwia obliczenie (dokładne)
dla liczb ~15-to cyfrowych. Ale czy my tu zajmujemy się testowaniem Excela?! Czy
to, że za pomocą rzeszota, w którym „na jedną generację” przypada jedno
dodawanie i 2 mnożenia – że za pomocą tego prostego algorytmu, już w 5-tej, góra
ósmej generacji, produkuje się liczby ponad owe, microsoftowe ograniczenie – to
ma być zarzut w stosunku do... metody rzeszota?! Trudno się mi oprzeć wrażeniu,
iż szukasz dziury „za wszelką cenę”.
Z samozaparciem wprowadził do niego ok 10
tysięcy liczb pierwszych. Można go jeszce rozszerzyc, no co
w końcu mamy 64 K wierszy. Ale.. czy to wystarczy
do identyfikacji liczby 15 cyfrowej jako pierwszej?
- głupa rżniesz, czy jak? Alibo strugasz Greka (BTW: znajomy używa powiedzenia:
chyba rżniesz Franka. Ciekawe, skąd mu się to wzięło...). Napisałem WYRAŹNIE iż
znajdywane liczby wymagają weryfikacji. Oraz, że: „odpowiednich do tego metod
jest w sieci wiele, i to RÓŻNYCH”. Natomiast dołączony ad hoc arkusz
„weryfikacja” – nie jest, w ŻADEN sposób, składnikiem METODY, czyli samego
„rzeszota” jako pomysłu MATEMATYCZNEGO! Jedynie dla zwiększenia walorów
ilustracyjnych – dodałem, w swej skleconej na kolanie, dość prymitywnej
implementacji, ową funkcję sprawdzającą, z użyciem tabeli liczb pierwszych –
gdyż, w przeciwieństwie do jakichkolwiek testów skróconych – daje ona 100%-tową
pewność. I kropka!

Zaś każdy, choć odrobinę zorientowany w temacie, pamięta chyba (no tak,
najwyraźniej z wyjątkiem Takamury), że ten sposób weryfikacji daje nam ową
pewność jedynie dla x<= (p_max)^2 gdzie x to liczba weryfikowana, zaś p_max
jest największą L. pierwszą, umieszczoną w takiej tabeli. Reasumując: jednak
najwyraźniej Takamura rżnie Franka...


Dlatego może dodam już całkiem, jak chłop krowie na miedzy: jeśli jeszcze inne
osoby chciałyby ową prowizoryczną, niezależną od „rzeszota”, toporną metodą
weryfikować otrzymane wyniki 15-to cyfrowe, to potrzebne im będzie rozszerzenie
tabeli „weryfikuj”, gdziesik tak do liczby ~ 31 622 777 - co oznacza prawie 1,9
mln L. pierwszych... Lecz wydaje mi się, że dla tak dużych zakresów - chyba
ZNACZNIE lepiej byłoby użyć jakiegoś innego, SKRÓCONEGO testu.
Kolego (c)RaSz mam propozycję proszę sprawdzić, czy
liczba 13 cyfrowa 1 034 349 693 823 jest pierwsza
Liczba powyższa leży na prawidłowych gałęziach rzeszota, ze współczynnikami
(faktorami): 2; 2; 3; 86; 67438; 129; (sprawdź!) - więc w pierwszym „czytaniu”
rzeszoto WYKLUCZYĆ jej nie potrafi. Jednak już od jej 4-tej generacji, na tej
gałęzi mamy: B(4)= 19 + 3 * (1*2*3*7) = 145 czyli liczbę złożoną. I podobnie
jest w dwóch, kolejnych generacjach: B(5)= 68 773 oraz B(6)= 7 803 319 753 -
obie złożone. I jeszcze zerknijmy w równanie końcowe:
B(7)= B(6) + n * 7 957 723 830 gdzie n będzie= 129 Ale może warto wszystkie
składowe tegoż równania rozłożyć jeszcze na L. pierwsze:

B(6)= 7 803 319 753 = 17* 67*1427*4801

n = 129 = 43 * 3

dominika (6)= 7 957 723 830 = 2 * 3 * 7 * 19 * (5*29) *(97*709)

Jak widać – odźwierna jest L. złożoną, w dodatku: dzielników ma dość sporo...
Jest to wskazówka mówiąca, iż prawdopodobieństwo otrzymania liczby pierwszej w
tej gałęzi – jest silnie zmniejszone... Aby to sprawdzić dokładniej, musiałbym
się jeszcze trochę nabiedzić, nad ustalaniem współczynników, ale już późno, a ja
nie mam podgatowki, no i jestem trochę zmachany.
4 Małe podsumowanie
Narzędziem, które przedstawił nam (c)RaSz można obliczyc 4 - 5
generacje DLP , a narzędzia do sprawdzenia czy sa pierwsze mamy tylko
do 3 - 4.
- ? No i znowu: czy Ty wystawiasz mi laurkę, czy krytykujesz Excela?! Jeśli
tak, to miej pretensje do Gatesa. Bo za pomocą rzeszota, możesz znaleźć liczby
pierwsze DOWOLNIE duże. I oczywiście: KAŻDĄ liczbę pierwszą. Choć – faktycznie:
NIE za pomocą mojego, tymczasowego arkusza w Excelu... Zaś znajdujące się w
arkuszu „narzędzie do sprawdzania” – NIE jest składnikiem matematycznej idei
rzeszota!! Natomiast mechanizmu (c)raszowania, czyli procedury odwrotnej do
„rzeszota” – nigdzie dotąd nie opublikowałem, i – póki co – prędko raczej tego
NIE zrobię... Ale efekty jego działania – umieściłem powyżej, w postaci
„rozkładu” podanej przez Ciebie liczby „na składniki (faktory) generujące”,
umożliwiające odtworzenie „produkcji” tej liczby za pomocą metody „izolowanych
ścieżek”. Co z kolei pozwala (zazwyczaj) odrzucić znaczną część liczb
pseudo-pierwszych, ale TYLKO tych, które – Uwaga! – zostały wygenerowane INNYMI
niż „rzeszoto” metodami. Ono samo-siebie sprawdzać NIE może...
Ja używam Matematiki, który nie jest programem specjalistycznym i nie
umie badać liczb bardzo dużych, ale liczby o kilkanaście tysiącach cyfr
można badać. Jest to zapewne postęp do narzędzia (c)RaSz
- zlitujżesz się, Takamura! Rzeszoto jest algorytmem MATEMATYCZNYM, a Ty go
zestawiasz z PROGRAMEM. Czemu nie z telewizorem, albo – czy ja wiem? -
samowarem!? Chyba za mało zjadłeś dziś, alibo popiłeś cóś za wiele... A takie
twierdzenie Talesa – lepsze jest od Windowsów, czy może gorsze? A młotek – jest
poręczniejszy od długopisu, czy też odwrotnie?!
Udało się wykryć conajwyżej 5 liczb pierwszych w generacjach
rzeszota, i mozna przypuszczać, że nie ma ich więcej.
KAŻDA, dowolna L. pierwsza – leży na którejś z gałęzi rzeszota. Niedokładnie
przyjrzałeś się algorytmowi!
(c)RaSz niewiadomo dlaczego zaczyna od generacji 2
G_1 = {2}; G_2={3} zaś G_3={5; 7} natomiast G_4 ma już 10 elementów: 4 „za
piątką” i 6 „za 7-ką”... Ogólnie: generacja= (ilość składowych dominiki)
Praca ta zajęła mi całe popołudnie a komputerowi całą noc
i nie wiem komu mam wystawic fakture :)
Gratuluję wydajności w pisaniu. Mi to idzie znaaAaacznie wolniej. Co do faktury:
jeśli znajdziesz jakiegoś sponsora – to pamiętaj i o mnie!!! (mam mnóstwo nie
popłaconych rachunków...)


Reasumując: rzeszoto WYKLUCZA znaczną część liczb złożonych – ale, niestety nie
WSZYSTKIE. Natomiast NIE „gubi” żadnej ze ścieżek, na której leżą liczby
pierwsze: pod tym względem jest „kompletne”! Znacznego spadku wydajności, przy
wyższych generacjach – spodziewałem się, i sygnalizowałem to. Ale jeśli jesteśmy
przy „wyższych generacjach”: to znasz jakąś LEPSZĄ metodę? No ale być może
KTOŚ-COŚ jeszcze znajdzie, jakiś sposób uzupełniający, albo równie szybki, a
„komplementarny” – i połączenie ich „na krzyż” – pozwoli otrzymać narzędzie o b.
dużej wydajności...


Co do tego, wykonanego przez Ciebie „kawału solidnej, nikomu niepotrzebnej
roboty” – to czy byłbyś łaskawy gdzieś WwWywiesić jej efekt, czyli kod / arkusz
/ program (w mathematice?). Dałbym link na swojej stroniczce. Czy też może Twój
produkt jest zbyt „tajny”? Jeśli nie, to dodaj jaki-taki opis, wpisz copyrajty,
etc. – i WwWydrukuj!
Wsród liczb generowanych przez algorytm opisany w pkt1 ( zwanym
rzeszotem) znajduje się conajwyżej 5 liczb pierwszych.
Chyba Tw. Takamury?! - bowiem nigdy czegoś takiego nie przyznam, tym bardziej,
że jest ono BŁĘDNE, nie czytałeś? Wszak pisałem, i to drukowanymi literami: już
Dirichlet przedstawił dowód, na NIESKOŃCZONĄ ich ilość. No, chyba że mowa o
ŚREDNIEJ zawartości w pierwszych 18-tu generacjach. Czyli... 27,8 %? Całkiem
nieźle, a nawet: re-we-la-cyj-nie!!
Jak ktoś bedzie grymasił gdzie dowód, to się mu wyjaśni, że przecież
Fermat też tylko przypuszczał a jednak nazwano to Wielkim Twierdzeniem
- a więc powiedz: ileż to naliczyłeś tych „moich” liczb – zussamen, do kupy?
Jeśli w gałęziach jest ich średnio po 5, zaś „licząc od dołu” ilość gałęzi
rośnie ~ WYKŁADNICZO... A może pamiętasz o tym, iż SŁYNNE, obecnie pilnie (patrz
GIMPS) poszukiwane liczby Marsenne’a znalazły się dotąd jedynie w liczbie ~ 43?
Mój „wynik” wygląda przy tym, jak Mt Everest, przy garstce piachu. No a
przypomnij sobie jeszcze CO takiego TWIERDZIŁ Marsenne...


Gdybyś chciał dokonać bardziej wiarygodnej weryfikacji, o charakterze, hm,
„statystycznym” to wyprodukuj łaskawie równanie końcowe, dla jakiejś wysokiej
generacji, a następnie, już tylko w owym równaniu, zmieniając faktor od jedynki,
do (d-1) – policzył byś frekwencję (otrzymane L. pierwsze)/(wszystkie
„wyprodukowane”) - czyli coś, co można by uznać za „współczynnik dla samego
czubka gałęzi”. Ewentualnie powtórz to dla kilku innych, dość dowolnie wybranych
„równań końcowych”... Wszak „na czubach gałęzi” – frekwencja będzie najniższa!
Ale weź też pod uwagę to, że np. „zwykłe losowanie spośród nieparzystych” – już
dla liczb ~200 cyfrowych (10-tnie) daje prawdopodobieństwo trafienia
ok. 0,43%! – no, ale może znasz jakąś lepszą metodę...



