Discussion:
Paradoks kata
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
LegioN
2005-09-19 06:16:36 UTC
Permalink
Wszystkim chyba jest znany paradoks kata:

Pewien sędzia prowadził rozprawę dotyczącą niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie
się z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o
tym wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?

No i właśnie nie rozumiem dlaczego nie może być wykonany... Każde
wyjaśnienie mówi: sobota odpada bo w piątek już wiedziałby, piątek
odpada bo w czwartek wiedziałby...

Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.

Jeśli się mylę lub ktoś zna inne rozwiązanie to prosiłbym :-)
Z góry dzięki za pomoc.
--
___________________________________________
Regards!
LegioN from AMU; e_legion(at)tlen(dot)pl
Powered by Slackware 10.1 && WindowsXP Pro
___________________________________________
Sebastian Rusek
2005-09-19 08:48:44 UTC
Permalink
[cut.]
Post by LegioN
No i właśnie nie rozumiem dlaczego nie może być wykonany... Każde
wyjaśnienie mówi: sobota odpada bo w piątek już wiedziałby, piątek
odpada bo w czwartek wiedziałby...
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
czyli w piątek i sam sobie odpowiedziałeś - w czwartek już by wiedział, że
zostanie zabity w piątek...

[cut.]

e=mc2 ostatnio w telewizji leciało, no nie...? ;-)
A tak poważnie: rzecz dla wielu jest trochę niewyobrażalna ;)

bierzemy siedem dni od poniedziałku do niedzieli.

niedziela: "nie zabiją mnie dziś - dziś już wiem, że nie ma innego dnia do
wyboru więc może być tylko dziś"
sobota: "jak mnie będą chcieli zabić jutro to [patrz niedziela] czyli muszą
mnie zabić dzisiaj. A tego nie mogą zrobić, bo ja już dziś wiem, że dziś
będę zabity"
piątek: "nie zabiją mnie jutro bo [i tu pojawia się rozumowanie z soboty]
czyli muszą mnie zabić dzisiaj. A tego nie mogą zrobić, bo ja już dziś
wiem, że dziś będę zabity"
i tak dalej według wzorca...

ps: NTG, chyba powinieneś na: pl.sci.filozofia

Pozdrawiam
--
Sebastian Rusek
Łukasz
2005-09-19 10:07:19 UTC
Permalink
Post by LegioN
Pewien sędzia prowadził rozprawę dotyczącą niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie
się z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o
tym wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
Będzie ;-)
Post by LegioN
No i właśnie nie rozumiem dlaczego nie może być wykonany... Każde
wyjaśnienie mówi: sobota odpada bo w piątek już wiedziałby, piątek
odpada bo w czwartek wiedziałby...
Błędne wyjaśnienie. Odrzucamy sobotę (oczywiste), ale czemu mamy
odrzucić piątek? A co jeśli wyrok zostanie wykonany od razu w niedzielę,
tak bez czekania? Skazany by się zdziwił jeśli by myślał tak jak ci,
którzy odrzucają każdy dzień... ;-)

(Mam nadzieję, że to co napisałem ma sens ;-)))))
Post by LegioN
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
Właśnie.
Post by LegioN
Jeśli się mylę
Nie.
Post by LegioN
lub ktoś zna inne rozwiązanie to prosiłbym :-)
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam,
Łukasz
menth0l
2005-09-19 13:38:33 UTC
Permalink
Post by LegioN
Pewien sędzia prowadził rozprawę dotyczącą niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie
się z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o
tym wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
Nie rozumiem gdzie tu paradoks. Przypuscmy ze jest poniedzialek. Krata
sie otwiera, wchodzi klawisz i mowi: jest rano i wlasnie oznajmiam ci ze
to dzis jest twoj wielki dzien ;) Skazaniec dowiedzial sie? Dowiedzial.
Bylo rano? Bylo. W dniu egzekucji? Tak. No to gdzie jest ten paradoks?
Chyba ze ja cos zle rozumuje?
--
Pozdrawiam,
Menth0l
J.F.
2005-09-19 16:10:09 UTC
Permalink
Post by menth0l
Post by LegioN
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie
się z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o
tym wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
Nie rozumiem gdzie tu paradoks. Przypuscmy ze jest poniedzialek. Krata
sie otwiera, wchodzi klawisz i mowi: jest rano i wlasnie oznajmiam ci ze
to dzis jest twoj wielki dzien ;) Skazaniec dowiedzial sie? Dowiedzial.
Bylo rano? Bylo. W dniu egzekucji? Tak. No to gdzie jest ten paradoks?
Chyba ze ja cos zle rozumuje?
Zabraklo jednego warunku: w dniu w ktorym nie bedziecie sie
spodziewac.

Logicznie myslacy wiezen bedzie sie spodziewal ze to wlasnie w
poniedzialek zawitaja :-)

J.
Antek Laczkowski
2005-09-19 17:49:21 UTC
Permalink
Post by menth0l
Post by LegioN
Pewien sędzia prowadził rozprawę dotyczącą niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie
się z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o
tym wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
Nie rozumiem gdzie tu paradoks. Przypuscmy ze jest poniedzialek. Krata
sie otwiera, wchodzi klawisz i mowi: jest rano i wlasnie oznajmiam ci ze
to dzis jest twoj wielki dzien ;) Skazaniec dowiedzial sie? Dowiedzial.
Bylo rano? Bylo. W dniu egzekucji? Tak. No to gdzie jest ten paradoks?
Chyba ze ja cos zle rozumuje?
Ale skazaniec wie już w niedzielę wieczór...Myśl od końca:
Nie może być w sobotę, bo skazaniec - dożywszy piątkowego wieczoru
- wie, że ma być stracony w sobotę. Sprzeczne z wyrokiem.
Nie można też w piątek bo:
- albo wie, że nie stracą go w piątek, ale wtedy wie wcześniej, że w sobotę,
- albo w czwartek wie, że nastąpi to w piątek.
Ponieważ wie, że sobota odpadła, w czwartek wie o piątku.
Piątek odpada. I tak dalej.
(To przy okazji wyjaśnienie dla 'LegioN').

Nie można go też stracić w dniu wyroku, bo jest klauzula
"w jednym z siedmiu dni najbliższego tygodnia (czyli nie dziś w sobotę)".
Wystarczy ją zmienić na "w jednym z siedmiu dni - kropka",
a gość już nie żyje.

