Witam!
Nazwa grupy: pl.sci.matematyka.rozszerzona
Nazwa wieloznaczna, może po prostu:
pl.sci.matematyka.moderowana
Moderowana: TAK
No, skoro to konieczne...
Ale jest to chyba rozwiązanie ostateczne. Czy ktoś kiedyś
zaglądał na moderowaną sci.math.research? No więc właśnie...
Średnio przychodzi tam 10 postów dziennie. Po odrzuceniu
2 - 3, które są anonsami ostatnio wydanych czasopism
(niezbyt mnie to interesuje, wolę poczytać ,,rewiusy'',
dające kompletniejszą informację i nie psujące wzroku)
zostaje 7 - 8. Z tego 6 - 7 to są dyskusje typu:
czy nie uważacie, że w dowodzie twierdzenia Takagi - Mikuoyushi
(cytat z pamięci) zamieszczonego w (tu książka, której
nie mam ani w domu, ani w czytelni) w argumencie przy
przejściu z zastosowaniem lematu Borsuka - Pastewnego
(tu już fantazjuję :) zamiast x_1 = 0,00005
powinno być x_1 = 0,00006? Zostaje może jeden post,
który czasem mnie zainteresuje, a i tak dyskusja na zadany
temat wlecze się w żółwim tempie - właśnie z racji owego
moderowania. Pewnie, usenet to nie czat, ale czekać po
dwa - trzy dni na następny post w wątku - to z góry wyklucza
możliwość prowadzenia ,,żywych'' dyskusji, zostaje
tylko drętwa, pompatyczna mowa...
To raz. Dwa, to - jak sądzę - po wprowadzeniu moderowania
liczba osób piszących na grupę raptownie spadnie.
Zostanie garstka zainteresowanych (założycieli tejże
grupy - śmiem przypuszczać...), którzy, po okresie
fascynacji ,,czystością'' grupy poględzą z pół
roku, w końcu każdy powie co miał do powiedzenia
i grupa zdechnie... Takie jest moje zdanie, ale ja
niejako z definicji jestem pesymitą, więc może się mylę...
Moderator: [zasady i moderatorzy do ustalenia i przedyskutowania]
Hi, hi... szukaj jelenia, jak takiś mądry... :)
Opis: Grupa dotyczaca wszelkich zagadnien z matematyki rozszerzona.
(ciach opis - w zasadzie - grupy p.s.m)
(też ciach, bo kilobajty lecą)
No cóż, statystyki są bolesne...
Tak się składa, że - jak przy każdej dyskusji politycznej - mało tu
było na temat ściśle zadany przez kol. Łukasza, a znacznie więcej
jazdy na ulubionym koniku i prezentacji własnych, genialnych
pomysłów... :) No cóż, bywa - w takim razie czuję się usprawiedliwiony
z zamiaru przedstawienia projektu jeszcze jednej reformy.
Otóż możnaby próbować wprowadzić takie coś: niech każdy licealista,
gimnazjalista czy kto tam jeszcze, wyjeżdżający na grupę z zadaniami
domowymi, dyskusjami o rekutacji, wyborze studiów itp. tytułuje
odpowiednio wątek. Powiedzmy, żeby do nazwy wątku dodawać napis
[szkola]. Każdy ustawi sobie filtr i będzie killował takie wątki
- proste?
Rozwiązanie podobne przyjęte jest na grupie pl.rec.zeglarstwo
(no... daleka to od matematyki analogia... :), gdzie
wszyscy przysyłający reklamy, ogłoszenia itp. rzeczy
dopisują do nazwy wątku [reklama]. Sprawdza się w około 70
procentach...
I na koniec osobista uwaga: ktoś słusznie zauważył w jednej
z wcześniejszych wypowiedzi, że niby za jakie grzechy z grupy
mają wynosić się starzy czytelnicy? Fatycznie, jak ktoś chce
zaśmiecać grupę, to niech sobie utworzy forum do zasmiecania,
a nie wciska się na cudze podwórko... czyż nie?
I znowu analogia turystyczna... co jakiś czas zmieniam rejony,
w których spędzam wakacje - za każdym razem próbując uciec
od hałasu, chamstwa i dresiarstwa... nie pomaga! Doświadczenie
(skromne, bo skromne - ale zawsze) nauczyło mnie, że chocby
uciekać na Czukotkę, to i tak prędzej czy później dogoni
mnie niechciane towarzystwo.
I pewno z nową grupą byłoby tak samo...
Pozdrawiam i proponuję dać sobie spokój
Paweł Gładki