Tak czy siak – dziękuję za udział! (c)RaSz



PS.: o co chodzi z tymi „baaaardzo ciekawymi liczbami (1 + 10^2^(i-2)
i=2,3...)” – bo nie zakumałem? Wszak jedynkę, jako wartość „odźwiernej” – bardzo
starannie „zablokowałem”, w sposób brutalny, i zapewne - dość mało elegancki.
Więc jak ona się tu znalazła?
Takamura
2005-09-29 10:17:01 UTC
Permalink
(c)RaSz uprzednio opisał swoją metode zwaną 'rzeszoto',która w/g
autora ma dać nieskończenie wiele liczb pierwszych
W odpowiedzi napisałem list, w którym przedstawiłem wyniki testów,
które wykazały że tych liczb (mających do kilkanaście tysięcy cyfr jest
skończona ilość.

W odpowiedzi na mój post przysłał bardzo obszerne wyjasnienia.
Niestety nie mam na co odpowiadać, bo (c)RaSz idzie w zaparte i
udawadnia, że niczego nie zrozumiał i walczy z wiatrakami nawet ze swoim
własnym algorytmem. Jego sprawa.
Jak można poważnie dyskutować ze stwierdzeniami:
"Rzeszoto jest algorytmem MATEMATYCZNYM " <- i nie należy go testować
byle czym np Matematiką ( mój dopisek)
"Napisałem WYRAŹNIE iż znajdywane liczby wymagają weryfikacji" <- ale
jedyne narzędzie jakie znam osobiście to Excel
"odpowiednich do tego metod jest w sieci wiele, i to RÓŻNYCH" <- ale sam
żadnej jeszce nie użyłem
"Natomiast mechanizmu (c)raszowania, czyli procedury odwrotnej do
"rzeszota" – nigdzie dotąd nie opublikowałem, i – póki co – prędko
raczej tego NIE zrobię." <- to tłumaczy wszystko. Wiem, ze są tam
liczby pierwsze ale tego nie powiem

Nie pozostaje mi nic innego jak jawnie stwierdzić, że w wyniku testów,
'rzeszoto' to conajwyżej małe sitko, na którym zatrzymują się farfocle.

Znam człowieka, który wierzy że zbuduje perpetum mobile. Mówi, jeszcze
trochę cierpliwości, a będę miał energię za darmo. Kazdemu wolno
ogłaszać co chce. Internet niczego nie weryfikuje.

(c)RaSz może więc publikowac w internecie co chce i wierzyć, że uda
się znaleść kolejne liczby pierwsze. I ta wiara może trwać po wsze czasy

W ten sposób zakończyłem swój udział w próbie zrozumienia idei (c)RaSz
--
takamura
(c)RaSz
2005-10-02 08:04:38 UTC
Permalink
Post by Takamura
(...)
"Rzeszoto jest algorytmem MATEMATYCZNYM " <- i nie należy
go testować byle czym np Matematiką ( mój [Takamury] dopisek)
?? – oczywiście napisałem CAŁKIEM co innego... etc. etc. etc.

W swej krytyce uparcie dążysz do utożsamienia błędów wykonanej przeze mnie,
faktycznie topornej, a nawet siermiężnej implementacji, czyli PROGRAMU – z
wadami samego „rzeszota”, a więc METODY wyszukiwania liczb pierwszych. Takiego
„fałszywego podstawienia”, mieszania cech (np. Excela), z właściwościami samego
„rzeszota” - dopuszczasz się uparcie, i wielokrotnie. Aż dziwne, że nie
napisałeś, iż „rzeszoto” jest do bani, bo „jego autorowi śmierdzą skarpetki”...


O co tu do diabła chodzi? Przedstawiłeś sporo zarzutów – ale czytam trzeci raz,
i nie znalazłem ANI JEDNEGO, który by nie był wynikiem całkowitego
zniekształcenia (jak ten powyżej), albo chociażby mocno naciągany, lub nie
polegał na jakimś przemilczeniu, czy też takim ustawieniu sprawy, żeby wprawdzie
za bardzo „nie skłamać, ale prawdy – też nie powiedzieć”... Dlatego pytam się:
czym ja sobie zasłużyłem na takie ekstraordynaryjne traktowanie?! Bowiem trudno
mi tak „podpartą” krytykę zrozumieć inaczej, niż jako wywołaną głęboką, osobistą
niechęcią, alibo czynnikami innymi, lecz z meritum matematycznych problemów –
nie mającymi NIC wspólnego. No, ale pewnie nigdy się nie dowiem, z czego to
wynikło...

-- -- --

Ale spróbujmy jakoś pójść do przodu, z czymkolwiek, choćby o krok:

Takamura! – jak sam napisałeś, dla przeprowadzenia owych testów rzeszota –
poświęciłeś trochę czasu i pracy. Ułożyłeś (w programie „Mathematica”) służące
do tegoż testowania narzędzie, dzięki czemu zweryfikowałeś skuteczność
„rzeszota”, i na podstawie otrzymanych wyników wystawiłeś miażdżącą jego ocenę.
Nie wątpię, że od skleconego przeze mnie arkusza – Twoja implementacja jest
znacznie wyższa użytecznością, no i w ogóle lepsza wielokrotnie (dla jasności: w
owym stwierdzeniu NIE zawarłem żadnej ironii!). Czy byłbyś tak uprzejmy, i owo
narzędzie upublicznił? Nie chodzi przy tym o jakąkolwiek „uprzejmość” w stosunku
do mnie, lecz zwróconą ku tym z nieświadomych zagrożenia czytelnikom, którzy
mogą bezkrytycznie zaufać mojej agitacji, i nie daj Boże jeszcze uwierzą, że
warto moją metodę gdzieś-tam zastosować, do jakichś „poważnych celów”.
(c)RaSz
2005-10-24 22:31:36 UTC
Permalink
Dzięki uprzejmości Marcina K. - autora TUTOR-a, program ów można pobrać >
http://republika.pl/c_rasz/sito/tutor.zip - Aplikacja służy do otrzymywania
liczb znacznie większych, niż w zaprezentowanej przeze mnie, topornej
implementacji w Excelu.



Program ma zestaw opcji, pozwalających wyszukiwać liczby pierwsze na kilka
sposobów, różnymi metodami. Następnie są one sprawdzane skróconym algorytmem
(Millera Rabina), odrzucającym większość liczb złożonych. Za jego pomocą można
też porównać wydajność w generowaniu liczb (kilkusetcyfrowych) dla
zaimplementowanych metod: kilku różnych opcji rzeszota, "czystego" losowania,
oraz przeszukiwania "podstawowego" ciągu L. pierwszych, typu b = n * 6 + / -
1



Opis jest załączony do pliku.



Natomiast opis metody izolowanych ścieżek "rzeszota" -->
http://republika.pl/c_rasz/sito/cross.htm
--
Pozdrawiam - (c)RaSz
Wlodzimierz Holsztynski
2005-10-25 12:57:49 UTC
Permalink
(c)RaSzu, znajdz jedną wielocyfrowa liczbe pierwsza!
Wypisz ją dla nas cyfra po cyfrze, i pokaz na tym
PRZYKLADZIE, jak Twoja metoda dziala.
Post by (c)RaSz
"Rzeszoto" - jest oryginalną, niezwykle wydajną metodą znajdywania liczb
pierwszych. Za jej pomocą można szczególnie łatwo i szybko wyszukiwać liczby
wielocyfrowe.
Szkoda (c)RaSzu, ze to Ty mowisz, a nie ktos
z Twoich czytelnikow-matematykow.
Ja nie bylem w stanie u Ciebie zauwazyc nawet jednego ulamka
ciekawej idei, juz nie mowiac o oryginalnej. Proponowalem Ci,
zebys podal swoja metodą juz nie wielocyfrowe, ale przynajmniej
20-cyfrowe liczby pierwsze. W przeciwnym wypadku musisz sobie
powiedziec, ze nie tylko nie masz co sie rownac ze specjalistami,
ale ze w ogole NIC w tej dziedzinie nie masz.
Post by (c)RaSz
Formuła bazuje na ciągach arytmetycznych Dirichleta --
To naprawde nieporozumienie, albo mydlenie oczu.
Twierdzenie Dirichleta chociaz zapewnia oo wiele
liczb pierwszych w postepach arytmetycznych
(o pierwszym wyrazie wzglednie pierwszym z roznica
postepu), to praktycznie nie ma nic wspolnego
z polowaniami na liczby pierwsze. Tak ze Twoje slow "Natomiast"
w ponizej cytowanej kontynuacji Twojego postu jest
zenujace.
Post by (c)RaSz
natomiast rzeczą nową jest sposób rekurencyjnego
wskazywania kolejnych współczynników, i
otrzymywania równań na dalsze ciągi.
Czytalem i nie zauwazylem bys mial cokolwiek nietrywialnego,
wartego wspomnienia. Pierwszy wyraz, a, postepu arytmetycznego
nazywasz oddzwiernia, roznice d postepu arytmetycznego
nazywasz sobie dominikana, oraz indeks n wyrazu postepu
arytmetycznego

a_n = a + n*d

nazywasz mylaco faktorem. Cala ta terminologia jest
sztuczna, meczaca i niepotrzebna. Nastepnie rekurencyjnie
i wieloznacznie wprowadzasz kolejne rozne liczby
jak nastepuje:

gdy masz wzglednie pierwsze liczby a d oraz liczbe A = a+n*d,
to tworzysz liczby postaci A + N*(a*d). Liczby te rzeczywiscie
maja pewna zwiekszona szanse na bycie pierwszymi, gdyz nie
sa podzielne przez dzielniki liczb a oraz d. Poniewaz wsrod
tych dzielnikow masz kilka malych liczb ppierwszych, jak 2 3 5 7...
to szansa na bycie liczba pierwsza jest wtedy nieco lepsza niz
1 - (1/2)*(2/3)*(4/5)*(6/7). Poza tym Twoje liczby szybko
staja sie ogromne, podczas gdy nie masz nad nimi zadnej kontroli.
Twoje obserwacje nie tylko, ze nikomu na rozsadnej uczelni
nie dalyby magisterki, ale nawet nie są ciekawe dla szkolnego
kolka matematycznego. No, moze w szkole podstawowej na
jedne zajecia,, gdyby to smacznie opowiedziec. Tyle, ze nie byloby
w tym nic Twojego, zero.

Mam nadzieje, ze wezmiesz sie za studiowanie literatury i przestaniesz
ludziom zawracac glowe swoimi pseudo-wynikami, az potrafisz
uzyskiwac 20-cyfrowe liczby pierwsze (pamietaj, ze przemysł
uzykuje lekko liczby pierwsze o ponad stu cyfrach dziesietnych).