Antek
LegioN
2005-09-19 17:49:57 UTC
Permalink
Post by menth0l
Nie rozumiem gdzie tu paradoks.
Ja szczerze mówiąc też nie ale praktycznie na wszystkich stronach jest
podane takie wyjaśnienie (tzn. wyroku wykonać nie można). Dwoję się i
troję i nie mogę skumać czy 1) to po prostu nie jest paradoks, 2)
istnieje inne wyjaśnienie tego dlaczego nie można wykonać wyroku, 3)
jestem tępy i nie rozumiem tego wyjaśnienia... :-)
--
___________________________________________
Regards!
LegioN from AMU; e_legion(at)tlen(dot)pl
Powered by Slackware 10.1 && WindowsXP Pro
___________________________________________
Antek Laczkowski
2005-09-19 18:03:26 UTC
Permalink
Post by LegioN
No i właśnie nie rozumiem dlaczego nie może być wykonany... Każde
wyjaśnienie mówi: sobota odpada bo w piątek już wiedziałby, piątek
odpada bo w czwartek wiedziałby...
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
Właśnie tu robisz błąd logiczny: *NIE* ma w czwartek do wyboru
2 dni tylko pozostał mu piątek, bo sobota odpadła.
Piszę o tym w innym poście:
"Nie może być w sobotę, bo skazaniec - dożywszy piątkowego wieczoru
- wie, że ma być stracony w sobotę. Sprzeczne z wyrokiem.
Nie można też w piątek bo:
- albo wie, że nie stracą go w piątek, ale wtedy wie wcześniej, że w sobotę,
- albo w czwartek wie, że nastąpi to w piątek.
Ponieważ wie, że sobota odpadła, w czwartek wie o piątku.
Piątek odpada. I tak dalej.
"

Antek
LegioN
2005-09-20 13:10:02 UTC
Permalink
Post by Antek Laczkowski
Właśnie tu robisz błąd logiczny: *NIE* ma w czwartek do wyboru
2 dni tylko pozostał mu piątek, bo sobota odpadła.
Ale sobota odpada _pod warunkiem_ dożycia przez skazańca piątku...
--
___________________________________________
Regards!
LegioN from AMU; elegion(at)tlen(dot)pl
Ernesto Che Guevara de la Serna follower
Powered by Slackware 10.1 && WindowsXP Pro
___________________________________________
Antek Laczkowski
2005-09-20 14:50:16 UTC
Permalink
Post by LegioN
Post by Antek Laczkowski
Właśnie tu robisz błąd logiczny: *NIE* ma w czwartek do wyboru
2 dni tylko pozostał mu piątek, bo sobota odpadła.
Ale sobota odpada _pod warunkiem_ dożycia przez skazańca piątku...
OK, przejrzyj posty, jest tam próba (przepisana)
serii implikacji, które świadczyłyby na Twoją korzyść,
tylko ja ich nie rozumiem (konkretnie nie rozumiem
słów: 'prawo "eksportacji i importacji" ' )

Antek
Post by LegioN
LegioN from AMU; elegion(at)tlen(dot)pl
Myślisz, że spam-erskie programy nie wychwycą
(at) oraz (dot) :) Lepiej (malpa) i (kropka)
Albo ciurkiem, duzymi literami to, co trzeba wyrzucić.
Ja też mam źle, "SPAM" inteligientny program wytnie :)
LegioN
2005-09-20 18:30:15 UTC
Permalink
Post by Antek Laczkowski
OK, przejrzyj posty, jest tam próba (przepisana)
serii implikacji, które świadczyłyby na Twoją korzyść,
tylko ja ich nie rozumiem (konkretnie nie rozumiem
słów: 'prawo "eksportacji i importacji" ' )
Antek
Też nie rozumiem tych praw ale biorąc na chłopski rozum to
wywnioskowałem, że paradosku nie ma...
Post by Antek Laczkowski
Post by LegioN
LegioN from AMU; elegion(at)tlen(dot)pl
Myślisz, że spam-erskie programy nie wychwycą
(at) oraz (dot) :) Lepiej (malpa) i (kropka)
Albo ciurkiem, duzymi literami to, co trzeba wyrzucić.
Ja też mam źle, "SPAM" inteligientny program wytnie :)
Szczerze mówiąc ciut się obawiałem ale niech Ci będzie ;-) zmieniam...
--
______________________________________________
Regards!
LegioN from AMU; elegion(malpa)tlen(kropka)pl
Ernesto Che Guevara de la Serna follower
Powered by Slackware 10.1 && WindowsXP Pro
______________________________________________
Antek Laczkowski
2005-09-19 17:20:24 UTC
Permalink
Post by LegioN
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
To jest trochę podobna "rekurencja" jak w zadaniu o 3 facetach,
mających na głowach 2 białe i 1 czarny kapelusz, stojących
jeden za drugim. Ten ostatni, widzący 2 pozostałych mówi:
nie wiem, jaki mam kapelusz. Środkowy także.
A pierwszy, który słyszy tylko odpowiedzi, mówi: WIEM.
Pewnie to można uogólnić na N facetów i różne podziały kapeluszy.

Antek
Arturek
2005-09-20 06:14:42 UTC
Permalink
Post by Antek Laczkowski
Post by LegioN
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
To jest trochę podobna "rekurencja" jak w zadaniu o 3 facetach,
mających na głowach 2 białe i 1 czarny kapelusz, stojących
nie wiem, jaki mam kapelusz. Środkowy także.
A pierwszy, który słyszy tylko odpowiedzi, mówi: WIEM.
Pewnie to można uogólnić na N facetów i różne podziały kapeluszy.
pokreciles to zadanie: faktycznie to tak brzmi
http://www.dobradieta.pl/forum/archiwa/test-na-jasne-umysly-10594_0.htm
a poza tym moim zdaniem te zadania nie maja zadnego zwiazku (kata i to
powyzsze).

co do zadania ze skazancem to sam nie do konca to rozumiem ale googlujac
doszedlem do czegos takiego:
(watek jest na inny temat i tylko to ponizsza czesc postu dotyczy problemu
skazanca)

cytuje:

"(...)
Zdaje mi sie, ze to tak, jak paradoksem tajemniczego jajka, czy wyroku
z niespodzianka.
Mianowcie wyrok brzmi: egzekucja zostanie wykonana w niedziele,
poniedzialek, ..., piatek lub sobote nadchodzacego tygodnia.
Obostrzenie kary polega natym, ze skazaniec nie moze dowiedziec sie
wczesniej, ktorego dnia konkretnie bedzie egzekucja.
Adwokat wyjasnil skazancowi, ze warunki wyroku tworza zdanie
samozwrotne:

1. Gdyby wyrok mial byc wykonany w sobote, to skazaniec wiedzialby o
tym juz w piatek wieczorem; sobota odpada.
2. W takim razie pozostaja dni od niedzieli do piatku. Ale piatek
odpada na tej samej zasadzie: wykluczywszy sobote, skazaniec poznalby
termin egzekucji juz w czwartek wieczorem.


n+1 => n, czyli egzekucja nie moze byc wykonana zadnego dnia! Ciesz
sie chlopie, uczciwie zapracowalem na moje honorarium.


Chlop sie cieszyl do godziny 13 w czwartek, kiedy to wykonano
egzekucje.


Jesli dokladnie przyjrzec sie (niewiarygodna sila symboliki
matematycznej) rozumowaniu adwokata, to wyglada ono tak:


1. nie N => (nie P => ...(nie Pt => nie So)...)
2. nie So => (nie P => ... (nie C => nie Pt)...)


czyli zeby moc odrzucic piatek, trzeba wiedziec, ze egzekucji w piatek
nie bylo! (lepiej to widac po zastosowaniu prawa eksportacji i
importacji).
" by Marek Szyjewski
(http://groups.google.com/group/pl.sci.matematyka/msg/6a9ad0be81861c00?hl=en&)


Pozdrawiam,
A.
Antek Laczkowski
2005-09-20 12:20:01 UTC
Permalink
Post by Arturek
Post by Antek Laczkowski
To jest trochę podobna "rekurencja" jak w zadaniu o 3 facetach,
mających na głowach 2 białe i 1 czarny kapelusz, stojących
nie wiem, jaki mam kapelusz. Środkowy także.
A pierwszy, który słyszy tylko odpowiedzi, mówi: WIEM.
Pewnie to można uogólnić na N facetów i różne podziały kapeluszy.
pokreciles to zadanie: faktycznie to tak brzmi
http://www.dobradieta.pl/forum/archiwa/test-na-jasne-umysly-10594_0.htm
a poza tym moim zdaniem te zadania nie maja zadnego zwiazku (kata i to
powyzsze).
Mają - o tyle - że stosuje się wnioskowanie "od końca".
Ale zostawmy ewentualne analogie :)
Post by Arturek
co do zadania ze skazancem to sam nie do konca to rozumiem ale googlujac
Antek: [ciach ...] - patrz link na dole
Post by Arturek
1. nie N => (nie P => ...(nie Pt => nie So)...)
2. nie So => (nie P => ... (nie C => nie Pt)...)
czyli zeby moc odrzucic piatek, trzeba wiedziec, ze egzekucji w piatek
nie bylo! (lepiej to widac po zastosowaniu prawa eksportacji i
importacji).
" by Marek Szyjewski
(http://groups.google.com/group/pl.sci.matematyka/msg/6a9ad0be81861c00?hl=en
&)

Nie wiem, co to jest: prawo "eksportacji i importacji"
poza tym ani w linku, ani tutaj nie znalazłem informacji co
znaczy N, P, C (pewnie dni tygodnia ? )
Post by Arturek
czyli zeby moc odrzucic piatek, trzeba wiedziec, ze egzekucji w piatek
nie bylo!
Ale aby *nie* odrzucić piątku trzeba o tym wiedzieć w czwartek.
Gdybyś mógł objaśnić ciąg implikacji 1) i 2), proszę !

Antek
Adam Gregosiewicz
2005-09-20 15:10:15 UTC
Permalink
Post by Antek Laczkowski
Ale aby *nie* odrzucić piątku trzeba o tym wiedzieć w czwartek.
Nie masz racji. Tu nie ma zadnego paradoksu. Swego czasu
Marek Szyjewski to wyjasnial na grupie (dokladnie takimi
implikacjami).
Post by Antek Laczkowski
Antek
--
pozdrawiam Adam
Antek Laczkowski
2005-09-20 18:25:07 UTC
Permalink
Post by Adam Gregosiewicz
Post by Antek Laczkowski
Ale aby *nie* odrzucić piątku trzeba o tym wiedzieć w czwartek.
Nie masz racji. Tu nie ma zadnego paradoksu. Swego czasu
Marek Szyjewski to wyjasnial na grupie (dokladnie takimi
implikacjami).
A możesz mi przetłumaczyć artykuł Marka Szyjewskiego
(który czytałem, ale go nie rozumiem), tak, aby mnie przekonać ?
Albo dać link do miejsca, gdzie mogę się douczyć ?

Antek
Adam Gregosiewicz
2005-09-21 06:10:19 UTC
Permalink
Post by Antek Laczkowski
A możesz mi przetłumaczyć artykuł Marka Szyjewskiego
(który czytałem, ale go nie rozumiem), tak, aby mnie przekonać ?
Albo dać link do miejsca, gdzie mogę się douczyć ?
Najlepiej jesli sam sprobujesz rachunkiem zdan (!) zapisac
ten "paradoks". Wybierz sobie jakies zdanie logiczne, np.
tak jak chyba bylo u Marka: p_k - "wiezien jest martwy dnia
k" i sprobuj zapisac swoj tok rozumowania. Wtedy

(~p_1 i ~p_2 i ... i ~p_6) => ~p_7

Oczywiscie kluczowa jest tutaj owa implikacja, ktorej nijak
nie mozna opuscic. Nie da sie teraz uzasadnic, ze ~p_6 bez
pewnych zalozen.