======

Wlodzimierz Holsztynski

PS. Dla ilustracji napisalem malutki program, ktory policzyl ile jest
liczb pierwszych wsrod liczb postaci:

|2^e * L - R|

gdzie e=2 4 8 16 oraz L*R jest iloczynem liczb pierwszych

L*R = 3*5*7*11*13*17*19*23

Dla kazdego ustalonego e mamy wiec 256 roznych liczb.
Za kazdego e=1 2 3 4 ponad polowa takich liczb jest
pierwsza. Ta drobna obserwacja glebiej wchodzi w temat
niz Twoje multi-kilobajtowe teksty. Oto output programu
(kto chce, moze niezaleznie sprawdzic badz nawet podac
wiecej materialu; ponizej 2-power oznacza 2^e):

case: 2-power = 2

***** There were 138 primes among the 256 expr-s,
***** while 0 expr-s were equal to 1 or -1.

***** minExp = 157 ***** minPrime = 157


case: 2-power = 4

***** There were 132 primes among the 256 expr-s,
***** while 0 expr-s were equal to 1 or -1.

***** minExp = 257 ***** minPrime = 257


case: 2-power = 8

***** There were 126 primes among the 256 expr-s,
***** while 0 expr-s were equal to 1 or -1.

***** minExp = 467 ***** minPrime = 467


case: 2-power = 16

***** There were 136 primes among the 256 expr-s,
***** while 0 expr-s were equal to 1 or -1.

***** minExp = 2417 ***** minPrime = 2417

UWAGA Gdyby liczby pierwsze zachowywaly sie regularniej,
===== to ilosc liczb pierwszych w kolejnych 256-elementowych
zbiorach by powoli malala. Tymczasem w ostatnim przypadku
2^e=16 podniosla sie i niemal dorownala przypadkowi 2^e=2.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Takamura
2005-10-25 20:57:55 UTC
Permalink
Post by Wlodzimierz Holsztynski
PS. Dla ilustracji napisalem malutki program, ktory policzyl ile jest
|2^e * L - R|
gdzie e=2 4 8 16
a nie czasem e=1,2,3,4 ?
Post by Wlodzimierz Holsztynski
oraz L*R jest iloczynem liczb pierwszych
L*R = 3*5*7*11*13*17*19*23
Nie zgadza się. We wzorze masz ..*L - R a teraz L*R, to w końcu co to jest L a
co R.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Dla kazdego ustalonego e mamy wiec 256 roznych liczb.
A to (256) skąd sie wzięło ??
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Oto output programu
(kto chce, moze niezaleznie sprawdzic badz nawet podac
Chcę sprawdzić, tylko daj mi szansę. Te kilkadziesiąt bajtów niestety nie
wyjaśniają co Ty naprawdę liczyć. Proszę o matematyczny opis
Post by Wlodzimierz Holsztynski
***** There were 138 primes among the 256 expr-s,
***** while 0 expr-s were equal to 1 or -1.
***** minExp = 157 ***** minPrime = 157
A co ma znaczyć 2 i 3 linia ??
--
takamura
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Wlodzimierz Holsztynski
2005-10-25 22:24:38 UTC
Permalink
Post by Takamura
Post by Wlodzimierz Holsztynski
PS. Dla ilustracji napisalem malutki program, ktory policzyl ile jest
|2^e * L - R|
gdzie e=2 4 8 16
a nie czasem e=1,2,3,4 ?
Tak. Mialem na mysli, ze 2^e = 2 4 8 16. Przepraszam za te
literowke i dziekuje Ci za zauwazenie jej.
Post by Takamura
Post by Wlodzimierz Holsztynski
oraz L*R jest iloczynem liczb pierwszych
L*R = 3*5*7*11*13*17*19*23
Nie zgadza się. We wzorze masz ..*L - R a teraz L*R,
to w końcu co to jest L a co R.
Tym razem jest jak najbardziej w porzadku.
Mamy 8 najmniejszsych nieparzystych liczb
pierwszych 3 ... 23. Liczby L i R sa takimi
iloczynami (pierwszych poteg) tych liczb,
ze kazda z tych liczb pierwszych dzieli dokladnie jedna z liczb
L i R--innymi slowy, liczby L i R sa wzglednie pierwsze,
ale kazde p \in {3 ... 23} dzieli L lub R.

Poniewaz mamy 8 liczb pierwszych 3...23, to
mamy 2^8 mozliwosci wyboru liczb L R.
Wtedy liczba (expression) (2^e)*L - R nie dzieli
sie przez zadna z 9 liczb pierwszych 2 3 ... 23,
dzieki czemu jest spora szansa, ze sa one pierwsze.
Bralem wartosci bezwzgledne tych wyrazen,
|(2^e)*L - R|. Sprawdzalem, czy sa pierwsze,
sprawdzalem, ile razy wystapi 1 (albo -1 oraz 1,
gdy mowic o tych liczbach bez brania wartosci bezwzglednej),
a takze liczylem najmniejsza wartosc tych wartosci
bezwzglednych, oraz najmniejsza liczbe pierwsza
otrzymana w dany sposob.
Post by Takamura
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Dla kazdego ustalonego e mamy wiec 256 roznych liczb.
A to (256) skąd sie wzięło ??
Jak wspomnialem, mamy 8 liczb pierwszych 3...23,
wiec 2^8 wyborow par liczb L R.
Post by Takamura
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Oto output programu
(kto chce, moze niezaleznie sprawdzic badz nawet podac
Chcę sprawdzić, tylko daj mi szansę. Te kilkadziesiąt bajtów
niestety nie wyjaśniają co Ty naprawdę liczyć. Proszę o
matematyczny opis
Post by Wlodzimierz Holsztynski
***** There were 138 primes among the 256 expr-s,
***** while 0 expr-s were equal to 1 or -1.
***** minExp = 157 ***** minPrime = 157
A co ma znaczyć 2 i 3 linia ??
Trzecia linijka mowi, ze wsrod liczb |2*L - R| najmmniejsza
byla 157; a poniewaz 157 jest liczba pierwsza, to takze
najmniejsza liczba pierwsza tez byla rowna 157. Gdy
minExp > 1, to druga linijka jest zbedna, bo sami wtedy juz
wiemy z linijki 3, ze 2*L-R nigdy nie bylo rowne 1 lub -1.

Nastepne trojki linijek outputu podawaly statystyki dla wyrazen
4*L-R 8*L-R 16*L-R.

======

Wlodzimierz Holsztynski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Takamura
2005-10-26 21:16:06 UTC
Permalink
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by Takamura
Nie zgadza się. We wzorze masz ..*L - R a teraz L*R,
to w końcu co to jest L a co R.
Tym razem jest jak najbardziej w porzadku.
Mamy 8 najmniejszsych nieparzystych liczb
pierwszych 3 ... 23. Liczby L i R sa takimi
iloczynami (pierwszych poteg) tych liczb,
ze kazda z tych liczb pierwszych dzieli dokladnie jedna z liczb
L i R--innymi slowy, liczby L i R sa wzglednie pierwsze,
ale kazde p \in {3 ... 23} dzieli L lub R.
W dalszym ciągu nic do mnie nie dotarło. L i R są iloczynami ?. jakimi
tych 8 liczb pierwszych tylko 2,3.. liczb.
napisz na przykładzie tak jak robisz w swoim programie:

1. L = ..., R= ....
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Wtedy liczba (expression) (2^e)*L - R nie dzieli
sie przez zadna z 9 liczb pierwszych 2 3 ... 23,
dzieki czemu jest spora szansa, ze sa one pierwsze.
2 Obliczam wyrażenie |(2^e)*L - R |
( to wyrażenie jest kandydatką na liczbę pierwszą ?) i badam czy jest
ono pierwsze?
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Bralem wartosci bezwzgledne tych wyrazen,
|(2^e)*L - R|. Sprawdzalem, czy sa pierwsze,
sprawdzalem, ile razy wystapi 1
a co tu robi to 1.

3. Zmieniam L i R według jakiś reguł i wracam do punktu 1
Zapewne te reguły decydują że to akurat jest 2^8 pętli

Jeżeli twój program nie jest koszmarnie długi, tylko ma np 10 linijek to
prostu napisz to swój program
--
takamura
Wlodzimierz Holsztynski
2005-10-26 22:38:24 UTC
Permalink
Post by Takamura
W dalszym ciągu nic do mnie nie dotarło. L i R są iloczynami ?
Zastapmy podany zbior l.p. przez mniejszy: {3 5 7}.
Wtedy lista liczb |2*L - R| wyglada nastepujaco:

|2*3*5*7 - 1| = 209 = 11*19
|2*5*7 - 3| = 67
|2*3*7 - 5| = 37
|2*3*5 - 7| = 23
|2*7 - 3*5| = 1
|2*5 - 3*7| = 11
|2*3 - 5*7| = 29
|2 - 3*5*7| = 103
Post by Takamura
Post by Wlodzimierz Holsztynski
sprawdzalem, ile razy wystapi 1
a co tu robi to 1.
Pomyśl. Jak nie widzisz, to zaloz ze mialem taki kaprys.
Albo przeczytaj moj post o rozszerzeniu idei Euklidesa.

Milo, ze robisz eksperymenty rachunkowe
i dzielisz sie wynikami.

======
Wlodzimierz Holsztynski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Takamura
2005-11-10 01:10:11 UTC
Permalink
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Dla ilustracji napisalem malutki program, ktory policzyl ile jest
|2^e * L - R|
gdzie e=1 2 3 4 oraz L*R jest iloczynem liczb pierwszych
L*R = 3*5*7*11*13*17*19*23
Dla kazdego ustalonego e mamy wiec 256 roznych liczb.
Za kazdego e=1 2 3 4 ponad polowa takich liczb jest
pierwsza.
...........

Ja chciałem sprawdzic wyniki ale niestety niezrozumiałem tak lakonicznie
opisanej idei.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Zastapmy podany zbior l.p. przez mniejszy: {3 5 7}.
|2*3*5*7 - 1| = 209 = 11*19
|2*5*7 - 3| = 67
|2*3*7 - 5| = 37
|2*3*5 - 7| = 23
|2*7 - 3*5| = 1
|2*5 - 3*7| = 11
|2*3 - 5*7| = 29
|2 - 3*5*7| = 103
I wszystko jasne. L to prostu wszystkie kombinacje wybranych liczb
pierwszych a R to dopełnienie do kompletu. I stąd 256 (2 ^8) dla 8 liczb
pierwszych.
Włodek podał,że dla tych dla 256 liczb typu |2^e * L - R|
dla e= 1,2,3,4 otrzymał odpowiednio 138, 132, 126 i 136 liczb
pierwszych. Jest więc ponad 50 % liczb pierwszych. Interesujące.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
(kto chce, moze niezaleznie sprawdzic badz nawet podac
wiecej materialu;
Dopiero w ubiegły weekend znalazłem czas na napisanie programu,'żeby
sprawdzić i lub podać więcej materiału'

Poprawność programu testowałem na wynikach Włodka. Otrzymałem dokładnie
tą samą liczbę liczb pierwszych i dokładnie takie same liczby minimalne
jaki podał Włodek.

Przyjrzałem się dokładnie wszystkimi otrzymanymi liczbami pierwszymi.
Otrzymane liczby tworza spektrum od małych do dużych liczb.
Dla e=1 największa z nich to 111 546 433. No nie jest zbyt duża. Ogromna
liczba tak otrzymanych liczb jest po prostu mała. Na 138 liczb 67 (
połowa !)jest poniżej 10^5. Powyżej 10^7 jest 7 liczb. Zupełnie podobną
strukturę mają liczby dla e=2,3,4 . Największa otrzymana liczba to 1 784
742 959 ( dla e=4).

No to sprawdzamy dalej :
e 5 6 7 8 9 10
Liczba liczb pierwszych 125 122 103 113 117 103
e 16 32 64 128 256 512 1024
Liczba liczb pierwszych 92 57 28 12 12 3 4

Ogólna tendencja jest oczywiście spadkowa z fluktuacjami jak to wsród
liczb pierwszych. Naprawdę duże liczby pierwsze otrzymuje sie dla bardzo
dużych 'e' ale jest ich tam mało.

No to spróbujmy z drugiej strony : zwiększymy liczbę liczb pierwszych do
12 . L*R = 3*5*.....*37*41. Tutaj mamy 4096 liczb w tym liczb pierwszych.
e 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Lpierwsze 1423, 1534, 1396, 1443, 1282, 1411, 1300, 1320, 1215, 1321

Największe liczby pierwsze maja od 14 do 18 cyfr. Struktura liczb jest
taka sama jak poprzednio tzn bardzo dużo liczb małych. Nie nalezy się
zbytnio sugerowac tym, że otrzymuje się 1200 - 1500 liczb pierwszych bo
tych dużych jest zaledwie kilka.

Można oczywiście dalej zwiększać liczbe LP w zestawie L*R. Spróbuj
wziąść 20 liczb pierwszych. Liczba kombinacji wynosi 1 048 576. To już
mój komputer nie wytrzyma. I pytanie zasadnicze. Po co skoro znów tych
największych bedzie niewiele.

No to jeszcze raz zmienmy strategię. Zamiast |2^e * L - R| uzyjmy liczby
typu |3^e * L - R| przy czym teraz L*R = 2*5*7....*23. I kolejno liczby
typu |5^e * L - R| |7^e * L - R| itd usuwając odpowiednio 5,7 itd z L*R
. No to jeszcze dalej może |(2*3)^e * L - R|. ( Teraz L*R - 5*...*29) i
tak można coraz dalej.

We wszystkich przypadkach otrzymuje się liczby pierwsze (dla 2*3 i inych
kombinacji równiez!). Dla 3,5..23 jest ich coraz mniej (z fluktuacjami).
Jest to zrozumiałe bo są one coraz większe.

Podsumujmy :
1. Metoda produkuje bardzo zróżnicowane spektrum liczb pierwszych
2. Większość otrzymanych liczb pierwszych jest 'niewielka', które można
uzyskać równie łatwo innymi metodami.
3. Trudno dokładnie ocenic czestotliwość liczb pierwszych z powodu pkt1
i pkt2
4. Duże liczby ( w tytule wielocyfrowe !) wymagają dużych wartości 'e'
lub większej liczby liczb pierwszych
5. Bardzo trudno ( a nawet niemożliwe) zaplanować konkretną liczbę cyfr
liczby pierwszej.

Skoro wiemy, że balastem metody są te niepotrzebne 'małe liczby'
absorbujące tylko czas komputerowi to wybierzmy tylko te największe.
Największe liczby będa wtedy gdy cały iloczyn L*R jest w komplecie w L
lub w R. Zamiast wybierac wszystkie możliwe kombinacje mamy zaledwie 2
przypadki ( o n liczbach pierwszych w iloczynie)
1 : 2^e * (3*5*..*23 i kolejne liczby pierwsze) - 1
2: |2^e - (3*5*..*23 i kolejne liczby pierwsze)|

Oczywiście nie wszystkie będą pierwsze ale na pewno będą największe.
Nie będą już ciągnął dalej powiem tylko, że dla umiarkowanej liczby n (
kilkadziesiąt) wiecej liczby pierwszych jest typu 2. Dla duzej liczby n
( ponad 100) przewazają liczby typu 1

Dla przykładu dla n=300 ( tak tak iloczyn od 2 do 301 liczby pierwszej)
i dla e od 1 do 500 otrzymuje się 4 liczby pierwsze typu 1 i 1 typu 2.
Otrzymane liczby pierwsze maja od 834 do 918 cyfr. No to są już duże
liczby, choć daleko im jeszcze do 'wielkich'
Na 1000 ( 2*500) badanych liczb otrzymano 5 liczb pierwszych (z powodu
fluktuacji w innym przypadku bedzie to nieco inna liczba) co daje
częstotiwośc 1/200. W przypadku losowego wybierania liczb szanse
trafienia liczby pierwszej wynosi ~1/ln(10^870(przeciętna liczba cyfr
otrzymanych liczb pierwszych) = 1/2000.
Czyli około 10 ( bardzo zgrubna ocena) razy więcej niż zwykle losowe
wybieranie.

Wnioski końcowe musi wyciagnąć Włodek osobiście bo to jego propozycja.
--
takamura
Wlodzimierz Holsztynski
2005-11-10 03:44:33 UTC
Permalink
Takamura ponownie dokonal dodatkowych
obliczen numerycznych. Dziekuje!

Z drugiej strony, Takamura jakos nie wyczytal
intencji tego typu poszukiwan. Moim celem
nie bylo poszukiwa nie wielkich liczb pierwszych.
NA ODWROT!!! Dla danych najmniejszych
liczb pierwszych p_1 < p_2 < ... < p_n
chodzi o JAK NAJMNIEJSZE oszacowanie od
gory nastepnej liczby pierwszej, p_(n+1).

Kazda liczba:

|A - B| > 1

jest takim oszacowaniem, gdy A _|_ B (t.zn.
gdy A B sa wzglednie pierwsze) oraz

p_1*...*p_n | A*B

Podkreslam, ze nalezy dbac o unikanie przypadku

|A - B| = 1

i dlatego zwracalem na niego ekstra uwage
(to jest odpowiedz na pytanie Takamuru,
z wczesniejszego postu).

Chodzi mi o oszacowanie teoretyczne liczby:

X_n :=

min (|A-B| : |A-B| > 1, A_|_B, p_1*...p_n | A*B)

Dla X_n zachodzi:

p_(n+1) \< X_n

Daltego jestem szczesliwy gdy dostaje MALE
liczby |A-B|, a nie duze.

Ten teoretyczny problem wydaje mi sie trudny,
moze wrecz niemozliwie trudny (eee, chyba nie jest
tak zle), wiec dla zabawy i dla lepszego wyczucia
czasem troche rachuje, dla ilustracji. A Takamura
uzywa swoja magiczna Matematica (czy tak?)
i posuwa rachunki dalej.