Zreszta tutaj to jest ladnie napisane:
http://tinyurl.com/7wo4j
Post by Antek Laczkowski
Antek
--
pozdrawiam Adam
Maciek Woźniak
2005-09-21 08:02:51 UTC
Permalink
Post by Arturek
1. Gdyby wyrok mial byc wykonany w sobote, to skazaniec wiedzialby o
tym juz w piatek wieczorem; sobota odpada.
2. W takim razie pozostaja dni od niedzieli do piatku. Ale piatek
odpada na tej samej zasadzie: wykluczywszy sobote, skazaniec poznalby
termin egzekucji juz w czwartek wieczorem.
n+1 => n, czyli egzekucja nie moze byc wykonana zadnego dnia! Ciesz
sie chlopie, uczciwie zapracowalem na moje honorarium.
W efekcie - w piątek skazaniec nie tylko nie wie,
że to jutro, ale nawet wie, że to na pewno nie jutro.
Będzie bardzo zaskoczony. Będzie mówił, że to jakaś
straszliwa pomyłka...
Mateusz Kwasnicki
2005-09-23 09:58:09 UTC
Permalink
Arturek <***@bla.pl> napisał(a):
[skrocone]
Post by Arturek
co do zadania ze skazancem to sam nie do konca to rozumiem ale googlujac
"(...)
Jesli dokladnie przyjrzec sie (niewiarygodna sila symboliki
1. nie N => (nie P => ...(nie Pt => nie So)...)
2. nie So => (nie P => ... (nie C => nie Pt)...)
czyli zeby moc odrzucic piatek, trzeba wiedziec, ze egzekucji w piatek
nie bylo! (lepiej to widac po zastosowaniu prawa eksportacji i
importacji).
" by Marek Szyjewski
Rozumowanie Marka jest wprawdzie formalne, ale rowniez
bledne. Niech p_k oznacza, ze wiezien zostal skazany
dnia o numerze k . Szukamy konfiguracji p_1, ..., p_7 ,
ktore spelniaja warunki podane przez kata:

1. Dokladnie jedno p_k jest prawdziwe,
2. Jesli p_k jest prawdziwe, to istnieje konfiguracja
spelniajaca warunki 1. i 2. taka, ze p_1, ..., p_k
sa falszywe .

Pierwszy warunek mowi, ze wyrok zostanie wykonany dokladnie
raz, zas drugi, ze skazaniec dzien przed egzekucja nie
bedzie mogl wywnioskowac, ze zostanie skazany nastepnego
dnia. Tak sie sklada, ze konfiguracji spelniajacej oba te
warunki nie ma. Racje maja ci, ktorzy argumentuja, ze
wyrok mowi, ze egzekucja nigdy nie zostanie wykonana.

A dlaczego w czwartek o 13 skazanca scinaja? Coz, jak to w
zyciu, ludzie klamia. Rozwazmy inna sytuacje: na wyroku
napisane jest: "Skazaniec zostanie sciety jutro, ale nie
bedzie o tym wiedzial wczesniej niz jutro". Skazaniec,
przeczytawszy te slowa, cieszy sie w duchu: "Przeciez wiem
o tym juz dzis, wiec jutro mnie nie zetna, hura!". A jutro
o 13 wejdzie kat i zetnie glowe skazanca, pozornie zgodnie
z wyrokiem.

Wracajac do rozumowania Marka Szyjewskiego, slusznie
zapisana jest implikacja:

~p_1 i ~p_2 i ... i ~p_6 ==> ~p_7 .

Jesli polaczyc to z warunkiem 1., to otrzymamy po prostu:

~p_7 .

I dalej indukcyjnie.

Z powazaniem,
Mateusz Kwasnicki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Lech Duraj
2005-09-23 11:10:02 UTC
Permalink
Post by Mateusz Kwasnicki
Rozumowanie Marka jest wprawdzie formalne, ale rowniez
bledne. Niech p_k oznacza, ze wiezien zostal skazany
dnia o numerze k . Szukamy konfiguracji p_1, ..., p_7 ,
1. Dokladnie jedno p_k jest prawdziwe,
2. Jesli p_k jest prawdziwe, to istnieje konfiguracja
spelniajaca warunki 1. i 2. taka, ze p_1, ..., p_k
sa falszywe .
Pierwszy warunek mowi, ze wyrok zostanie wykonany dokladnie
raz, zas drugi, ze skazaniec dzien przed egzekucja nie
bedzie mogl wywnioskowac, ze zostanie skazany nastepnego
dnia. Tak sie sklada, ze konfiguracji spelniajacej oba te
warunki nie ma. Racje maja ci, ktorzy argumentuja, ze
wyrok mowi, ze egzekucja nigdy nie zostanie wykonana.
W tym, co mówisz, jest coś ewidentnie nie tak - w poniedziałek skazaniec
wnioskuje "aha, to muszą ściąć mnie we wtorek", we wtorek wnioskuje "w
takim razie zetną mnie we środę"...

To znaczy, jeśli w środę wejdzie kat do jego celi, złamie warunki
wyroku? Skazaniec istotnie *spodziewał* się egzekucji we środę?
--
Pozdrawiam
Lech Duraj
Mateusz Kwasnicki
2005-09-23 13:39:15 UTC
Permalink
Post by Lech Duraj
W tym, co mówisz, jest coś ewidentnie nie tak - w poniedziałek skazaniec
wnioskuje "aha, to muszą ściąć mnie we wtorek", we wtorek wnioskuje "w
takim razie zetną mnie we środę"...
W pewnym sensie tak wlasnie moze skazaniec wnioskowac. Wyrok sklada sie ze
zdan sprzecznych, a wiec mozna z niego wywnioskowac wszystko.
Post by Lech Duraj
To znaczy, jeśli w środę wejdzie kat do jego celi, złamie warunki
wyroku? Skazaniec istotnie *spodziewał* się egzekucji we środę?
Trudno "zlamac warunki wyroku" w tej sytuacji. W kazdym razie skazaniec moze
przedstawic (poprawne) rozumowanie, ktorym dowiedzie, ze z wyroku wynika, ze
spodziewal sie egzekucji w dowolnym dniu.

Pozdrawiam,
Mateusz Kwasnicki
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jakub Wróblewski
2005-09-23 23:15:22 UTC
Permalink
Witam,
Post by Lech Duraj
W tym, co mówisz, jest coś ewidentnie nie tak - w poniedziałek skazaniec
wnioskuje "aha, to muszą ściąć mnie we wtorek", we wtorek wnioskuje "w
takim razie zetną mnie we środę"...
To znaczy, jeśli w środę wejdzie kat do jego celi, złamie warunki wyroku?
Skazaniec istotnie *spodziewał* się egzekucji we środę?
Mysle, ze glowny pies jest pogrzebany w sformulowaniu "spodziewal sie",
"wiedzial" itp, co zreszta juz tu pisano. Mozna to interpretowac na pare
sposobow - np. ten opisany przez Mateusza. Mozna tez przyjac wersje
"leniwa": skazaniec, nawet nie przeprowadzajac calego tego rozumowania, moze
po prostu "spodziewac sie" czy tez "wiedziec", ze nastepnego dnia go zetna
(i przysiegac codziennie przed sadem, ze takie ma wlasnie wewnetrzne
odczucia, a wiec nie wolno go jutro sciac).

Mozna tez przyjac interpretacje drakonska: pytamy kazdego dnia wieczorem
skazanca, czy uwaza, ze zostanie sciety nastepnego dnia. Pomylki kazemy
smiercia, wiec skazaniec i tak dozyje najwyzej do wtorku.

Mozemy tez podejsc do tego probabilistycznie i zapytac skazanca po
odczytaniu wyroku o rozklad prawdopodobienstwa egzekucji na dni nastepne.
Jesli na nastepny dzien na tym rozkladzie wypada 1, to wtedy nie wolno go
sciac. Kolejnego dnia przycinamy (przeskalowujemy) ten rozklad tak, zeby
obejmowal tylko przyszle dni, czyli liczymy prawdopodobienstwa warunkowe
(wiedzac, ze egzekucja do dzis sie nie odbyla) i znow sprawdzamy, czy
nastepny dzien ma prawdopodobienstwo 1 itd. (W takim przypadku tylko ostatni
dzien nam zdecydowanie odpadnie).

Pozdrawiam,
Jakub Wroblewski
Adam Gregosiewicz
2005-09-23 13:40:06 UTC
Permalink
Post by Mateusz Kwasnicki
Rozumowanie Marka jest wprawdzie formalne, ale rowniez
bledne.
Hmm, to formalne czy bledne? I takie i takie chyba byc nie
moze.
Post by Mateusz Kwasnicki
Niech p_k oznacza, ze wiezien zostal skazany
dnia o numerze k .
A gdyby p_k oznaczalo "wiezen jest martwy dnia k"? Wtedy te
warunki sa zupelnie inne.

1. Jesli p_k, to p_m dla m >= k.

A drugi, sam nie wiem... Tego Twojego jakos nie rozumiem.
Piszesz "2. jesli ... to istnieje ... spelniajaca 2." To o
co tu chodzi?
Post by Mateusz Kwasnicki
Wracajac do rozumowania Marka Szyjewskiego, slusznie
~p_1 i ~p_2 i ... i ~p_6 ==> ~p_7 .
~p_7 .
A jesli p_k jest okreslone jak wyzej i punkt 1. wyglada jak
wyzej?
Post by Mateusz Kwasnicki
Z powazaniem,
Mateusz Kwasnicki
--
pozdrawiam Adam
argothiel
2005-09-22 18:02:02 UTC
Permalink
Post by LegioN
Pewien sędzia prowadził rozprawę dotyczącą niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie
się z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o
tym wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
No i właśnie nie rozumiem dlaczego nie może być wykonany... Każde
wyjaśnienie mówi: sobota odpada bo w piątek już wiedziałby, piątek
odpada bo w czwartek wiedziałby...
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
Dla mnie jest to oczywiste.
Każdy chyba się zgodzi, że w sobotę nie może być wykonany wyrok.
Jest to jedyny dzień, który pozostał, zatem skazaniec o wykonanym
tego dnia wyroku wie już dnia poprzedniego.
Sobota nie odpada tylko, gdy przeżyje piątek. Ona odpada niezależnie od
reszty dni. Gdyby więzień miał zostać stracony w sobotę, wiedziałby
o tym w piątek. Wie zatem już od poniedziałku, że nie zostanie
stracony w sobotę.
Załóżmy, że dotrwał do czwartku wieczorem. Wie on, że w sobotę nie
będzie zabity, bo gdyby egzekucja była zaplanowana na sobotę, to nie
mogłaby się odbyć, bo skazaniec dożyłby piątku wieczór i wtedy już
by wiedział, że następnego dnia zostanie stracony. Wie zatem, że
zostanie stracony w piątek. Jednak jest to również niemożliwe, bo
zgodnie z wyrokiem nie może o tym wiedzieć. Tak samo rozpatrujemy
wcześniejsze dni.
Post by LegioN
Jeśli się mylę lub ktoś zna inne rozwiązanie to prosiłbym :-)
Z góry dzięki za pomoc.
Mniej oczywiste jest rozwiązanie, do którego można dojść, jeśli się
odrzucić tę oczywistość, od której zacząłem powyższe rozumowanie.
Załóżmy, że jest piątek wieczór, Skazaniec wie, że zostanie skazany
w sobotę, ale jednocześnie wie, że nie może być w sobotę stracony, bo
już o tym wie. Tu tkwi paradoks. Tak naprawdę więzień nie wie, czy
zostanie stracony, czy nie. Wyrok wobec tego może być wykonany, zarówno
w sobotę, jak i każdego innego dnia.

Pozdrawiam, argothiel
Michał Strojnowski
2005-10-08 15:19:57 UTC
Permalink
Post by argothiel
Post by LegioN
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
Dla mnie jest to oczywiste.
Każdy chyba się zgodzi, że w sobotę nie może być wykonany wyrok.
Jest to jedyny dzień, który pozostał, zatem skazaniec o wykonanym
tego dnia wyroku wie już dnia poprzedniego.
Sobota nie odpada tylko, gdy przeżyje piątek. Ona odpada niezależnie od
reszty dni. Gdyby więzień miał zostać stracony w sobotę, wiedziałby
o tym w piątek. Wie zatem już od poniedziałku, że nie zostanie
stracony w sobotę.
Załóżmy, że dotrwał do czwartku wieczorem. Wie on, że w sobotę nie
będzie zabity, bo gdyby egzekucja była zaplanowana na sobotę, to nie
mogłaby się odbyć, bo skazaniec dożyłby piątku wieczór i wtedy już
by wiedział, że następnego dnia zostanie stracony. Wie zatem, że
zostanie stracony w piątek. Jednak jest to również niemożliwe, bo
zgodnie z wyrokiem nie może o tym wiedzieć. Tak samo rozpatrujemy
wcześniejsze dni.
No i to jest właśnie to kanoniczne rozwiązanie, które jest oczywiście złe. Bo
paradosku tu nie ma, co już w innych postach zostało wyjaśnione. Zagadka jako
ćwiczenie logiczne jest pouczająca, ale olbrzymim błędem jest niepodawanie jej
rozwiązania - i mnóstwo ludzi żyje w przekonaniu że jest to paradoks.