Wahalem sie wczesniej, ale chyba jednak
podam w oddzielnym poscie serie hipotez
i problemow. Wahalem sie, bo o hipotezy
w teorii liczb az za latwo, a trudniej o robocze,
realne hipotezy, ktore bylyby rownie atrakcyjne
dla amatorow (jak ja).
Post by Takamura
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Dla ilustracji napisalem malutki program, ktory policzyl ile jest
|2^e * L - R|
gdzie e=1 2 3 4 oraz L*R jest iloczynem liczb pierwszych
L*R = 3*5*7*11*13*17*19*23
Dla kazdego ustalonego e mamy wiec 256 roznych liczb.
Za kazdego e=1 2 3 4 ponad polowa takich liczb jest
pierwsza.
Włodek podał,że dla tych dla 256 liczb typu |2^e * L - R|
dla e= 1,2,3,4 otrzymał odpowiednio 138, 132, 126 i 136 liczb
pierwszych. Jest więc ponad 50 % liczb pierwszych. Interesujące.
Moim ubocznym celem bylo pokaznie (c)Raszowi, jak prosto
mozna w duchu Euklidesa otrzymywac zbiory liczb, wsrod
ktorych liczby pierwsze wystepuja calkiem gesto, ze sporym
prawdopodobienstwem.
Post by Takamura
Dopiero w ubiegły weekend znalazłem czas na napisanie programu,'żeby
sprawdzić i lub podać więcej materiału'
Poprawność programu testowałem na wynikach Włodka.
Otrzymałem dokładnie tą samą liczbę liczb pierwszych
i dokładnie takie same liczby minimalne jaki podał Włodek.
Cud! :-)
Post by Takamura
Przyjrzałem się dokładnie wszystkimi otrzymanymi liczbami pierwszymi.
Otrzymane liczby tworza spektrum od małych do dużych liczb.
Dla e=1 największa z nich to 111 546 433. No nie jest zbyt duża. Ogromna
liczba tak otrzymanych liczb jest po prostu mała. Na 138 liczb 67 (
połowa !)jest poniżej 10^5. Powyżej 10^7 jest 7 liczb. Zupełnie podobną
strukturę mają liczby dla e=2,3,4 . Największa otrzymana liczba to 1 784
742 959 ( dla e=4).
Takamura podpala sie wielkimi liczbami, ale nie tedy do
nich droga. Gdybym sie nie lenil, to z miejsca w programie
bym USUNAL przypadki wiodace do duzych liczb, jako ze
chodzi mi o male. Celem byloby przyspieszenie programu
oraz rozszerzenie jego zasiegu w ramach tego samego zasiegu
uzywanych liczb calkowity (powiedzmy [0; 2^31-1], lub w C++
z miejsca [0;2^32-1], itp. itd).
Post by Takamura
e 5 6 7 8 9 10
Liczba liczb pierwszych 125 122 103 113 117 103
e 16 32 64 128 256 512 1024
Liczba liczb pierwszych 92 57 28 12 12 3 4
Ogólna tendencja jest oczywiście spadkowa z fluktuacjami jak to wsród
liczb pierwszych. Naprawdę duże liczby pierwsze otrzymuje sie dla bardzo
dużych 'e' ale jest ich tam mało.
No to spróbujmy z drugiej strony : zwiększymy liczbę liczb pierwszych do
12 . L*R = 3*5*.....*37*41. Tutaj mamy 4096 liczb w tym liczb pierwszych.
e 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Lpierwsze 1423, 1534, 1396, 1443, 1282, 1411, 1300, 1320, 1215, 1321
Tak, warto wydluzac poczatkowy odcinek liczb pierwszych.
Post by Takamura
Największe liczby pierwsze maja od 14 do 18 cyfr. Struktura liczb jest
taka sama jak poprzednio tzn bardzo dużo liczb małych. Nie nalezy się
zbytnio sugerowac tym, że otrzymuje się 1200 - 1500 liczb pierwszych bo
tych dużych jest zaledwie kilka.
:-) Ciesze sie.
Post by Takamura
Można oczywiście dalej zwiększać liczbe LP w zestawie L*R. Spróbuj
wziąść 20 liczb pierwszych.
Byloby jeszcze ciekawiej.
Post by Takamura
Liczba kombinacji wynosi 1 048 576. To już
mój komputer nie wytrzyma. I pytanie zasadnicze. Po co skoro znów tych
największych bedzie niewiele.
:-) Wlasnie po to!
Post by Takamura
No to jeszcze raz zmienmy strategię. Zamiast |2^e * L - R| uzyjmy liczby
typu |3^e * L - R| przy czym teraz L*R = 2*5*7....*23. I kolejno liczby
typu |5^e * L - R| |7^e * L - R| itd usuwając odpowiednio 5,7 itd z L*R
.. No to jeszcze dalej może |(2*3)^e * L - R|. ( Teraz L*R - 5*...*29) i
tak można coraz dalej.
Badanie izolowanych czynnikow 3^e, potem 5^e, ... raczej oddala
nas od celu i jest malo ciekawe. Gdy chce sie wyjsc poza przypadek 2^e,
to nalezy z miejsca zajac sie forma w pelni ogolna. Wtedy program
z gory musi odrzucac wielkie liczby, zanim sie pojawia w rachunkach.
Jest to juz wyzsza szkola jazdy, wychodzi poza naiwne rachunki.
Post by Takamura
We wszystkich przypadkach otrzymuje się liczby pierwsze (dla 2*3 i inych
kombinacji równiez!). Dla 3,5..23 jest ich coraz mniej (z fluktuacjami).
Jest to zrozumiałe bo są one coraz większe.
1. Metoda produkuje bardzo zróżnicowane spektrum liczb pierwszych
2. Większość otrzymanych liczb pierwszych jest 'niewielka', które można
uzyskać równie łatwo innymi metodami.
Raz jeszcze wspomne, ze celem nie jest otrzymywanie wielkich
liczb pierwszych, lecz szacowanie p_(n+1) od gory, w terminach
p_1 ... p_n, lub najlepiej z pomoca samego n.
Post by Takamura
3. Trudno dokładnie ocenic czestotliwość liczb pierwszych
z powodu pkt1 i pkt2
Stale piszesz Takamuro, jakby skonczonymi rachunkami
mozna bylo sprawdzac i ustalac nieskonczone zachowanie
liczb pierwszych lub inne teorio liczbowe ciagi nieskonczone.
Powinienes raz na zawsze z tym skonczyc, unikac tak
mylacego jezyka. Nie jest tak, ze pare obliczen cos ustala,
a potem zostaje tylko rutynowy malutki problemik
uzyskania formalnego dowodu. Rachunki na ogol to
tylko zabawa i nic wiecej. Pozyteczna, pomocna w zgadywaniu
(choc Ciebie czasem wyniki numeryczne mylily) i nie wiecej.
Owszem, czasem komputerem dociska sie wynik, gdy
teoretycznym rozwazaniom wymyka sie tylko zakres powiedzmy
od 1 do stu milionow, lub chocby do miliona (sam jestem
wspolautorem tego typu pracy, niedawno przyjetej do druku).
Powinienes jednak ostro widziec roznice pomidzy tymi dwoma
sytuacjami.
Post by Takamura
4. Duże liczby ( w tytule wielocyfrowe !) wymagają dużych wartości 'e'
lub większej liczby liczb pierwszych
5. Bardzo trudno ( a nawet niemożliwe) zaplanować konkretną liczbę cyfr
liczby pierwszej.
To podsumowanie tylko pokazuje, ze nie wiedziales o coi chodzi.
Post by Takamura
Skoro wiemy, że balastem metody są te niepotrzebne 'małe liczby'
absorbujące tylko czas komputerowi to wybierzmy tylko te największe.
Raz jeszcze :-)

Gdyby jednak podac efektywne metody testowania zlozonosci
takich liczb, to inna sprawa, i juz powazna :-) Nalezy jednak
najpierw zapoznac sie z literatura, bo wlasnie po tej linii
ida niektore kryteria: zaklada sie, ze liczba n-1 albo n+1
rozklada sie na iloczyn malych liczb pierwszych. Wiec nastepnym
krokiem byloby zastapienie, jak u mnie, 1 przez iloczyn
malych liczb pierwszych. Nie jest to latwe. Mozna co prawda
zaczac zastapienia 1 przez 2, itp.
Post by Takamura
Oczywiście nie wszystkie będą pierwsze ale na pewno będą największe.
Zapewnienie wielkosci jest w tym wszystkim najtrywialniejszym drobiazgiem
(natomiast uzyskiwanie wzglednie malych liczb jest pewnym wyzwaniem).

======
Wlodzimierz Holsztynski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Takamura
2005-11-11 16:28:31 UTC
Permalink
Wlodzimierz Holsztynski napisał list, ktory można zatytułować: nie patrz
na to co napisałem , pomyśl co ja mogłem mysleć
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Z drugiej strony, Takamura jakos nie wyczytal
intencji tego typu poszukiwan. Moim celem
nie bylo poszukiwa nie wielkich liczb pierwszych.
NA ODWROT!!!
Patrzmy na tytuł wątku :'wielocyfrowych liczb pierwszych'.
Patrzymy dalej. W liści z 25.10 Włodek pisze :
' znajdz jedną wielocyfrowa liczbe pierwsza!
Wypisz ją dla nas cyfra po cyfrze, i pokaz na tym
PRZYKLADZIE, jak Twoja metoda dziala.'
a dalej
'az potrafisz
uzyskiwac 20-cyfrowe liczby pierwsze (pamietaj, ze przemysł
uzykuje lekko liczby pierwsze o ponad stu cyfrach dziesietnych)
..
Dla ilustracji napisalem malutki program, ktory policzyl ile jest
liczb pierwszych wsrod liczb postaci:

|2^e * L - R| '


Aha teraz już wiem, że 'wielocyfrowe liczby pierwsze' to oznacza właśne
małe liczby. A twoje obliczenia liczb pierwszych były tylko dla zmyłki.
Muszę sobie to zapisac do sztambucha.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
NA ODWROT!!! Dla danych najmniejszych
liczb pierwszych p_1 < p_2 < ... < p_n
chodzi o JAK NAJMNIEJSZE oszacowanie od
gory nastepnej liczby pierwszej, p_(n+1).
Znów Euklides!. Doprawdy dziwne są wcielenia antycznego geniusza.

Najmniejsza liczba dla e=1 wynosi 159 uzyskuje się ją tak
|2*5*7*11*19 - 3*13*17*23|
i jeszce kilka przykładów :
e=1 'druga' najmniejsza 619 = |2*5*7*11*19 - 3*13*17*23|
e=2 najmniejsza 257 = |2^2*3*7*11*23 - 5*13*17*19|
e=3 najmniejsza 467 = |2^3*3*5*13*19 - 7*11*17*23|

Jaki to ma zwiazek z twoją tezą. Aha już wiem, TY na pewno znów o czym
innym myślałes.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Moim ubocznym celem bylo pokaznie (c)Raszowi, jak prosto
mozna w duchu Euklidesa otrzymywac zbiory liczb, wsrod
ktorych liczby pierwsze wystepuja calkiem gesto, ze sporym
prawdopodobienstwem.
Co jest prawdą połowiczną. Cały mój post temu był poświęcony.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by Takamura
Przyjrzałem się dokładnie wszystkimi otrzymanymi liczbami pierwszymi.
Otrzymane liczby tworza spektrum od małych do dużych liczb.
.......... Ogromna
liczba tak otrzymanych liczb jest po prostu mała.
To dlatego jest ich pozornie dużo. Na końcu pokazałem, bardzo zgrubną
ocenę, że jest ich naprawdę mało ( choć wiecej niż u (c)RaSz)
Post by Wlodzimierz Holsztynski
.. Gdybym sie nie lenil, to z miejsca w programie
bym USUNAL przypadki wiodace do duzych liczb, jako ze
chodzi mi o male.
małe, czyli które. Stosunek największej do najmniejszej dla e=1 wynosi
10^6. Gdzie zaczynaję się te małe.
Nie wiem czyli oglądałes te swoje liczby, bo tych najmniejszych jest
równie mało jak tych największych!.

Odnoszę wrażenie, że dla Ciebie jakiekolwiek obliczenia są zupełnie
nieistotne dla Twoich IDEI. Dlatego tak mało precyzji w formułowaniu
problemu.

A to dowód tego przypuszczenia
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Rachunki na ogol to
tylko zabawa i nic wiecej. Pozyteczna, pomocna w zgadywaniu
--
takamura
Wlodzimierz Holsztynski
2005-11-12 15:05:23 UTC
Permalink
Takamura <***@nospam.onet.pl> tnie cytarty
i manipuluje bezwstydnie--woli to od rozumienia
postow:

CYTAT

Patrzmy na tytuł wątku :'wielocyfrowych liczb pierwszych'.
Patrzymy dalej. W liści z 25.10 Włodek pisze :
' znajdz jedną wielocyfrowa liczbe pierwsza!
Wypisz ją dla nas cyfra po cyfrze, i pokaz na tym
PRZYKLADZIE, jak Twoja metoda dziala.'
a dalej
'az potrafisz
uzyskiwac 20-cyfrowe liczby pierwsze (pamietaj, ze przemysł
uzykuje lekko liczby pierwsze o ponad stu cyfrach dziesietnych)
..
Dla ilustracji napisalem malutki program, ktory policzyl ile jest
liczb pierwszych wsrod liczb postaci:

|2^e * L - R| '


Aha teraz już wiem, że 'wielocyfrowe liczby pierwsze' to oznacza właśne
małe liczby. A twoje obliczenia liczb pierwszych były tylko dla zmyłki.
Muszę sobie to zapisac do sztambucha.

KONIEC CYTATU

Ilustrowalem czestosc wystepowania liczb
pierwszych w specjalnie dobranych grupach
256 liczb.

Proponowalem Ci, zebys przeczytal dodatkowo
jeden niewielki post. Nie ma obowiazku. Ale
w takim razie nie nalezy pisac, gdy sie nie wie.

No nic, milo bylo, ale coraz mniej i sie skonczylo.
Tym razem przesoliles.

======
Wlodzimierz Holsztynski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


======================================= Nota moderatora:

Prosze ograniczyc sie do dyskusji merytorycznej.
(c)RaSz
2005-11-10 23:59:05 UTC
Permalink
Ja chciałem sprawdzić wyniki ale niestety
nie_zrozumiałem tak lakonicznie opisanej idei.
- Takamura jednak odpowiednie przygotowanie matematyczne posiada, więc JAKOŚ
sobie w końcu poradził. Natomiast ja, będąc w teorii liczb kompletnym
amatorem - muszę poprzestać na wierze, iż przedstawiony przez Włodzimierza
mechanizm "ważnym i użytecznym jest". Zaś co do zrozumienia jego podstaw /
założeń / konsekwencji - no, to już dla mnie szkoła jazdy nieco ZBYT
wysoka... Inna rzecz, to WłodekH niemal żadnego ukłonu w stronę tych, którzy
dopiero chcieliby się nieco podciągnąć - nie czyni. I próżno by szukać u
niego opisów lekko-strawnych (dla amatora). Myślę, że... trochę szkoda!