A chodzi o to że przeprowadzona indukcja jest nieprawidłowa. Można podać kilka
równoważnych wytłumaczeń dlaczego tak jest. Mi wydaje się najprostsze takie:
Więzień nie może korzystać w rozumowaniu z faktów których jeszcze nie zna.
Wyrok nie może zostać wykonany w sobotę, ale nie na podstawie faktu "sobota
jest ostatnim dniem". Taki fakt nie daje podstawy do żadnego dowodu. Za to w
sobotę rano więzień znałby fakty: "wyrok nie został wykonany w poniedziałek",
"wyrok nie został wykonany we wtorek", ..., "wyrok nie został wykonany w
piątek". To w sumie pozwala mu udowodnić że wyrok będzie w sobotę - czyli
zagiąć kata. W żaden wcześniejszy dzień więzień nie ma do dyspozycji tylu
faktów, więc nie udowodni katowi że zna termin egzekucji.
Każdy dzień poza sobotą jest więc dobry na egzekucję.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
(c)RaSz
2005-10-17 16:12:01 UTC
Permalink
Post by Michał Strojnowski
Więzień nie może korzystać w rozumowaniu
z faktów których jeszcze nie zna.
Onegdaj koledzy wyprzedzili mnie ze wskazaniem źródła pozornego paradoksu, więc
już nie pisałem (a tak BTW: byłem wściekły! A nawet zastanawiałem się, jakim
cudem ktoś mi podejrzał rozwiązanie w kajeciku ;-)

Wyjaśnienie pierwszy przedstawił chyba kol. Jakub Wróblewski 24 września 2005
01:15 w wiadomości news:dh1u2o$16v$***@atlantis.news.tpi.pl... - i zdaje się, że
ktoś jeszcze, w zbliżonym z grubsza terminie (też pewnie zerżnął z mojego
zeszytu!). Jednak post kol. Michała Strojnowskiego z dnia 8 października -
otwiera sprawę ponownie, bowiem stanowi istotny krok... wstecz!
Post by Michał Strojnowski
Każdy dzień poza sobotą jest więc dobry na egzekucję.
Oczywiście nie samo zdanie jest głównym błędem, ten znajduje się wcześniej.
Natomiast chodzi o kontrast: poprawna analiza wskazać może, iż wg wszelkiego
prawdopodobieństwa - właśnie tego dnia skazaniec zawiśnie! Ba, okaże się nawet,
że sobota - jest na egzekucję dniem wręcz NAJLEPSZYM. Jak to możliwe, skoro 96%
uczestników dyskusji zgadzała się głównie w tym jednym: TYLKO sobota odpada na
100% ? - no dobrze, po kolei:

W zadaniu logicznym, znanym jako "paradoks kata" - nie ma ŻADNEGO paradoksu, na
co uwagę zwracał już kol. Wróblewski. Przyczyną mniemania, że mamy do czynienia
z paradoxem, jest po prostu użycie NIEZDEFINIOWANEGO POJĘCIA: "skazaniec wie".
Gdy tylko przystąpimy do prób sprecyzowania tej jego "wiedzy" - lub też
"niewiedzy", to cała konstrukcja zaczyna trzeszczeć...

Zaś po owego "wiedzenia" sformalizowaniu - okaże się, że - w najgorszym
wypadku - nie może chodzić o żaden tam "paradoks" lecz, co najwyżej - ZWYKŁĄ
sprzeczność. Lecz sądzę, że i "sprzeczność" można będzie łatwo wyrugować.


Najłatwiej badać jest, w tym konkretnym przypadku, skazańca "niewiedzę": czy
może on kiedykolwiek w danym tygodniu... Moment. Uwaga techniczna: pewnie o tym
mało kto pamięta, który dzień jest dla nas, w kręgu kultury chrześcijańskiej,
PIERWSZYM dniem tygodnia? Choć dla powyższej zagadki nie ma to większego
znaczenia, lecz ciekawe, że ponad 90% ludzi odpowie błędnie!


Spójrzmy czujnym okiem na skazańca, i pomijając jego "odporność na wiedzę" -
spróbujmy wniknąć w jego myśli: czy choć jednego wieczora nadchodzącego
tygodnia, będzie szykował się do snu - spokojny? Czy ktokolwiek z nas, będąc na
jego miejscu, mógłby w ogóle zasnąć?! Ja - raczej nie... Jednak wróćmy do
definicji:

czy jest w ogóle możliwa jakaś jego, w tym zakresie "niewiedza"? Wszak sędzia
powiedział mu wprost, i bez ogródek: Powiesimy cię. W przyszłym tygodniu. Nie
znasz dnia, ani godziny! - każdy - może być tym ostatnim... W za-następny
poniedziałek, nie będzie ciebie już wśród żywych. KROPKA!


Jedynym sposobem ograniczenia jego "wiedzy" w tym zakresie, jest jej:
"sformalizowanie" (no cóż, dokładniej rzecz ujmując, chodzi o "sprecyzowanie", a
nawet - "uprzedmiotowienie" !). Na czym by to miało polegać? No choćby na tym,
że każdego dnia rano, przy wejściu do stołówki, miałby wrzucić do rondelka
(czemu "rondelka"? Hm, hm, no to do urny. Lepiej?) - wrzucić białą bilardową
kulę - jeśli tylko uzna (sam!) że się "spodziewa". Natomiast gdyby kuli nie
wrzucił - to znaczy, że jest przekonany, iż mu nic nie grozi.

Ale, ale! - przecież sędzia powiedział wyraźnie: "MA on zostać powieszony" - i
wyznaczył nieprzekraczalny termin. Jako legalista uważam, że na wyroki prawa
gwizdać sobie NIE wolno! No ale też nie może być najwyraźniej tak, aby już sam
kulki brak - automatycznie oznaczał stryczek, prawda? Czyli chyba musimy trochę
jeszcze zamącić: również kat będzie mieć "swoje" kulki. I każdego dnia PRZED
wejściem więźnia - wrzucać do urny czarną - jeśli ma dzisiaj "ochotę na
robotę"...
A jeśli woli poleniuchować, i tylko zagrać z naczelnikiem w skata - to kuli od
szatniarza nie pobiera... (Czy w więzieniach jest szatniarz?)


Gdy już skazaniec zje śniadanko (ciekawe, ile przełknąć zdoła?) - zaglądamy do
urny: czarno? - wieszać! "Szaro" - nie wieszać. ( a jeśli "biało"? - no to - za
pomyłkę - rozstrzelać ! Ale pomińmy takie żarty z pogrzebu).

Załóżmy, iż naczelnik zadecydował, aby w niedzielę szatnia była zamknięta - więc
zostaje nam tylko 6 dni. To ile kul damy skazańcowi? - i to jest clou sprawy!!
Myślę, że NA PEWNO nie więcej niż pięć - wszak jakiś-tam szacunek dla prawa być
musi, nawet w Polsce... Chociaż tak "po sprawiedliwości" - to powinno mu się dać
tylko JEDNĄ.


A katowi ile? Ja tam bym głosował nawet i za tuzinem, ale upierał się nie będę.
CAŁKOWICIE wystarczy, że skazaniec - nie będzie znał ich liczby. Załóżmy, że
chwilę po ogłoszeniu wyroku - sędzia owe czarne kulki wylosował (z mieszaniny
racemicznej). A wtedy mistrzowi Małolepszemu może obrodzić raptem... jedna.
Całkiem zadowalająca ilość! Bowiem "obstawiając" sobotę - ma 97,312% szans, że
dostanie za ten tydzień dodatek za "wiszówkę"...
__ __ __

Na koniec: czy jestem ZA szubienicą dla morderców?
Odpowiedź: no cóż, to chyba jedna z istotnych manifestacji dwóch ważnych praw:
ochrony życia (ależ oczywiście!), oraz prawa powszechnego ciążenia. Zaś od praw
podstawowych - ustawodawcy wara! Ale kto wie, może wkrótce doczekamy się ustaw,
łagodzących wartość stałej G? Ja tam jestem wciąż za dawnym, może nawet starym i
zakurzonym, ale nadal szczęśliwie NIE poprawianym przez polityków - wzorem
Pitagorasa. Jednak chodzą też słuchy, że UE mogłoby, na przykład: e, oraz Pi -
uczynić MNIEJ OKRUTNYMI. Będą one równe po 3, aby biednym dzieciaczkom
zaoszczędzić w szkole stresu...
--
Pozdrawiam - (c)RaSz
Kazimierz Kurz
2005-09-23 10:40:02 UTC
Permalink
[ciach]
Post by LegioN
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze
dwa dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w
sobotę.
Jeśli się mylę lub ktoś zna inne rozwiązanie to prosiłbym :-)
Z góry dzięki za pomoc.
Moim zdaniem problemem jest proba rozpatrywania tego zdania w klasycznej
logice kiedy tu jest potrzebna logika uwzgledniajaca uplyw czasu.
Zapis logiczny (~p1 i ~p2 i ~p3 i ~p4 i ~p5 i ~p6) -> ~p7 gdzie pi jest
zdaniem "wyrok wykonany w dniu i", pozwala uzasadnic prawdziwosc ~p7 ale
dopiero w 6-TYM DNIU TYGODNIA! Wczesneij jest to niemozliwe.
Korzystamy tutaj z reguly odrywania jesli a i a->b to b. a - to koniunkcja
~~p1, ~p2... ~p6 ktoremu to wyrazeniu mozna przypisac jakakolwiek wartosc
logiczna dopiero w 6-tym dniu. Dlatego egzekucja moze zajsc dowolnego dnia
rzeczywiscie poza sobota, bo jesli zajdzie sytuacja ze prawdziwe jest zdanie
(~p1 i ~p2 i ~p3 i ~p4 i ~p5 i ~p6) to dalsza czesc rozumowania jest juz
poprawna. Zanim jednak taka sytuacja nei zajdzie nie mozna tego rozumwoania
przeprowadzic bo nie wiemy nic o prawdziwosci zdan pi, zas nasze zalozenie o
ich wartosci logicznej moze byc po prostu bledne.
czy takei rozumowanie wam sie podoba?
kazek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Kazimierz Kurz
2005-09-23 13:20:21 UTC
Permalink
Post by LegioN
Pewien sędzia prowadził rozprawę dotyczącą niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie
się z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o
tym wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
Moim zdanem dodatkowy problem dotyczy takze zwrotu: "Wcześniej o
Post by LegioN
tym wiedzieć nie możecie". Nie wiadomo na czym ma polegac owo wiedzenie i
dlatego mamy problem.
Zaluzmy ze zdanie pi znaczy : "egzekucja zaszla i-tego dnia tygodnia".
W jakim sensie prawdziwosc lub falszywosc tego zdania mowi coskolwiek o wiedzy
skazanca? Pzreciez moze byc tak, ze skazaniec nei jest w stanei pzreprowadzic
rozumowania podanego w uzasadnieniu paradoksu bojest zbyt tepy. czy wowczas
paradoks znika, bo on nie jest w stanie go sformuowac? Jesli tak, dlaczego
paradoks ma zalezec od czysto subiektywnych zdolnosci skazanca?

Moim zdaniem nei jest poprawne przelozenie owego paradoksu na ciag
formalnychZdan pi i relacji miedzy nimi. nie uwzglednia on ani tego co moznaby
nazwac wiedza skazanca ani czasu. A jesli ma uwzgledniac obei te rzeczy musi
sie to rozpoczac od zalozenia ze skazaniec nie wie co bedzie jutro, ale wie co
bylo wczoraj i jest dzis.
kazek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
syzyf
2005-10-01 21:59:57 UTC
Permalink
Post by LegioN
Pewien sędzia prowadził rozprawę dotyczącą niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie się
z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o tym
wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
No i właśnie nie rozumiem dlaczego nie może być wykonany... Każde
wyjaśnienie mówi: sobota odpada bo w piątek już wiedziałby, piątek odpada
bo w czwartek wiedziałby...
Moja wątpliwość jest następująca: faktycznie - sobota odpada bo w piątek
wiedziałby o egzekucji w sobotę ale w czwartek ma "do wyboru" jeszcze dwa
dni - piątek i sobotę więc wyrok można wykonać zawsze - byle nie w sobotę.
Jeśli się mylę lub ktoś zna inne rozwiązanie to prosiłbym :-)
Z góry dzięki za pomoc.
Co oznacza klauzula: "Wcześniej o tym wiedzieć nie możecie."?