Szkoda tym bardziej że, jak mi się wydaje, przyjęta przez niego konwencja
"wykładowa" - ma swoje wady. Bowiem jawi mi się ona jako nieco, hm -
monotonna? Nie, to jeszcze nie to słowo... Chodzi mi o to, że nie dla
wszystkich jest wciągająca. No i rzadko kiedy "zderza się" z aktualnymi
oczekiwaniami / potrzebami / fascynacjami - odbiorców. W efekcie tego -
poczytność / oglądalność owych "monografii" - może być nieco mniejsza, niżby
na to zasługiwały. Jaka rada? - och, nie wiem... Zresztą: "dobre rady są
warte tyle, ile... kosztują!" - jak to mawiał mój stryj.

Ale może warto by pomyśleć nad utrwaleniem tego w formie nieco bardziej
"encyklopedycznej" (indeksowanie, dostępność / czytelny układ strukturalny,
etc.), niż tylko tu, na grupie?



I na koniec - Nieśmiała prośba do Takamury:

Czy byłby Pan tak miły, i swe narzędzie / program / zestaw badawczy (w
"Mathematice"?) - którym onegdaj testował "rzeszoto" - czy mógłby Pan je
udostępnić szerszej publiczności? Napisanie tego "testera" wymagało nieco
pracy i umiejętności, więc jego WwWywieszenie byłoby chyba całkiem właściwą
formą wykorzystania owej pracy, zainwestowanej w badanie mojej "maszyny" -
jak z testów wyniknąć miało: bardzo kiepskiej, i w zasadzie bezużytecznej...


Ową bezużyteczność potwierdzał też WłodekH, ale... jeszcze BĘDĘ z tym
polemizował. Natomiast z wynikami numerycznymi - raczej spierać się NIE
da...
--
Pozdrawiam - (c)RaSz
Takamura
2005-11-11 16:26:13 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
Czy byłby Pan tak miły, i swe narzędzie / program / zestaw badawczy (w
"Mathematice"?) - którym onegdaj testował "rzeszoto" - czy mógłby Pan je
udostępnić szerszej publiczności?
Nie mam żadnych obiekcji w udostępnieniu moich algorytmów, którymi
testowałem Reszoto. Wzorowane one były dokładnie, na algorytmie zawartym
w arkusz Excela.

Jest jednak parę ale :
1. Są one dostępne w mathematice. Więc kolega (c)Rasz musi sobie zdobyć
dostęp do mathematiki i znaleśc kogoś kto mu wytłumaczy jak z tego
korzystać.
2. Algorytmy są zapisane jako funkcje, które oczywiście mają odpowiednią
sktukture danych wejściowych oraz wyników.
Do poprawnego korzystania z takiej funkcji potrzeba odpowiedniej
dokumentacji ( czyli opisu), której nie ma, jak to zwykle bywa, gdy
pisze się w pośpiechu. Myślę, że w ciągu 1 tygodnia ją napiszę
3. Udostępnić publicznie?. Wiele rzeczy leży u mnie, żeby je
upublicznić. Niestety chroniczny deficyt czasu powoduje, ze dalej będą
leżeć. Pójdzie więc na priv
--
takamura
(c)RaSz
2005-11-12 08:22:11 UTC
Permalink
Post by Takamura
Nie mam żadnych obiekcji w udostępnieniu moich algorytmów, którymi
testowałem Reszoto. Wzorowane one były dokładnie, na algorytmie zawartym w
arkusz Excela.
(...)
--
takamura
Oczywiście nie zdradzę wielkiej tajemnicy gdy powiem, iż moja ignorancja:
WIELKĄ jest, i dość wszechstronną - też. "Mathematica" - faktycznie: w owym
"białym polu" mieści takoż. Ale... będę się starał COŚ z tego zrozumieć.
Jednak przede wszystkim moja prośba o "upublicznienie" - miała na celu
wykorzystanie już wykonanej, Takamur-owej pracy, coby inni, którzy dane
narzędzie (Mathematica) znają - mogli z gotowego już "testera" skorzystać.
Więc chciałbym go WwWywiesić na swojej stronce. Czy mi będzie wolno?

Jeśli tak, to proszę dodać opis choćby i najbardziej lakoniczny, tudzież
(c)-copyright, i wszystko to, co_ tam_ się_ znaleźć_ powinno (adres mailowy
autora!). Plus opis własnych wymagań / warunków / inne. Tudzież np. jakiś
własny baner reklamowy (ale wyłącznie NIE-komercyjny!!).


Z góry dziękuję, i pozdrawiam - (c)RaSz


PS.: Zapomniałbym: proszę + zgodę / brak takowej na:

Prawo innych do dłubania w algorytmie / kodzie. Oraz warunki wykorzystanie
takiego "przerobionego" testera. To sprawa dość ważna!!
Takamura
2005-11-30 11:09:31 UTC
Permalink
Takamura napisał
Post by Takamura
Nie mam żadnych obiekcji w udostępnieniu moich algorytmów, którymi
testowałem Rzeszoto.
Jednak przede wszystkim moja prośba o "upublicznienie" - miała na celu
wykorzystanie już wykonanej, Takamur-owej pracy, coby inni, którzy ane
narzędzie (Mathematica) znają - mogli z gotowego już "testera" skorzystać.
Jeżeli tak, to prosze dodać opis choćby i najbardziej lakoniczny,
A wiec stało się!
Wprawdzie z dużym opóźnieniem związanym z brakiem czasu i brakiem
'serca' do tej pracy.

Otóż na stronie http://www.takamurastreet.republika.pl/Prime/Rzeszoto/
można przeczytać wszystko na temat testów i programów w Mathematice do
tych testów.

Pisałem to zwykle 5 minut przed północą i proszę się nie czepiać, że są
tam literówki lub potworki językowe. Na korektę nie miałem sił.

Są tam również programy żródłowe w mathematice i to być może
zainteresuje nie tylko @Rasz.
Programy nie są jednolinijkowe. Oj nie. Być może kogoś zainteresuje
metody pisania takich bardziej złożonych programów.

Zyczę miłej lektury
--
takamura
(c)RaSz
2005-12-01 06:37:27 UTC
Permalink
Post by Takamura
Takamura napisał
Post by Takamura
Nie mam żadnych obiekcji w udostępnieniu moich algorytmów, którymi
testowałem Rzeszoto.
przede wszystkim moja prośba o "upublicznienie" - miała na celu
wykorzystanie już wykonanej, Takamur-owej pracy...
A wiec stało się!
Wprawdzie z dużym opóźnieniem związanym z brakiem czasu i brakiem 'serca'
do tej pracy.
Pośpiech niezbędny nie był, wszak świat się nie zawali - niecierpliwie
przytupując, i czekając na Rzeszoto, tudzież jego weryfikację...
Post by Takamura
na stronie http://www.takamurastreet.republika.pl/Prime/Rzeszoto/
można przeczytać wszystko (...)
Pisałem to zwykle 5 minut przed północą i proszę się nie czepiać, że są tam
literówki lub potworki językowe. Na korektę nie miałem sił.
Ewentualnie zrobię "szczotkę" (ale tylko językową) i prześlę.
Post by Takamura
Zyczę miłej lektury
--
takamura
A ja - przyłączając się do tych życzeń, dodam jeszcze: i zadowolenia

z używania takamurowego "testera" - ale i... rzeszota - takoż! - (c)RaSz
(c)RaSz
2005-12-03 08:53:40 UTC
Permalink
Post by Takamura
A wiec stało się!
Wprawdzie z dużym opóźnieniem (...)
Otóż na stronie http://www.takamurastreet.republika.pl/Prime/Rzeszoto/
można przeczytać wszystko na temat testów i programów w Mathematice do tych
testów.
(...)
Są tam również programy żródłowe w mathematice i to być może zainteresuje
Programy nie są jednolinijkowe. Oj nie. Być może kogoś zainteresuje metody
pisania takich bardziej złożonych programów.
--
takamura
Ponieważ ostatnio zwaliło mi się na głowę trochę kłopotów, więc nie mogę zbyt
wiele czasu wygospodarować... Dlatego - póki co - jedynie garść uwag o
charakterze kosmetycznym. A że i nieco chaotycznych - tedy z góry
przepraszam!


1. Takamura - wspominasz "Tutor", zaś z kontekstu można by wnioskować, iż
go wyprodukowałem: "(c)Rasz przedstawił <<Tutor>>" - niestety, nie ja jestem
jego autorem, napisał go Marcin Krzyżanowski. Dziękując mu tutaj za
bezinteresowne udostępnienie owego programu, dodam jeszcze, iż zachował dużo
cierpliwości i wyrozumiałości, kiedy marudziłem jak kura na grzędę ("wyżej
siędę!"), i wielokrotnie Go naciskałem, aby zmienił w programie "to, i
jeszcze tamto, i owamto, i może jeszcze owo..." - choć mógł przecież
uprzejmie odesłać mnie... na drzewo!

2. Określenie "faktor" - którego użyłem, proponowałbym jednak pisać z
małej litery, jako że, w żadnym wypadku nie jest to "nazwa własna", a jedynie
użycie jakiegoś-tam terminu ogólnego (hm, z zakresu raczej chyba księgowości,
niż matematyki...). Co do owego terminu, to już WłodekH go zakwestionował,
stwierdzając, że jest "mylący". Hm, wydaje mi się, że to raczej używanie go w
kontekście "faktoryzacji" - jest niezbyt przemyślane, ale... No cóż - tak się
przyjęło! Ale to NIE MNIE proszę za to winić!!

3. Czytam: "Na Faktor [(c)RaSz] nałożył ograniczenie..." - no cóż, nie
tyle JA, co wynika to z metody. Zaś ona z kolei - nie jest po prostu "wzięta
z kapelusza", lecz opiera się na pewnych ISTNIEJĄCYCH OBIEKTYWNIE
prawidłowościach, w występowaniu liczb pierwszych. Warto o tym pamiętać!
[ że faktor mieści się w przedziale <1; odźwierna - 1> ]

4. Takamura pisze: "Programy te były wzorowane na arkuszu kalkulacyjnym
przedstawionym przez @Rasz" - lecz mój arkusz był pewnego rodzaju (mocno
wybiórczą!) ilustracją jedynie - i nie wychodził naprzeciw różnym /
WSZYSTKIM możliwym zastosowaniom metody, jako że trudno by mi było odgadnąć
"jakie jeszcze mogłyby one być". Czyli: można to było zrobić jeszcze na WIELE
innych sposobów...

5. Z Twojego opisu Takamura - nie wynika, jakiej użyłeś metody testowania
pierwszości, uzyskiwanych z "rzeszota" liczb. Wszak ta, którą stosowałem w
swym arkuszu, jak sam stwierdziłeś, a ja: wcale nie zaprzeczam! - do badania
DUŻYCH liczb, zdecydowanie się NIE nadaje...

6. Bardzo mnie zdziwiło zasygnalizowane otrzymywanie IDENTYCZNYCH liczb:
"Nalezy zwrócić uwagę, że wszystkie liczby 1 i 2 generacji dla faktorów od 6
do 100 są pierwsze oraz identyczne." - hola! Nie pokręciłeś czegoś? Nie
bardzo chwytam "jak to się stało" - ale moje zdanie jest następujące:
[ To NIEMOŻLIWE!! ] - wyjaśnię je tutaj w podpunktach:

a) Rzeszoto produkuje charakterystyczną "drzewiastą" strukturę.

b) Każda "gałąź" ma swój "adres" - czyli zestaw faktorów, które do niej
prowadzą. Ów "adres" - jest:
i. Niepowtarzalny
ii. Jednoznaczny
iii. Równie NIEPOWTARZALNE i jednoznacznie "adresowane" są rosnące tam
"liście" (wyniki)
iv. Pączkujące gałęzie NIGDY się już więcej nie łączą, ani nie
przecinają...

c) Ergo: nie ma takiej możliwości, aby do jednego, i takiego samego wyniku
(liczby "potencjalnie pierwszej") prowadziły dwa, RÓŻNE zestawy faktorów!!
Oczywiście: o ile przestrzega się reguł, i poprawnie konstruuje kolejne ciągi
"rzeszota"...

d) Albo więc z Twojego opisu coś źle zrozumiałem (niewykluczone) - albo w
przedstawionej implementacji jest błąd, i to spory!

7. " ( 5,11,101) są (...). Wszystkie pozostałe są typu : 1 +
10^(2^(nrgeneracji-2)). Baardzo ciekawe." - hm, nie bardzo chwytam w czym
rzecz. Co jest w tym takiego zaskakującego? Oraz jeszcze: w jaki sposób na to
wpadłeś, chyba nie szukałeś pracowicie i SPECJALNIE różnych takich "smaczków"
/ koincydencji? No, ale oczywiście: to NIE jest żaden zarzut, tak tylko
pytam...

8. "A druga ciekawostka to, że w czasie obliczenia logarytmu ( dla
obliczenia liczby cyfr) z tych największych Mathematika się wysypuje. Bardzo
rzadki przypadek !" - przysięgam, że NIE TO było moim celem, kiedy
konstruowałem "rzeszoto". Ale trochę mnie to zaciekawiło. Masz do tego jakiś
komentarz / interpretację / czy nawet tylko podejrzenia / wróżenie z fusów?


Nieco z innej beczki:

9. Powtórzenie sposobów "losowania" faktorów, czyli wzorowanie tegoż na
moim rozwiązaniu z arkusza kalkulacyjnego - raczej nie było rozwiązaniem
DOBRYM. Jako że arkusz miał na celu jedynie pewną określoną (wąską!)
ilustrację postępowania. Nie było to w żaden sposób optymalizowane, dla
"jakichś-tam potrzeb" - innych niż owa "ilustracja"... Sposób otrzymywania
faktorów ("losowania") - powinien być dopasowany do struktury problemu, czyli
do tych potrzeb, dla których chcemy generować L. pierwsze. Jednak -
faktycznie: zaproponowane przez Takamurę funkcja RaSza2 spełnia już moje
"oczekiwanie" w tej mierze. Taka "dobra funkcja" powinna, jak mi się zdaje,
działać jakoś tak:

e) Wyprodukować docelową - "odpowiednio wysoką" generację, czyli określić
jej odźwierną + dominikę. "Odpowiednio wysoką" - czyli zapewniającą zadaną
(przez zewnętrzny problem, np.: poszukiwanie klucza kryptograficznego, dajmy
na to: 100 cyfrowego) - zapewniającą zadaną ilość cyfr.

f) W zależności od wymogów owego "zewnętrznego problemu" - może to być
ilość cyfr: (i) niemniejsza niż x... Lub: (ii) co najwyżej x... Dlatego, po
dość dowolnym (bez jakiejś większej "pieczołowitości") ustaleniu odźwiernej +
dominiki, najlepszym postępowaniem dalszym wydaje się PRECYZYJNE znalezienie
"faktora startowego" - czyli takiego, który będzie najbliższy, dla spełnienie
żądanego [ (i) lub (ii) ] warunku. Czyli faktor minimalny, bądź maxymalny...

g) Jeśli mamy warunek (i) [niemniejsza niż...] - to dalszym krokiem będzie
iterowanie "w górę" - czyli tak jak to czyni Takamura w funkcji RaSza2.
Zauważmy: w tym momencie NIE musimy stosować już żadnego mnożenia na dużych
liczbach, w zupełności wystarczy dodawanie (raz za razem) wartości
dominiki... Oznacza to pewną (hm, no cóż: niewielką) oszczędność zużycia mocy
procesora.

h) Zaś dla warunku (ii) [co najwyżej x...] - iterować będziemy "w dół" -
czyli wielokrotnie (aż do skutku) ODEJMOWAĆ dominikę. "Do skutku" - czyli
dotąd, aż otrzymamy wynik, który okaże się liczbą pierwszą... Zazwyczaj
powinno się to udać, zanim faktor się "wyzeruje".

i) Powinno się to też "udać" ZAUWAŻALNIE szybciej, niż w jakiejkolwiek
INNEJ metodzie...


10. " @Rasz jako wartośc poczatkową odźwiernej przyjął 2 , a wartość
początkowa dominiki przyjął 3 ( dwie początkowe liczby pierwsze)." - nie JA
"przyjąłem" - lecz taka jest "wewnętrzna struktura problemu". Zmieniać tego
DOWOLNIE - nie można! (Dokładniej: wcale)



Powyższe uwagi dotyczą jedynie OPISU - przedstawionego na stronie Takamury.
Za upublicznienie programu, oraz pracę włożoną w całość - autorowi serdecznie
dziękuję, w imieniu swoim, oraz ewentualnych użytkowników (mam nadzieję, że i
tych, którzy jednak zechcą jakoś-tam posługiwać się "rzeszotem"!)



c.d.n. ! - (c)RaSz
Takamura
2005-12-05 06:28:33 UTC
Permalink
Post by Takamura
Otóż na stronie http://www.takamurastreet.republika.pl/Prime/Rzeszoto/
można przeczytać wszystko na temat testów i programów w Mathematice do
tych testów.
1. .. 2... 3...
wszystkie powyższe uwagi edycyjne proszę w dogodnym sobie czasie
przesłać pod adres podanym na stronie.
5. Z Twojego opisu Takamura - nie wynika, jakiej użyłeś metody testowania
pierwszości, uzyskiwanych z "rzeszota" liczb
Mathematica jest programem który posiada wbudowane tysiące różnych
funkcji, które w innych programach wymagają bardzo długiego kodu.
W programach Rasza.. prosze odszukać funkcję 'PrimeQ[liczba]' i to
wszystko. Jako wynik funkcja zwraca 'True' gdy sprawdzana liczba jest
liczbe pierwszą lub 'False' gdy jest złożoną.
"Nalezy zwrócić uwagę, że wszystkie liczby 1 i 2 generacji dla faktorów
od 6 do 100 są pierwsze oraz identyczne." - hola! Nie pokręciłeś czegoś?
Najlepiej sprawdzić to swoim arkuszu!. Kilka początkowych liczb bez
problemu można wygenerować w tym arkuszu.
To był test gdy faktor dla wszystkich generacji jest identyczny (
funkcja Rasza).
W 1 generacji faktor może być co najwyżej 2, a w drugiej co najwyżej 6.
Czyli dla faktora 6 i wyżej nie mogłem wstawić w pierwszych generacjach
wiecej niż 2 i 6 .
Proszę przeczytać wszystko spokojnie ze zrozumieniem. A konsultacje z
Mathematiki też by się przydały.
Dopiero funkcja Rasza1 ma możliwosc ustawienia dowolnej (ale jednej
wartości!) dla każdej generacji
7. " ( 5,11,101) są (...). Wszystkie pozostałe są typu : 1 +
10^(2^(nrgeneracji-2)). Baardzo ciekawe." - hm, nie bardzo chwytam w czym
rzecz. Co jest w tym takiego zaskakującego?
Prosze wpisać do swojego arkusza w komórce J8 -> 30 i wszystko jasne.
W teście 2 wartość 'głównego mnożnika' zmieniała się od 1 do 100
8. "A druga ciekawostka to, że w czasie obliczenia logarytmu ( dla
obliczenia liczby cyfr) z tych największych Mathematika się wysypuje.
" - przysięgam, że NIE TO było moim celem, kiedy
konstruowałem "rzeszoto".
To nie ma nic wspólnego z Rzeszotem. Jest to problem obliczenia
logarytmu z liczby 10..(i tu bardzo dużo zer )..01 w Mathematice.
9. Powtórzenie sposobów "losowania" faktorów, czyli wzorowanie tegoż na
moim rozwiązaniu z arkusza kalkulacyjnego - raczej nie było rozwiązaniem
DOBRYM.
Trudno
faktycznie: zaproponowane przez Takamurę funkcja RaSza2 spełnia już moje
"oczekiwanie" w tej mierze. Taka "dobra funkcja" powinna, jak mi się zdaje,
......... i tu pomysły jak to powinno być
Ponieważ poprzednie testy wzorowane na arkuszu nie doprowadziły do
niczego, napisałem 'należy wygenerować wiele liczb o zbliżonej wartości
i zbadać ile z nich jest pierwszych'. I tak powstała funkcja Rasza2.

Proszę sobie wszystko powoli przeczytać. Wyniki są jednoznaczne. Proszę
sobie uruchomic gdzieś te programy. Proszę je modyfikować w/g swojego
pomysłu. Ale bez mojego już udziału bo niestety nie jestem świętym od
spraw beznadziejnych i co może jeszcze ważniejsze nie mam czasu!
początkowa dominiki przyjął 3 ( dwie początkowe liczby pierwsze)." - nie JA
"przyjąłem" - lecz taka jest "wewnętrzna struktura problemu". Zmieniać tego
DOWOLNIE - nie można! (Dokładniej: wcale)
Aha , Rzeszoto to 2 i 3. No to może Rzeszoto bis będzie 3 i 5. Też
produkuje liczby pierwsze z tym samym zresztą efektem co Rzeszoto. A
moze 5 i 7 albo 3 i 7 , a może 3 i 2 !( prosze pamiętać, że ja to
pierwszy zaproponowałem :) ). I wszystkie te kombinacje można badać
przy pomocy Rasza2 i te niewielkie generacje również w arkuszu !
c.d.n. !
Niestety z mojej strony nie bedzie juz c.d.n. bo noce są dla mnie coraz
krótsze!
--
takamura
Wlodzimierz Holsztynski
2005-10-25 13:11:31 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
"Rzeszoto" - jest oryginalną, niezwykle wydajną metodą znajdywania liczb
pierwszych. Za jej pomocą można szczególnie łatwo i szybko wyszukiwać liczby
wielocyfrowe.
Twoja metoda jest jeszcze gorsza, niz to napisalem
w poprzednim poscie. Podalem w nim nonsensowne,
a przy tym nonsensownie zawyzone oszacowanie
prawdopodobienstwa uzyskanie przez liczby
pierwszej Twoja metoda. Gdy konstruujesz po swojemu
wielka liczba, o ktorej jedyne co wiesz, to jej niepodzielnosc
przez 2 3 5 7 i kilka znacznie wiekszych pierwszych, to
prawdopodobienstwo tego, ze taka **wielka** liczba
jest pierwsza w dalszym ciagu kjest bardzo male.
Jest ono jedynie znacznie wieksze niz prawdopodobiebnstwo
tego, ze przypadkowa wielka liczba tego samego rzedu
wielkosci jest pierwsza. To nie jest zadna pociecha.
A przede wszystkim nie jestes w stanie odroznic liczb
pierwszych od zlozonych. Wiec ta cala procedura nic nie daje.