Oznacza ona, że w wyroku zawarta jest możliwość odstąpienia od
wymierzenia kary, jeśli skazaniec dowie się o wyroku wcześniej niż
rankiem w dniu egzekucji.

Odwracając rozumowanie: jeśli rankiem _dowolnego_ dnia sędzia
udowodni, że skazaniec nie mógł wiedzieć, że wyrok ma zostać
wykonany tegoż właśnie dnia to zgodnie z wyrokiem kara może
zostać wymierzona. Dotyczy to także soboty!!!

Czy to możliwe? Ano rankiem w niedzielę sędzia zjawia się
w celi. Skazany przedstawia rozumowanie podsunięte przez
adwokata. Sędzia na to: "Nic z tego! Mam tu kapelusz, a w nim
6 kul białych i 1 czarna. Zrobimy losowanie. Wylosujesz kulę
czarną - dzisiaj stryczek. Wylosujesz białą - spotkamy się jutro
rano. Oczywiście o wyniku tego losowania, które odbędzie się
dopiero za chwilę nie mogłeś wiedzieć wczoraj, zatem jakikolwiek
będzie wynik losowania, będzie on zgodny z wydanym wyrokiem!"

Skazaniec miał szczęście, kula była biała. Następnego dnia ponownie
w celi pojawia się sędzia. Tym razem w kapeluszu jest już tylko
5 kul białych i 1 czarna.

Skazaniem miał szczęście, aż do piątku włącznie, kiedy z dwóch
kul: białej i czarnej ponownie wylosował białą - odetchnął z ulgą,
sędzia będzie musiał odstąpić od wykonania kary!

Rankiem w sobotę w celi znowu zjawia się sędzia z kapeluszem
w ręku. Skazaniec pewny swego mówi: "Wynik dzisiejszego
losowania znałem już wczoraj! W kapeluszu jest już przecież
tylko jedna, czarna kula!" Na to sędzia: "Ech, kapelusz... Dzisiaj
zabrałem go tylko z powodu złej pogody, padał deszcz :) Na
dzisiejsze losowanie mam duży worek, a w nim 999 kul czarnych
i 1 kula biała :) Jest 8:00, do południa mamy 4 godziny. Jedno
losowanie zajmie nam ok. 1 minuty, tak więc zdążymy wykonać
ze 200 losowań, jeśli za każdym razem wylosujesz kulę białą
- jesteś wolny! Jeśli choć raz będzie czarna... Tym razem dam
ci fory: po każdym losowaniu biała kula wraca do worka :)
O wyniku dzisiejszego losowania wczoraj wiedzieć nie
mogłeś, zatem jeśli będziesz miał "dużego" pecha zgodnie z
wyrokiem o 12:00 wykonamy karę"

Pozdrawiam
Syzyf
Jakub Wróblewski
2005-10-01 21:20:01 UTC
Permalink
Witam,
Post by syzyf
Post by LegioN
Zakończył ją w sobotę po południu podsumowując: Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być wykonany w południe w jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w którym ma być wykonany wyrok dowiecie się
z rana tego dnia , w którym ma być dokonana egzekucja. Wcześniej o tym
wiedzieć nie możecie. Czemu wyrok nigdy nie będzie wykonany?
(...)
Post by syzyf
Oznacza ona, że w wyroku zawarta jest możliwość odstąpienia od
wymierzenia kary, jeśli skazaniec dowie się o wyroku wcześniej niż
rankiem w dniu egzekucji.
Odwracając rozumowanie: jeśli rankiem _dowolnego_ dnia sędzia
udowodni, że skazaniec nie mógł wiedzieć, że wyrok ma zostać
wykonany tegoż właśnie dnia to zgodnie z wyrokiem kara może
zostać wymierzona. Dotyczy to także soboty!!!
Czy to możliwe? Ano rankiem w niedzielę sędzia zjawia się
w celi. Skazany przedstawia rozumowanie podsunięte przez
adwokata. Sędzia na to: "Nic z tego! Mam tu kapelusz, a w nim
6 kul białych i 1 czarna. Zrobimy losowanie.
Albo prosciej:
Sedzia wysluchuje z uwaga skazanca, ktory mu wlasnie wylozyl, ze zadnego
dnia (wliczajac najblizszy) nie moze zostac powieszony. Sedzia przytakuje,
wychodzi, po czym nastepnego dnia skazaniec zostaje powieszony. Przeciez sie
nie spodziewal egzekucji, co potwierdzil poprzedniego dnia w obecnosci
sedziego...

Pozdrawiam,
Jakub Wroblewski
--
http://faq.jakubw.pl - kopie FAQ grup dyskusyjnych pl.sci.*:
*.matematyka: http://ux1.mat.mfc.us.edu.pl/~pgladki/faq/
*.fizyka: http://mer.chemia.polsl.gliwice.pl/~pborys/psffaq/faq/
*.kosmos: http://baza.polsek.org.pl/
syzyf
2005-10-03 22:44:07 UTC
Permalink
Post by Jakub Wróblewski
Sedzia wysluchuje z uwaga skazanca, ktory mu wlasnie wylozyl, ze zadnego
dnia (wliczajac najblizszy) nie moze zostac powieszony. Sedzia przytakuje,
wychodzi, po czym nastepnego dnia skazaniec zostaje powieszony. Przeciez
sie nie spodziewal egzekucji, co potwierdzil poprzedniego dnia w obecnosci
sedziego...
Pozdrawiam,
Jakub Wroblewski
Sędzia nie może kłamać. Jeśli przytaknął to znaczy, że anulował wykonanie
kary.

Pozdrawiam
Syzyf
Loading...