======

Wlodzmierz Holsztynski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Takamura
2005-10-25 20:58:34 UTC
Permalink
Post by Wlodzimierz Holsztynski
prawdopodobienstwo tego, ze taka **wielka** liczba
jest pierwsza w dalszym ciagu kjest bardzo male.
prawda
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Jest ono jedynie znacznie wieksze niz prawdopodobiebnstwo
tego, ze przypadkowa wielka liczba tego samego rzedu
wielkosci jest pierwsza.
Nie jest znacznie wieksza, tylko około 4 razy.
A skąd to wiem ?. To już baaardzo dłuuuga historia.
--
takamura
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
(c)RaSz
2005-10-26 19:00:09 UTC
Permalink
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Twoja metoda jest jeszcze gorsza, niz to napisalem
w poprzednim poscie.
^^^^^^^^^^
Przepraszam Włodzimierzu, ale ilość literówek w owym poście - przekroczyła jak
dla mnie wartość krytyczną... Piszesz "o mnie i do mnie" - więc naprawdę
STARAŁEM się przeczytać, korygując literówki we łbie, ale... stack overflow -
niestety. Podany wzór w żaden sposób nie zszywa się z opisem jego składowych,
etc. etc.

Czy byłbyś tak miły, i pisząc na grupę (a już SZCZEGÓLNIE: gdy piszesz w
POŚPIECHU!) - korzystał z edytora, z zainstalowaną korektą? O to, by palec się
omsknął na klawiaturze - dosyć przecież łatwo, ale i o inteligentny edytor - też
przecież niezbyt trudno prawda? Gdy ilość "czeskich błędów" przewyższa to, co da
się między nimi wyczytać, to nawet najbardziej cierpliwy czytelnik - daje sobie
spokój. Choćbyś nawet odkrywał przed jego oczyma "złotą formułę" - albo
tajemnicę stworzenia obecnej koalicji rządowej...


W dodatku dusisz mnie o to, co przecież już dawno zrobiłem, czyżbyś nawet nie
zajrzał na krytykowaną stronę?! Nie bardzo wiem, co mam o tym myśleć... Jest tam
żądany przez Ciebie przykład, jest też arkusz (fakt: prymitywny, zaś Excel nie
jest odpowiednim narzędziem) - który ilustruje co "rzeszoto" robi, a czego NIE
robi, i to dość łopatologicznie. Również jest taki raczej "szkolny" mój opis
wszystkiego - jak dla dzieci z klasy specjalnej. No cóż, przepraszam, jestem
tylko p..p..onym amatorem!


Prócz tego jest program "tutor" - umożliwiający otrzymywanie dużych liczb
pierwszych. Można przy jego pomocy dość szybko porównać wydajność "rzeszota" - z
frekwencją względną liczb pierwszych w ustawianym przedziale. A w związku z jego
istnieniem, w tym miejscu dziękuję gorąco Marcinowi K. - który był tak uprzejmy,
i zgodził się swój program upublicznić.


Tak czy siak: jest na tej stronie wystarczające wsparcie dla każdego, kto
chciałby ową metodę szybko i przejrzyście ocenić, dość wszechstronnie sprawdzić
jej skuteczność, i - ewentualnie - do czegoś-tam stosować. Ale Ty Włodzimierzu -
twierdzisz, że tego tam NIE MA. Zawsze mi się wydawało, że aby z czymś
polemizować, to trzeba to PRZEDTEM przeczytać. Nawet jeśli Z GÓRY się przyjęło -
Post by Wlodzimierz Holsztynski
jedyne co wiesz, to jej niepodzielnosc
przez 2 3 5 7 i kilka znacznie większych...
- że jak?! No cóż, to chyba wystarczający dowód na to, że NIE czytałeś. Ścieżki
5-ki rozchodzą się w "rzeszocie" z siódemką tak, że jeśli mamy pewność, co do
niepodzielności przez jedną - to już NIE przez drugą, i vice versa... Gdyby to
pisał ktoś inny - to powiedziałbym: przeoczył. Ale nie w Twoim przypadku, wszak
odpowiednie, związane z tym zależności znasz b. dobrze!


Choć mój (tam przedstawiony) opis rzeszota jest, nie będę się spierał: mętny,
zawiły i zbyt rozwlekły - to sam wzór jest wystarczająco prosty, aby go łatwo
zapamiętać, nawet jeśli mógłby się przydać nie częściej, niż raz na parę lat. No
fakt, wydajność "rzeszota" maleje, gdy otrzymywane liczby znacząco rosną, ale...
czego można się spodziewać od wzoru TAK PROSTEGO?! Jednak podane jeszcze we
wrześniu twierdzenie Takamury, że ich produkcja spada do... zera?! - to już po
prostu kłamstwo w żywe oczy. Zresztą - dowodu ciągle brak. Owego narzędzia,
którym to sprawdził - doprosić się nie mogę, choć zwracałem się o jego
WwWywieszenie nie raz, czyżby ktoś już wykupił do niego prawa, na zasadach
komercyjnej licencji? No, ale nikt nic nie wie, bowiem w odpowiedzi - cisza...
Czyli: dostałem tylko ołowianą kulkę w plecy, po czym sprawca się ulotnił... To
w jakim celu zapaskudził mi marynarkę? - pewnie mu cosik podpadłem, ale czym? -
nie mam zielonego pojęcia...



No tak, Włodzimierz pisze jeszcze, że
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Czytalem i nie zauwazylem bys mial cokolwiek
nietrywialnego, wartego wspomnienia.
- czyli zżynałem?! A jeśli tak, to chyba da się wskazać "kto i gdzie" - opisał
(jak można by się spodziewać: opisał kompetentnie i fachowo!) tego typu
mechanizm, wszak możesz podać jakieś źródła, nieprawdaż? Sądzę, że po takim
wdeptaniu w ziemię - należy mi się chociażby owa JEDNA, przecież najbardziej
istotna dla sprawy informacja. Tym bardziej, że idę w zaparte, i NIE przyznaję
się do innych zapożyczeń, niż te, które wcześniej sam (bez bicia) wskazywałem...

Ale może jest to wszystko "trywialne całkowicie" - a więc składa się z samych
banalnych elementów? To w takim razie dlaczego w niemal każdym podręczniku stoi
jak wół, iż wzorów na generowanie liczb pierwszych - nie ma?! Cholera, sam już
nie wiem - czyżby ich istnienie miało pozostać, z jakichś tajemniczych powodów -
top secret?! Bo to chyba ostatnia jeszcze możliwość, czyli: żadnego już więcej
wytłumaczenia całej tej sprawy - nie widzę...
Wlodzimierz Holsztynski
2005-10-26 21:59:22 UTC
Permalink
(c)Raszu, napisalem, ze jedyne co robisz, to
iterowanie nastepujacej sytuacji: masz liczby
wzglednie pierwsze a b oraz c := a + n*b.
Wtedy tworzysz liczby d := c + k*a*b. Ten
proces iterujesz wzdluz sciezek bez zadnej kontroli.
Liczby rosna szybko, szanse na liczby pierwsze
maleja przy tym do zera, mimo ze rosna
(coraz wolniej) w porownaniu z wybieraniem liczb
przypadkowo w tym samym zakresie. Czy masz cos wiecej?

Czy potrafisz podac liste liczb pierwszych
z przedzialu (10^12; 10^12+10^6) albo
z przedzialu (10^20; 10^20+10^6). Dla nas pod psem
podaj z przedzialu (10^20; 10^20+1000).

Czy potrafisz odroznic liczbe prosta od zlozonej,
gdy je otrzymujesz przez wspomniana iteracje lub
jakakolwiek swoja metoda.

Jak na razie widze duzo zapewnien, ale nie widze
zadnych wynikow. Dla kontrastu, test Lucasa-Lehmera
chociaz trudno sprawdzic recznie dla wielkich liczb,
to mozna go sprawdzic nawet recznie dla malych.
Poza tym mamy twierdzenie. Daje ono ogromne
(i wszystkie) liczby pierwsze Mersenna. Mozna to z latwoscia
opisac pod psem (chyba to uczynie), choc sam dowod
jak na nasz tu amatorski poziom jest raczej twardym
orzechem do zgryzienia.

Nie martw sie wiec o moje literowki, nie obrazaj sie,
nie nadymaj, tylko podaj liste liczb pierwszych
z przedzialu (2^20; 2^20+1000). Dalej twierdze, ze nie masz
nic co warte by bylo odnosnika do literatury, bo
iteracje, ktore wspomnialem wyzej, to przypadkowy
i nieciekawy odprysk z tego co wszyscy wiedza od czasu
Euklidesa, i przede wszystkim nic w nich nie ma.

A czy wiesz jak Fermat sprawdzal pierwszosc liczb?
Skad Twoje przekonanie, ze pokonales wielkich matematykow
na jakimkolwiek froncie, gdy nie wiesz co osiagneli?

Skad takie przekonanie, gdy nie podales pod psem ani jednego
nieoczekiwanego pomyslu lub idei, nie mowiac o rozwiazaniu
jakiegokolwiek trudniejszego zadania lub otwartego problemu
(otwartego chocby dla listy, jesli nie absolutnie), co uczynilo
tu szereg innych uczestnikow?

Za literowki przepraszam, ale przynajmniej daly Ci dowod ze cos
swoja metoda uzyskales. Czy masz jeszcze inny, nie polegajacy
w 100% na moich literowkach?

Co nieco o sprawdzaniu liczb pod katem bycia pierwszymi
jest w Internecie. Pisza calkiem niezle. Poczytaj. Nastepnie
zaopatrz sie w ksiegarni lub bibliotece w teksty o kryptografii
i teorii liczb.

======
Wlodzimierz Holsztynski

PS. Przysiegam, ze to juz ostatni raz na temat rzeszota (c)Rasza.
Nawet literowek nie poprawie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...